Antychryst na Piotrowym Tronie

Papież Franciszek spotkał się z rodzicami osób LGBT.

„Kocham wasze dzieci, takimi, jaki są, ponieważ są one dziećmi Bożymi” – powiedział papież Franciszek podczas spotkania z rodzicami osób homoseksualnych.

Wiceprzewodnicząca organizacji Mara Grassi powiedziała papieżowi, że razem z pozostałymi rodzicami chce, by „Kościół mógł zmienić spojrzenie na ich dzieci, nie wykluczając ich, ale przyjmując je w całej pełni”

Papież Franciszek zapewnił, że „Kościół nie wyklucza ich, ponieważ gorąco je kocha”. Papież przyjął również prezenty: tęczową koszulkę ze słowami z 1. Listu św. Jana: „w miłości nie ma lęku” oraz książkę ze świadectwami osób homoseksualnych.

Wyśmienity prezent, książka instruktażowa i tęczowa koszulka z cytatem z Ewangelii z pewnością będzie pasowała do tęczowego krzyża, w którym to papież się pokazał. Co prawda krzyż ten nie jest symbolem lgbt, a kolory krzyża odnoszą się do regionów Duszpasterstwa Młodzieży Ameryki Łacińskiej. Jednak w czasach gdy zezwierzęcony człowiek lgbt skradł dzieciom tęczę, podobnie jak Hitler swastykę mającą w przeszłości różne znaczenia jest na pewno kontrowersyjne i dwuznaczne. Powinni podarować papieżowi jeszcze obrazek Pana Jezusa i Matki Bożej z tęczową aureolą, albo waginę przedstawiającą Najświętszy Sakrament. Przyjąć WSZYSTKO, w całej pełni.

Papież już niejednokrotnie wyrażał publicznie swoją aprobatę dla homoseksualizmu, tak dla LGBT, jak zresztą do większości tego, co jest zaprzeczeniem Ewangelii Bożej. Jest za to uwielbiany, głównie przez tych, co publicznie przeciw Kościołowi Świętemu występują, bezczeszczą i poniewierają Święty Kościół Chrystusowy. Franciszek to zwodziciel i antychryst. Zwodzi on tych wszystkich ludzi, utwierdzając ich w swych grzechach mówiąc: Bóg was wszystkich kocha, takimi jakimi jesteście, takich was stworzył, na swoje podobieństwo – obrażając przy tym Boga. Zapomina im powiedzieć o Sodomie i Gomorze – to jest bowiem konsekwencja. Franciszek wiedzie ich ku zatraceniu, zatraceniu ciała, zatraceniu duszy. Dusza stworzona przez Boga jest czysta – jak dziewicze pole, duch zaś jest zasiewem – jak pszenica na polu.

Prawdą jest, że Kościół nikogo nie wyklucza, a najlepszym dowodem na to jest Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski na Jasnej Górze, na którym wyraźnie wskazano na pomoc osobom z tego typu zaburzeniami. Warunkiem jest przyjęcie tej pomocy. Nie można bowiem kochać Chrystusa, a jednocześnie występować przeciw Chrystusowi i wypaczać Jego naukę.

Do rodziców osób LGBT

Wiem, że kochacie swoje dzieci, bowiem i Pan Bóg je kocha, bardzo kocha, ja również je kocham – to jest prawda. Lecz Bóg brzydzi się grzechem, szczególnie wszeteczeństwa, tak i ja się brzydzę. Miłość Boga nie uchroni waszych dzieci od śmierci i wiecznego zatracenia – szatana Bóg również kocha. Jeśli chcecie im naprawdę pomóc, bo sami sobie nie pomogą, to wyrzeknijcie się grzechu i szatana, który do grzechu prowadzi. Niech święty kapłan nałoży wam na głowę swe uświęcone dłonie, wam, jak i dzieciom waszym – poproście o takie błogosławieństwo. Ofiarujcie Msze Świętą (Największa Ofiara Chrystusa dla Ojca w Duchu) za grzechy popełnione w waszych rodzinach, przez was, wasze dzieci, jak również przez waszych przodków (dziadków, pradziadków). Grzechów nie dziedziczycie, ale kary już tak, tak jak i wasi potomni po was dziedziczyć będą. Tak jak grzech Adama zmyty jest przez Chrzest Święty, tak kara pozostaje, a karą jest śmierć. Śmierć zaś pokonana została przez Jezusa Chrystusa, przez Jego Zmartwychwstanie. Nikogo nie obwiniajcie, lecz módlcie się, odmawiajcie Różaniec święty. Módlcie się i pokutujcie, przez posty, wyrzeczenia i jałmużnę, by zadośćuczynić Bogu. Przebaczcie wszystkim, wszystko, tak i sobie wybaczcie, a znajdziecie przebaczenie – Boże miłosierdzie. Bądźcie gotowi na walkę, bo szatan łatwo nie odpuści. Zrobi wszystko, by oderwać was od Boga, byście właśnie Boga za wszystko obwiniali. Będzie chciał was zabić, tak i dzieci wasze, niemal zawsze tak czyni gdy traci jakąś duszę. Lecz ufajcie, miejcie wiarę, on nie jest panem, ni życia, ni śmierci. Niepojęte jest miłosierdzie Boże, a szatan jest jak pyłek na wietrze w obliczu Bożego Majestatu. Bądźcie gotowi na wiele prób, ciężkich prób – mówcie: Tak Jezu, ufam Tobie. I choćbym szedł ciemną doliną, to zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze przy mnie. Tak Jezu, ufam Tobie. Bo jeśli Bóg ze mną, to któż przeciwko mnie – Tak Jezu, ufam Tobie. Tak możecie ocalić swoje dzieci, ich ciała i duszę przed zatraceniem, jeśli wytrwacie do końca. Tak mogą stanąć w prawdzie i wybrać, tak możecie ocalić nie tylko ich dusze, ale i swoje. Nie będzie łatwo, lecz miejcie wiarę – ufajcie. Bez ks. egzorcysty też się raczej nie obędzie, ale to już gdy spłynie Boża łaska. Jeśli nie macie Chrztu Świętego, ochrzcijcie się i wasze dzieci niech to uczynią kiedy przyjdzie czas – godnie przyjmując ten Święty Sakrament otwierający drogę do życia. W Kościele Świętym przyjmujcie Chrzest, tylko w Kościele Świętym, albowiem Jedna jest tylko Oblubienica Chrystusa – To Kościół Święty. A mówię wam to jako świadek BOGA ŻYWEGO, którego głos słyszałem, i świadectwa Jego widziałem, i miłosierdzie, i zaświadczam o Nim – Ojcu, Synu, Duchu Świętym – Jedynym Bogu.

Każdy z was podejmujący to wyzwanie, to wielkie wyzwanie, będzie w moim sercu i modlitwach moich, i błogosławił mu będę w Imię Boże każdego dnia. Każdy, zrodzony z wody i Ducha jest bratem moim i siostrą moją, choć nie każdy ma życie w sobie. Ten bowiem ma życie, kto się na nowo narodził – z Ducha, w duchu.

<< Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! >> Łk9,23

To znaczy: Niech pełni wolę Ojca, który jest w niebie, jakakolwiek by ona nie była.

Oto, co się stanie z waszymi dziećmi jeśli im nie pomożecie.

Gdy przyjdzie śmierć, ich dusze będą rozszarpywane przez demony i porwane do czeluści. A nie mówię wam tego by was straszyć, albo martwić, ale ostrzec, bowiem jestem świadectwem i świadczę co widziałem i co słyszałem, i co przeżyłem. A wiem, że kochacie swoje dzieci, choć grzech sodomski ciąży na nich. Nie wyrzekajcie się ich, albowiem Bóg się nikogo nie wyrzekł, żadnego człowieka, lecz kochajcie je całym sercem i pokutujcie, módlcie się i pokutujcie. Zaręczam wam, widziałem miłosierdzie Boże spływające na osobę homoseksualną, i na wielu, widziałem też kary.

Kiedy zaś przyjdzie czas Zmartwychwstania ciała, a nie jest to odległy czas, gdy umarli będą z grobów powstawać, by pójść ku wiecznemu zatraceniu w piekle, lub do życia z Bogiem. Wtedy ci, co nie zostali zrodzeni z Ducha, w duchu, gdyż Bóg jest duchem, a w Duchu jest życie, bo bez ducha nic żyć nie może. Tak tylko w duchu będziecie wysłuchani. Wtedy, ci, co nie zostali zrodzeni na nowo z Ducha, ci, co nie należą do żywych, ci, co wszeteczeństw się dopuszczali – oni będą własnością diabła, na wieki wieków, na zawsze.

Oto jak będzie wyglądało życie waszych dzieci bez Boga

Objawienie Boże

Podróż do piekła

Zaczęło się niczym we śnie. Znalazłem się w niewielkim pokoju na poddaszu starej kamienicy położonej w centrum w mojej miejscowości. W pokoju tym nie było żadnych mebli, był zupełnie pusty. Znajdowały się w nim dwie osoby, których twarzy zbytnio nie pamiętam, byli to jakby pracownicy lub służba zamieszkująca ten dom. Czułem się w tym miejscu bardzo źle, chciałem się stamtąd jak najszybciej wydostać. Miałem wrażenie, że to jakiś zły sen i pragnąłem się już obudzić, lecz nie mogłem. Powiedziałem do nich, że chcę wyjść, żeby mnie wyprowadzili. Zgodzili się, lecz zauważyłem ich strach przed właścicielem tego domu. Mówili o nim w drodze ku wyjściu, słyszałem jego nazwisko, był to ktoś ważny, budzący w nich respekt. Doprowadzili mnie do wielkiej bramy mówiąc, że mogę iść-ucieszyłem się. Za bramą doznałem szoku, bowiem znalazłem się w obcym miejscu. Stanąłem u podnóża miasta otoczonego murami, w którym znajdowały się same pałace z okrągłymi wieżami pokryte złotymi kopułami. Miasto to zdawało się być puste – nikogo nie mogłem dostrzec. Stałem tak przez chwilę, zupełnie bez ruchu wpatrując się w blask złocistych dachów, po czym zostałem przeniesiony w miejsce, o którym chcę powiedzieć ku przestrodze dla wszystkich ludzi. Było to coś niczym planeta, na wzór ziemi, lecz nie było tam nic coby można ujrzeć na ziemi, była zupełnie pusta – jak czarna pustynia, nie było tam nic, poza czymś w rodzaju niskich budynków bez okien, pustych w środku, wykonanych z materiału po którym stąpałem – zlewały się z podłożem. Były one na kształt labiryntu, niczym prostokątne lepianki przypominające nieco baraki dla więźniów w niemieckim obozie koncentracyjnym. Umieszczone były niczym stacja badawcza na środku pustyni. Czas był nieodczuwalny, nie było wiatru ani chmur, nie odczuwalna była również  temperatura – gorąco czy zimno. W ogóle nie było żadnej pogody. Panował wielki mrok, wielka ciemność, w której mogłem widzieć. Dostrzegalna była granica wkoło nad horyzontem, to była przerażająca czerń, do której nie można było się nawet zbliżyć. Wówczas zdałem sobie sprawę, gdzie się znajduję. Zdałem sobie również sprawę z tego, że nie jest to tylko zły sen. Wszystkiego byłem świadomy, swojego jestestwa, całego swego życia. Czułem przerażenie, niepojętą samotność i tęsknotę. Zacząłem wołać do Boga, żeby mnie stąd zabrał, lecz daremne było moje wołanie, bowiem Pan odwrócił swe ucho od tego miejsca i nie słyszał mego głosu. Zrozumiałem, że stąd nie ma wyjścia, nigdy, i zostanę tu na zawsze, na wieczność, całkowicie sam. Któż jednak zdoła wyobrazić sobie wieczność, że coś może się nigdy nie skończyć, skoro wszystko wokół nas jest przemijające?

I oto rozpoczęło się moje cierpienie. Zostałem pochwycony przez demony przyodziane w ludzkie ciała, były to demony nierządu i dewiacji – wszystkie zboczenia świata. Były ich tysiące, a każdy odpowiadał za inne zboczenie. Podlegały one zwierzchności, i nie wolno im było więcej niż im pozwolono, każdy miał jakby wyznaczony czas i kolej by mnie męczyć. Czasami były w grupie nie do zliczenia, a czasami po dwoje lub troje, niekiedy w pojedynkę. Byłem przez nich bezustannie gwałcony, wedle ich preferencji i upodobań, wedle ich zboczenia. Nigdy nie miały dość, ich żądze nigdy nie są nasycone. Chodziłem niczym w labiryncie pomiędzy tymi budowlami, będąc ciągle wciąganym do środka, do wnętrza tych pustych pomieszczeń – tam bezlitośnie gwałcony. Byłem jak zwierzyna, na którą wszyscy polują, bez drogi ucieczki, jakiejkolwiek drogi, z pełną tego świadomością. Pierwszego gwałtu dokonał na mnie kobiecy demon nimfomanii, zaś ostatniego demony homoseksualizmu i sadomasochizmu. Lecz miłosierny Bóg zaoszczędził mi tych szczegółów, lub wymazał je z mej pamięci. Pamiętam jedynie jak się zaczynało i jak było już po wszystkim. W pewnym momencie mój duch został oddzielony od ciała i porwany na wyżyny. Byłem jakby na obłoku, z którego patrzyłem na swoje sponiewierane ciało, czułem jego (mego ciała) fizyczny ból. Koło siebie, po prawicy, na obłoku, czułem czyjąś obecność, kogoś kto mi to wszystko pokazywał. Czy to był Bóg, czy Anioł Boży – nie wiem. Gdy tak patrzyłem na swoje umęczone ciało zaczął zmieniać się krajobraz. Ujrzałem coś jakby sufit nad moim łóżkiem w moim pokoju. Rozejrzałem się dokoła i zobaczyłem śpiącą obok moją żonę. Zbudziłem ją prosząc by mnie uszczypnęła – zrobiła to. Zapytała co się stało. Odrzekłem, byłem w piekle. Poprosiłem, aby jeszcze raz to uczyniła, dla pewności – uszczypnęła. Zrozumiałem, że wróciłem z długiej podróży, z bardzo odległego miejsca. Byłem wszystkiego świadomy przez cały ten czas, nie spałem, miałem otwarte oczy i nie miałem „przejścia”, jak to bywa przy wybudzeniu ze snu. Gdy wróciłem czułem ogromny spokój, pomimo tych wszystkich doznań jakie miały miejsce. Podziękowałem Bogu za powrót do domu oraz za to, co zobaczyłem i czego doznałem, bym mógł ostrzec wszystkich przed tym miejscem. Nie jestem pewien, czy byłem tam z ciałem, choć je widziałem i czułem. Być może to co przeżyłem jest tym, co będzie po Zmartwychwstaniu ciała do życia, dla tych co to nierząd czynią bezczeszcząc świątynię Boga, jaką jest ciało człowieka. Piekło, nie stanowi jedno miejsce, lecz wiele miejsc, podobnie jak niebo. Dziś wam pisze o tym jednym, byście poznali swój przyszły dom, jeśli czystości ciała nie będziecie zachowywać.

Miasto z pałacami ze złotymi kopułami to cerkwie prawosławne, jedna z nich jak się okazało znajduje się w Moskwie, inna w Kijowie na Ukrainie, zaś wielka złota kopuła w Jerozolimie. Jedyna różnica pomiędzy tymi co na ziemi stoją (cerkwie), a tymi co w podróży do piekła widziałem jest taka, że na kopułach pałaców w drodze do piekła, które widziałem, nie było żadnych krzyży. Widać jest to kolejne miejsce przygotowane dla tych, co od Kościoła świętego odeszli. Nie wiem czy to już w piekle, czy to czyściec może, bo nie było tam ciemności, a nie było tam też słońca. Nie było tam Boga. Nie wiem, co to za miejsce widziałem, co za miasto, gdyż nie dane mi było wejść, nie dane mi było poznać. Wiem jednak, że tak jedno, jak i drugie są jeszcze puste, bo nikogo z ludzi tam nie było – były puste, bylem sam, tylko ja.

Nawracajcie się, bo zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie.

Do hierarchów Kościoła Świętego w Polsce

Bracia, zna Bóg zamysły waszych serc. Wie, że wielu z was na śmierć papieża czeka milcząc, bo już stary, przeczekamy. Inni modlą się za niego, o opamiętanie prosząc. Inni racje mu przyznają, choć herezje jego znają – o zaszczyty zabiegają. Są też ślepcy.

Kto by czekał na śmierć brata, ten do śmierci już należy. Kto się modli, ten do życia. Kto zaszczytów oczekuje, pod sąd pójdzie. Ten co ślepy, ten umarły.

Wiecie bracia, iż wierność Rzymowi zachować musicie, choćby nie wiem co, pamiętajcie – choćby nie wiem co !!!

Wiedzcie bracia, że milczenie bez pokuty jest jałowe, konsekwencje porażają – których nie da się odwrócić. Tyle dusz na zatracenie idzie. Ile pójdzie jeszcze? Nie wiem. Czas nadchodzi, na pokutę, za Franciszka.

Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego.

Matko, przyczyn się za nami.

Jest przyczyna i jest skutek, jest też akcja i reakcja:

Kiedy papież stwierdził, że różnorodność religii jest mądrą wolą Bożą, Hagia Sophia, niegdyś chrześcijański kościół Mądrości Bożej, stała się meczetem.

Kiedy papież stwierdził, że różnorodność płci (pomijając kobieta- mężczyzna), jest mądrą wolą Bożą, LGBT nabrało wiatru w żagle.

Kiedy papież stwierdził, że whisky, to najlepsza woda święcona, wyschły kropielnice w kościołach na całym świecie.

Mam wymieniać dalej? Myślę, że wystarczy.

Tylko Wielka Narodowa Pokuta Dzieci Bożych, rozlana na świat cały, na cały Kościół Święty, złożona w Niepokalanym Sercu Maryi, zadośćuczynić może Bogu wszelkie papieskie herezje i odstępstwo od Prawdy Objawionej przez Boga. Herezje i świętokradztwa popełnione przez rzesze biskupów i kapłanów Kościoła Świętego, za bezczeszczenie Hostii Świętej, za bezczeszczenie Sakramentów Świętych, za grzechy przeciw Duchowi Świętemu. Spieszcie się pokutować, bo śmierć jest blisko. Jest to moje ostatnie już dla was ostrzeżenie – nie będzie więcej.

Bądź wola Twoja Ojcze, przez Chrystusa, z Duchem Świętym. Amen.

Testament dla Kościoła świętego


Chwała Bogu niech będzie na wieki!
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu!
Bracia i siostry, przekazuję wam ten krzyż pokutny, krzyż
miłosierdzia, krzyż wielkich łask, który jest szczególnym
darem dla Kościoła świętego. Jest to dar od Matki Łaski
Bożej. Każdy, kto ze szczerym sercem rozpocznie modlitwę
słowami: „Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego”,
prosząc za przyczyną Matki przez Jej Niepokalane Serce,
i odmówi choćby cząstkę różańca za Kościół święty i jego
kapłanów, zostanie obdarzony obfitymi łaskami. Módlcie
się do Zbawczej Krwi Chrystusa, odmawiajcie Różaniec.
Matko, Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam tych,
którzy tymi słowami będą się modlić. Matko, uproś dla
nich u swego Syna szczególne łaski. Dla Chwały Bożej
niech się stanie!
Twój przybrany syn, trzynasty


Krzyż pokutny wykonany przez autora,
będący szczególnym darem od Matki Bożej
dla Kościoła świętego (fot. autor)
Znaczenie krzyża
Krzyż pokutny ‒ krzyż miłosierdzia, krzyż wielkich łask,
Krzyż Chrystusowy jest zakończony krwawym ostrzem.
Jest mieczem przepowiedzianym przez proroka Symeona.
W krzyżu jest zawarta cała męka Pana Jezusa i niewymowne
cierpienie Maryi ‒ wszystkie boleści Matki
Bożej, od początku po dziś dzień. Na krzyżu pod stopami
Chrystusa znajduje się Niepokalane Serce cierpiącej matki,
Maryi, na wskroś przebite przepowiedzianym przez Symeona
mieczem. Serce Matki Bożej jest pofałdowane, pełne
wybroczyn, ran i blizn ‒ to nasze grzechy poraniły Jej serce.
W serce Matki Bożej wbity jest miecz ‒ on należy do kapłanów
Kościoła Jej Syna.
Niepokalana, zawsze Dziewica Maryja jest związana ze
swoim Synem nie tylko przez ciało i krew jako rodzicielka,
została z Nim związana także cierpieniem i Świętym
Duchem Bożym.
Wiedzcie zatem, że Kościół święty to nie tylko instytucja,
lecz przede wszystkim wspólnota oparta na fundamencie
wiary, którym jest Jezus Chrystus. Kościół święty stoi na
trzech filarach: Chrystus (fundament), kapłani i wierni. Nie
może być Kościoła świętego bez Chrystusa, nie może być
Kościoła świętego bez kapłanów i nie może być Kościoła
świętego bez wiernych. Jest jednak jeszcze jeden filar ‒ niewidzialny
‒ to Matka Boża. To Ona jest podporą Kościoła
świętego, to Ona dźwiga największy ciężar, gdy zachwieje
się któryś z dwóch filarów (kapłani i wierni). Gdy się więc
modlicie za Kościół święty, to modlicie się w Chrystusie
za siebie, za swoje dzieci, za swoje rodziny, za swoich sąsiadów,
za kapłanów, za przyjaciół, za swoich krzywdzicieli, za
całą wspólnotę ochrzczoną Duchem Świętym. Ten krzyż
i ta modlitwa nie są darem dla całego świata, są darem dla
Kościoła świętego. Kiedy to czynicie za przyczyną Matki,
bądźcie pewni, że dotrze do Boga, bowiem Jej modlitwa
jest doskonała, nieskalana, najczystsza i najpiękniejsza,
płynąca
prosto z Jej Matczynego Niepokalanego
Serca.
JEZU, MIEJ MIŁOSIERDZIE DLA KOŚCIOŁA SWEGO! Proszę
Cię, Jezu, za przyczyną Matki Twojej (naszej Matki),
Maryi, przez Jej Niepokalane Serce, miej miłosierdzie dla
Kościoła swego!

Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego.

Matko, przyczyn się za nami.

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Ten wpis został opublikowany w kategorii LIST OTWARTY i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.