Papieże – Kościół – Katolicy

Franciszek – syn fałszu

Schizofrenia papieża, czy cyniczna gra?

Jak podają polskie portale powołujące się na agencję Associated Press, biskup Rzymu w wywiadzie dla tej agencji odniósł się do homoseksualizmu:

– Homoseksualizm nie jest przestępstwem, lecz grzechem” – zauważył papież. Franciszek wezwał biskupów, którzy popierają przepisy karzące lub dyskryminujące osoby LGBT, aby przeszli „proces nawrócenia” i zamiast kar kierowali się „wrażliwością”. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci, takimi jakie są – dodał. Nie zabrakło również krytyki niemieckiej drogi synodalnej, którą tak gorąco wspierał.

Dodał również, że prosi swoich krytyków o to, by powiedzieli mu „prosto w twarz”, jeśli czegoś nie akceptują.

CZEKAM NA SPOTKANIE BISKUPIE!

Może w drodze na Ukrainę?

Schizofrenia, czy cyniczna gra?

Papież zaapelował do biskupów, by przyjmowali osoby LGBTQ w Kościele. Jak stwierdził, duchowni którzy popierają przepisy penalizujące homoseksualizm i dyskryminujące osoby o takiej orientacji „muszą przejść proces nawrócenia”, gdyż jak zaznaczył (po raz kolejny), Bóg kocha wszystkie swoje dzieci takimi, jakie są.

Puki co, wyjaśnię: Wszelkie akty sprzeczne z naturą ludzką, wypaczające Prawo Boże są obrzydliwością dla Boga, czyli grzechem. Niebywałe jest to, że papież wreszcie to zauważył, bo taka jest właśnie nauka Kościoła. Dla człowieka zaś mogą być uznane za przestępstwo lub nie, w zależności od danej społeczności, kultury i wyznawanych wartości moralnych. To przecież człowiek i dana społeczność ustala granicę wieku współżycia, tak w jednym kraju spółkowanie z czternastolatką będzie uznane za akt pedofilski a w innym nie. Podobnie jest z homoseksualizmem, sadomasochizmem, kazirodztwem, zoofilią czy bigamią. Rolą Kościoła świętego jest wezwanie człowieka do odrzucenia grzechu i prowadzenie drogą ku zbawieniu, nie zaś utwierdzanie w grzechu. Lecz czy papież to pojąć zdoła? Co zaś się tyczy lgbt, to Kościół niemiecki wziął już sobie głęboko do serca słowa papieża przechodząc „proces nawrócenia”, tak nad świątyniami powiewają tęczowe flagi, a na Stole Pańskim leżą tęczowe obrusy, zaś błogosławieństwo grzechowi idzie pełną parą.

Kiedy wreszcie papież zrozumie, że stał się symbolem upadku Kościoła, symbolem kłamstwa i obrzydliwości, ojcem dewiacji i rozpusty, cudzołóstwa i zdrady? Kiedy pytam?

Papież z jednej strony przyznaje, że homoseksualizm i wszelakie dewiacje to grzech, z drugiej zaś karci biskupów za nietolerancję grzechu o imieniu lgbt wzywając ich do nawrócenia. Kto więc ma się nawracać, czy ten co grzeszy, czy może ten co grzechu nie akceptuje – schizofrenia? A może ten, co grzech propaguje?

Nie moja to rzecz, co robi dwóch dorosłych sprawnych intelektualnie mężczyzn w swoich czterech ścianach, to ich osobista sprawa, wolna wola nadana im przez Boga. Ja ich mogę jedynie napomnieć i pouczyć, że ku śmierci podążają, a dom ich się nie ostoi. Mogą grzeszyć lub nie – ich wola, ich życie. Byleby tylko nie wychodzili ze swą obrzydliwością na zewnątrz mówiąc, że to jest normalne. Byleby nie byli zgorszeniem i przyczyną upadku moralnego dla innych, w szczególności dzieci i młodzieży. Byleby nie narzucali siłą swojego grzesznego stylu życia wszystkim, bowiem są to czyny prowadzące ku zatraceniu. Dlatego apeluję dzisiaj do wszystkich narodów o: SUROWE KARY ZA PROMOCJĘ W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ HOMOSEKSUALIZMU, WSZELKICH DEWIACJI I WYNATURZEŃ!

Bóg kocha wszystkie swoje dzieci, takimi jakie są – mówi papież (JUŻ KOLEJNY RAZ)

To prawda, Bóg kocha każdego człowieka bezwzględnie, tak jak i kocha szatana. Może więc papież wyjaśni swojemu ludowi dlaczego szatan znalazł się w piekle pomimo wielkiej Bożej miłości.

Bóg nie jest mściwy, ale sprawiedliwy. Ustanowił Prawa i dał wolną wolę. Ten, co zapomniał o sprawiedliwości Boga niechaj otworzy oczy i rozejrzy się dookoła.

Dla przypomnienia: „25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.” Rz1,25-28 Oto Słowo Boże

Czekam na spotkanie biskupie „twarzą w twarz” – prosto w oczy.

Aktualizacja z dn. 31 stycznia 2023 roku:

Rozmywanie grzechu

No i się narobiło, nazwanie aktów homoseksualnych grzechem nie spodobało się duchowemu przewodnikowi papieża jezuicie o. Jamesowi Martinowi, głównemu promotorowi wszelakich zboczeń w Stanach Zjednoczonych. Poprosił papieża o wyjaśnienie tych skandalicznych słów.

Papież niewątpliwie się przejął niezadowoleniem tęczowego Martina i postanowił własnoręcznie napisanym pismem wytłumaczyć się ze swoich słów o grzechu.

„Chciałem wyjaśnić, że homoseksualizm nie jest przestępstwem” – zaznacza. Pisze również: „kiedy powiedziałem, iż [homoseksualizm] to grzech, odnosiłem się po prostu do moralnej nauki katolickiej wskazującej, że każdy akt seksualny poza małżeństwem jest grzechem”

Jak podkreśla Papież, takie stwierdzenie dotyczy działania samego w sobie, jednak później w konkretnych przypadkach należy patrzeć na szczególne „okoliczności mogące ograniczać lub eliminować winę”. Dzieje się tak, ponieważ „katolicka moralność nie tylko rozważa materię , ale również ocenia wolność oraz intencję, co dotyczy każdego rodzaju grzechu”. Franciszek zaznacza ponadto jeszcze raz, iż sama kryminalizacja homoseksualizmu „nie jest ani dobra, ani sprawiedliwa”. Jak ostatecznie przyznaje, w wywiadzie telewizyjnym, gdzie używa się codziennego, konwersacyjnego języka, brakowało miejsca na wprowadzenie tak dokładnych definicji. Źródło: vaticannews Hiszpański oryginał listu oraz jego angielskie tłumaczenie opublikowano na stronie serwisu Outreach (outreach.faith).

Czyli grzech i nie grzech, jak komu pasuje. Z wypowiedzi papieża wynika również, że jeśli dwóch homoseksualistów żyje ze sobą bez ślubu, to jest możliwe powstanie grzechu, choć nie koniecznie, bo to zależy od okoliczności. Jakich? Może takich czy się kochają, czy się nie zdradzają z innymi mężczyznami, albo co gorsza z kobietami. Może sytuacja, w której nie mogą zawrzeć sakramentalnego małżeństwa jest usprawiedliwieniem. To wszystko zależy od „OKOLICZNOŚCI” w jakich się znaleźli – jak mówi papież. No cóż, trzeba udzielać ślubów, wtedy już grzechu nie będzie!

Teraz aby patrzeć, jak pretensje do papieża będą mieli rozwodnicy i wszyscy żyjący w tzw. związkach partnerskich. No to się narobiło. Nie wolno mówić o grzechu!!!

Benedykt XVI – syn Prawdy

Ksiądz prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk:

31 sierpnia 2005 r., cztery miesiące po wyborze, Benedykt podejmuje decyzję, jakiej żaden inny papież nie podjął przez dwa tys. lat istnienia Kościoła – zatwierdza dokument zakazujący przyjmowania do seminariów i udzielania święceń kapłańskich osobom, które „praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną kulturę gejowską”. Ten dokument wywołał wielką burzę w Kościele

W 2010 r. w książce „Światłość świata” Ratzinger nawiązał w następujących słowach do przełomowego dokumentu opublikowanego pięć lat wcześniej: „Homoseksualizm jest nie do pogodzenia z powołaniem kapłańskim. Wtedy bowiem także celibat traci sens jako wyrzeczenie. Byłoby wielkim niebezpieczeństwem, gdyby celibat stawał się powodem wchodzenia w stan kapłański ludzi, którzy i tak nie chcą się ożenić, gdyż w końcu ich stosunek do mężczyzny i kobiety jest zniekształcony, zakłócony. […] Dobór kandydatów na księży musi być dlatego bardzo staranny. Musi panować tu najwyższa uwaga, aby nie doszło do pomyłki i w końcu bezżenność kapłanów nie była utożsamiona z tendencjami do homoseksualizmu”. Źródło: onet.pl

Islam

Jakże wielkie wzburzenie w świecie muzułmańskim wywołał cytat przytoczony przez Benedykta XVI podczas wykładu na uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września 2006 roku : „Wskaż mi, co nowego wniósł Mahomet; wtedy znajdziesz tylko to, co złe i nieludzkie, jak choćby to, że nakazał szerzyć mieczem wiarę, którą głosił” – (red.-święta wojna).

W swoim wykładzie papież zacytował dialog między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologierm z perskim uczonym na temat chrześcijaństwa i islamu, prowadzony prawdopodobnie w 1391 roku w Ankarze. Benedykt XVI uwypuklił w swoim cytacie relacje między wiarą i rozumem podkreślając, że w tym dialogu cesarz wyraził przekonanie, iż Bóg „nie ma upodobania w krwi”. Ten, kto pragnie „przekonać rozsądną duszę” i przyciągnąć ją do wiary „potrzebuje zdolności dobrej mowy i właściwego myślenia, ale nie potrzebna mu przemoc i groźby, miał mówić cesarz Paleolog”. Źródło: gość.pl

Albo – ekumeniczne zawirowania po papieskiej rezygnacji z tytułu „patriarcha Zachodu”; sprzeciwy Indian po słowach, że krzewienie chrześcijaństwa w Ameryce nie wiązało się z narzuceniem kultury z zewnątrz; krytyczne głosy po odwołaniu spotkania z Dalajlamą; spory wokół sprawy „przywrócenia do łask” Mszy trydenckiej… Źródło: Internet

Benedykt XVI sądzony pośmiertnie

Benedykt XVI będzie sądzony pośmiertnie przez niemiecki sąd z czasów kiedy był jeszcze arcybiskupem Monachium i Fryzyngi.

Jak wynika z raportu przygotowanego przez niemiecką kancelarie prawną w styczniu 2022 roku Joseph Ratzinger wiedział o czterech przypadkach pedofilii w jego archidiecezji, jednak nie podjął żadnych działań. 

Papież emeryt napisał list w tej sprawie, w którym przyznał, że „do tego błędu niestety doszło”. Zapewnił, że „nie był on zamierzony” i ma nadzieję, że „jest wybaczalny”. 

„Do ofiar wykorzystywania seksualnego kieruję słowa głębokiego współczucia i ubolewam z powodu każdego przypadku” – oświadczył. Pisał też, że „wkrótce stanie w obliczu ostatniego sędziego w swoim życiu”.

Święty?

Czy Benedykt XVI zostanie wyniesiony na ołtarze? Albo czy Bóg mu przebaczy abdykację i tym samym oddanie Kościoła Chrystusowego w ręce zwodziciela? Być może gdyby Benedykt wiedział co będzie czynił jego następca nigdy by tego nie zrobił, być może to był dopust Boży, coby się wypełniło?

Czy zatem będzie świętym Kościoła? U Boga wszystko jest możliwe. Bóg przebaczył Asyż, może przebaczyć i abdykację Benedykta. Albowiem jeśli nie możesz nic zrobić, to może lepiej się odsunąć by nie brać w tym udziału. Może to była łaska?

Szukanie słusznej drogi często bywa trudne, można niekiedy wkroczyć na ścieżki górzyste lub wiodące przez moczary i bagna. Trzeba zawsze być czujnym, by nie oddalać się od światła, należy spoglądać na znaki, gdyż można wkroczyć w wielką ciemność skąd nie będzie powrotu, można utopić się w bagnie. Tam gdzie jest Prawda i Wiara, tam i Opatrzność Boża.

Odkupienie człowieka

Jezus Chrystus odkupił każdego człowieka, bez wyjątku. A stało się tak dzięki Maryi, Świętej Bożej Rodzicielce, bez której nie byłoby Chrystusa, tak nie byłoby odkupienia. Jednak nie oznacza to, że wszyscy ludzie będą zbawieni, choć wszyscy są odkupieni. Odkupienie to uwolnienie człowieka od grzechu, to niejako oddanie wolnej woli zawłaszczonej przez szatana, to otwarcie drogi do zbawienia. Jedyną drogą do Ojca jest Chrystus. Są bowiem inne drogi, te wiodące do Chrystusa, to Maryja – Brama Niebieska i święci Boga. Tak do zbawienia potrzebna jest wola człowieka, wola życia w Prawdzie i ŁASKA BOŻA.

Etapy poznawania Boga

Najpierw widzimy miłosierdzie Boże, potem wielką miłość Boga do swego stworzenia – niepojętą miłość do człowieka. Kolejny etap to sprawiedliwość, nie ludzka, lecz Boża. Nieliczni jednak poznają sprawiedliwość Boga, widząc jak się dopełnia z miłosierdziem w miłości. To są ci, którym Bóg objawił siebie – w pełni.

Pedofilia

Jakże nośnym sformułowaniem jest dzisiaj „tuszowanie”, szczególnie jeśli mowa o pedofilii. Brzmi oskarżająco, i takim się stało. Ma wydźwięk wielkiej winy, niczym współuczestnictwa. Czy słusznie?

Niewątpliwie gwałt na dziecku jest najcięższym przestępstwem, największą zbrodnią, szczególnie wtedy gdy czyni to kapłan, gdyż zabija duszę. Dla takiego nie może być usprawiedliwienia – nigdy. Jak wiemy, byłoby mu lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Taki jest nie tylko przestępcą, ale też przyczyną upadku wielu i zgorszeniem dla wszystkich co wzrastają w wierze, nie tylko dzieci. Iluż jest zgorszonych, a iluż to upadło odchodząc od Kościoła, iluż poranionych? Któż ich wszystkich zliczy? Co zatem uczynić z bestią, przez którą to przyszło? Ogień! Przykład niech idzie z samej góry, od Boga samego – OGIEŃ.

Znam takiego człowieka, jest on bliski memu sercu, nie chodzi do kościoła, w nienawiści ma księży, miał pretensje do Boga, a dziś twierdzi że Go nie ma, bo gdyby był nie pozwoliłby na to – molestowany przez księdza. To człowiek już w podeszłym wieku z bardzo pobożnej rodziny, skrzywdzony jako dziecko gdy był ministrantem. Przez lata się zastanawiałem skąd u niego tyle gniewu, tyle nienawiści do Kościoła i księży? Dzisiaj już rozumiem jak bardzo został skrzywdzony, jak bardzo zraniony. To głębokie rany, to rozdarte serce, serce napełnione bólem. Jedynie sam Chrystus może uleczyć to serce. Jezu, jeśli zechcesz?

Znam ciężar grzechów Kościoła, znam ciężar grzechów kapłanów. Znam go w całej pełni, bo go niosłem, bo spoczął na mych barkach, a niosłem go z Chrystusem. A gdy poczułem ten ciężar zawołałem głośno ku niebu: Jezu, ja tego nie udźwignę! Wtedy Bóg mi odrzekł: „Nie będziesz niósł go sam”. Tak odszedł lęk i nastała błogość. Jakże słodkie to jarzmo, jakże lekkie brzemię.

Dziś to zaproszenie ślę do wszystkich którzy są Chrystusowi, a raczej je ponawiam, a w Jego imieniu to czynię, w imię Boga samego: Weźcie ten ciężar na swe barki i pokutujcie, nieście ten krzyż z Chrystusem – dosłownie. To ciężar grzechów Kościoła odrzucony przez tych, którym był przeznaczony. Ten krzyż to wasze zbawienie i zbawienie wielu. Jakże słodkie to jarzmo, jakże słodkie. Nie lękajcie się!

Dwie strony medalu

Pierwsza – to skrzywdzone dzieci i wielka tragedia, ich rozdarte serce i niepojęty ból. To wielkie zgorszenie i upadek wielu. Nie ma dlań usprawiedliwienia.

Cóż ja bym uczynił gdybym posłał dziecko moje, swego syna czy córkę moją do Domu Ojca mego, a wróciłoby sponiewierane przez kapłana Jego, tegoż kapłana co winien nieść wiarę, nadzieję i miłość, tegoż co winien do Chrystusa prowadzić i zbawienia duszy? Zaprawdę, lepiej by mu było kamień u szyi uwiązać i rzucić go w morze. Ogień, w który ja bym posłał bestie wygasa, lecz ogień w który pośle Bóg nigdy nie wygasa.

Druga – to wsza odpowiedź na jedno pytanie: Cóż poczniecie gdy wasze dziecko popełni przestępstwo? Czy się go z miejsca wyrzekniecie i w ręce sprawiedliwości oddacie wszystkim wkoło oznajmiając, rozumiejąc, że cały dom wasz w fundamentach się zatrzęsie, czy może ratunku dla niego będziecie szukać, a dom swój od upadku spróbujecie ocalić? Odpowiedzcie sobie w sercach.

Popatrzmy teraz na dzisiejszą sytuację, kiedy się wszelki brud wylewa, gdy nad Kościołem woń padliny się unosi – czyż nie zleciały się sępy? Czyż nie przyszło zgorszenie? A iluż to upadło? To nie jest próba usprawiedliwienia, lecz próba zrozumienia. Tam gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy. Niech pojmuje kto może.

Niemoc

Jan Paweł II jak i jego następca Benedykt XVI doskonale to rozumieli, a nikt inny jak właśnie oni największe wysiłki podjęli, by oczyścić Kościół z brudu, o czym świadczy wiele wydanych przez nich dokumentów. Wystarczy po nie sięgnąć/

Wrogowie Kościoła świętego

Prawdą jest, że najwięksi wrogowie Kościoła skrywają się w jego wnętrzu, najczęściej na szczytach władzy, to drapieżcy, dzieci diabła bezwzględnie dążący do celu, do rozłamu i grzechu. Jednym z nich jest Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Georg Bätzing. Gdy nadejdzie Światłość, żaden z nich się nie ostoi, będzie ból i zgrzytanie zębów. Ojcze, przyjdź Sprawiedliwość Twoja. Amen

Apostata

Pierwszy apostata to ten, co z obcymi bogami się zbratał, ten co z wielką nierządnicą spółkował, ten co Chrystusa na wygnanie posłał. To na nim spoczął tęczowy duch antychrysta. Jego czas dobiega końca – wytrwajcie. CREDO

Oczyszczenie

Niestety, z Domu Bożego uczyniono arenę cyrkową i wielki teatr, zrobiono magazynem złomu i składowisko toksycznych odpadów.

Któż więc zdoła posprzątać ten bajzel?! Któż wywietrzy Kościół i rozpędzi ten fetor?! Wielka wichura – Chrystus, On to uczyni, już to czyni – wytrwajcie.

Pamiętajmy jednak, że w tym wszystkim, wśród tych odpadów są również skarby, wielkie skarby: złoto, platyna, szlachetne kamienie. Są też sakramenty i nasze zbawienie – strzeżmy ich, wytrwajmy!

Katolicy

Jak to jest możliwe, że znaczna większość katolików jest tak podatna na zwodzenie? Niektórym wystarczy jeden artykuł w jakimś brukowcu by podnosić wrzask. Snują oni swe mądrości i wywody, pouczają i mędrkują jakby wiedzę jakąś mieli. Myślą sobie że są mądrzy, że rozumni narzucając punkt widzenia. Och naiwni, spójrzcie w lustro i spytajcie samych siebie: Czy przestrzegam? Dekalog:

  • Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną
  • Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno.
  • Pamiętaj, abyś dzień święty święcił
  • Czcij ojca swego i matkę swoją
  • Nie zabijaj.
  • Nie cudzołóż
  • Nie kradnij.
  • Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”.

„Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych.”

Trudne? Owszem, dla skąpanych w grzechu, dla tych zaś, co prawdziwie z Boga się zrodzili są radością i spełnieniem.

A teraz spójrz raz jeszcze w lustro katoliku i odpowiedz sobie na pytanie: Jestem dzieckiem Boga, czy też diabła?

Niestety, prawda jest taka, że większość katolików to ANALFABECI religijni, dlatego też swoje wywody snują na podstawie swojego „widzimisię”, nie zaś na podstawie nauki Chrystusowej i Głównych Prawdach Wiary, nie pojmują CREDO, nie posiadają minimalnej (podstawowej) wiedzy. Wielu nie zna nawet Modlitwy Pańskiej, wielu jej nie rozumie, a przecież w tej modlitwie jest wszystko. Pan Bóg nie wymaga, by wszyscy byli teologami, lecz po to dał człowiekowi rozum by człowiek mógł zrozumieć, albowiem ROZUM I WIARA nie stoją do siebie w sprzeczności – przeciwnie, dopełniają się tak jak się dopełnia sprawiedliwość z miłosierdziem. Do zbawienia nie potrzebna jest wiedza, lecz wiara, wiedza zaś chroni przed fałszem i upadkiem. Są jeszcze uczynki, i choć nie przez uczynki przychodzi zbawienie, to przez uczynki może przyjść potępienie, bowiem złe uczynki oddalają człowieka od Boga. Tam gdzie jest zdrowa i głęboka wiara, tam i dobre uczynki. Bez wiary zaś, nawet najlepsze uczynki na nic się zdadzą.

Analfabetyzm religijny wśród katolików jest porażający, niech przykładem będą katoliczki wrzeszczące na ulicach z piorunem na twarzy: ABORCJA, albo tresowani rycerze Natanka w czerwonych pelerynach, albo wielcy katolicy z tęczowymi opaskami lgbt promujący ideologię zezwierzęcającą człowieka, ideologię obdzierającą człowieka z godności dziecka Bożego, ideologię śmierci.

Są nawet takie wielkie katoliczki, co posyłając swe dziecko do sakramentu bierzmowania nie mogą zrozumieć dlaczego ich syn czy córka powinni uczestniczyć w niedzielnej mszy świętej, czyniąc księdzu z tego powodu wyrzuty, mając pretensje, że ich dzieci muszą chodzić w niedziele do kościoła. To właśnie tacy katolicy są najbardziej wylewni, to ich „wielka wiara” wylewa się na łamach wszelakich brukowców i zalewa Internet.

Od jednej pani, szkolnej pedagog, (katoliczki) chlubiącej się swoim wykształceniem dowiedziałem się, że Bóg to jakaś kosmiczna energia przenikająca każdego człowieka. ANALFABETYZM

Ale co tu dawać przykłady, niech każdy spojrzy na własne podwórko i posłucha swoich „braci w wierze”, katolików, ich wrzasków i mądrości. Pytanie tylko, kiedy oni byli w kościele, albo czy spojrzeli już w lustro?!

Ostrzeżenie

Powtarzam, wytrwajcie w wierze. Nie odchodźcie od Kościoła świętego, wy co prawdziwie w Chrystusowym Duchu trwacie, wy, co Prawa Bożego przestrzegacie, choćby nie wiem co, choćbyście nie wiem co widzieli i nie wiem co słyszeli – bo zginiecie! Zważajcie na fałszywe kościoły i na tych, co to w duchu podziału trwają, oni są zwodzicielami, to pożeracze serc! Są również stadionowe hieny, często w koloratkach, wielcy uzdrowiciele, afrykańscy czarodzieje i zielonoświątkowe byty – zważajcie na nich. NIE CHODŹCIE TAM!

W Kościele świętym jest prawdziwie Chrystus i w nim będzie do końca pomimo, że z wielu świątyń został przepędzony – pamiętajcie, trwajcie w wierze. Omijajcie szczególnie te świątynie, w których tęczę ujrzycie, tam już nie ma Chrystusa, bowiem został przepędzony, tam zasiadł Antychryst – nie wchodźcie tam! Omijajcie świątynie i stadiony z czarownikami co pod pozorem Chrystusa leczą, nawet gdy ujrzycie tam biskupa czy anioła stępującego z nieba – to fałsz. Zaprawdę powiadam wam, ziarno od plewy zostanie oddzielone – już się oddziela. To od was zależy, czy będziecie plewą. To czas wielkiej próby, to czas sądu nad Kościołem, albowiem świat już zastał osądzony. Wytrwajcie, a ujrzycie zbawienie. Ja je widziałem – niepojęte! Nie trwóżcie się tym co niebawem ujrzycie, to wszystko przyjść musi. To jet Boża SPRAWIEDLIWOŚĆ.

Są tacy co się tłumaczą mówiąc, że wszyscy są grzeszni, czynią tak by się usprawiedliwić przed samym sobą. Wy jednak wiedzcie, że ten co się prawdziwie z Boga narodził i trwa w Nim nie grzeszy, znaczy to, że nie znajdzie się w nim grzechu, ciężkiego grzechu, a lekkie przewinienia popełnia każdy, choćby błądząc myślą, choćby jakimś zaniedbaniem… Tak nikt nie jest bez winy, albowiem wszyscy mają jakieś słabości, tak do zbawienia potrzebna jest Łaska. Tak nikt nie może się chlubić, bo nikt nie jest święty i dopóki żyje zawsze może upaść, zawsze pobłądzić, bowiem szatan nigdy nie odpuszcza – aż do śmierci.

Moja modlitwaJezu, karć mnie, chłostaj mnie, napominaj, karz mnie. Uczyń zemną co zechcesz Jezu, tylko nie pozwól mi oddalić się od Ciebie, nigdy nie pozwól Jezu – proszę. Pragnę być zawsze Twój Jezu, na zawsze Twój. Amen

Kiedy przychodzi chłosta, przyjmujcie ją w pokorze z wdzięcznością!

1J3,5-6

„Wiecie, że on się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Ktokolwiek trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.”

Oto słowo Boże.

Szacunek

Do kapłanów: Oto jaki zarzut wam stawiam bracia. Bywałem w wielu świątyniach i wiele widziałem, wiele też słyszałem. Wciąż muszę patrzeć na to, co czynicie z Domu Bożego, wiele kościołów stało się teatrem, areną cyrkową czy targowicą. W niejednym kościele można nawet potańczyć przy muzyce disco polo, spraszacie czarowników i uzdrowicieli. Jednak to, co wielu czyni z Najświętszym Sakramentem przerasta wszystko.

Musicie zrozumieć bracia, że jeśli wy nie będziecie szanowali Chrystusa, nie będą szanować Go inni, tak i wy nie możecie mieć szacunku od ludu. Odebraliście szacunek Bogu, tak i wam został odebrany. Oddajcie Bogu co Boże, a wam zostanie oddane co wasze. Ja zaś nie jestem po to, by cokolwiek wam odbierać – przeciwnie, zostałem po to, by wam oddać co wasze, to coście zatracili.

Kiedy patrzę co czynicie z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie serce mi pęka. Niejednokrotnie widziałem jak niedbale udzielana jest Komunia Święta, udzielana w tłumie gdzieś ponad głowami, jedni to czynią jakby karty rozdawali, drugim nie potrzeba jest patena, a jeszcze inni jednym zamachnięciem strącają partykuły z pateny jakby jakiś paproch się przykleił. A co czynicie gdy upadnie Święta Hostia, gdy upada Chrystus? Sami sobie odpowiedzcie.

Dzisiaj już ludzie nie uginają kolan przed Bogiem, a i wielu kapłanów na rękę Boga serwuje jak ciastko. Jeśli nie zrozumiecie coście Bogu uczynili nastanie czas, że koloratki będziecie ściągać przed wyjściem w drogę i suknie, ze strachu, by was nie poznano – tak zaprzecie się Boga.

Oddajcie Bogu co Boże, a wam będzie oddane coście zatracili.

Moja modlitwa – modlitwa sługi:

Ojcze w niebie, Boże. Jezu Chryste, Boże. Duchu Święty, Boże. Przenajświętsza Trójco, Jedyny Boże. Proszę – pobłogosław moje ręce, by Twoimi były. Pobłogosław moje oczy, by mogły ujrzeć to co zakryte zostało. Pobłogosław moje uszy, by Twój głos usłyszeć mogły i tych co wołają do Ciebie. Pobłogosław moje wargi i język mój pobłogosław Panie, by Twoją chwałę głosiły, by w Twoje imię błogosławiły. Pobłogosław serce moje, by Twym ogniem rozpalone było. Pobłogosław rozum mój, by w Tobie mądrość i zrozumie były. Pobłogosław ducha mego, by odbiciem Twego był. Pobłogosław duszę moją, by już zawsze Twoja była, by już zawsze Cię wielbiła.

Pobłogosław mnie Boże, bym niósł Twoje błogosławieństwo wszędzie tam gdzie będę, wszędzie tam gdzie zechcesz, wedle Twojej świętej woli Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen

Prośba

Ojcze, Boże Przedwieczny, całym sercem i duchem, pełnią duszy mojej proszę, przez Jezusa, Syna Twego Jednorodzonego, a Pana naszego i przyjaciela mego o ducha pokuty dla Kościoła Twego, o Ducha Syna Człowieczego dla Ojczyzny mojej, Polski, o świętych kapłanów Twoich. Marana Tha. Amen

Bądź wola Twoja

Maryjo, Matko Kościoła, Królowo Polski, Królowo serca mego, przyczyń się za nami – proszę.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

TESTAMENT

Testament dla Kościoła świętego

Świadectwa Boga i diabła (Warszawa 2 kwietnia 2019)


Chwała Bogu niech będzie na wieki!
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu!
Bracia i siostry, przekazuję wam ten krzyż pokutny, krzyż
miłosierdzia, krzyż wielkich łask, który jest szczególnym
darem dla Kościoła świętego. Jest to dar od Matki Łaski
Bożej. Każdy, kto ze szczerym sercem rozpocznie modlitwę
słowami: „Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego”,
prosząc za przyczyną Matki przez Jej Niepokalane Serce,
i odmówi choćby cząstkę różańca za Kościół święty i jego
kapłanów, zostanie obdarzony obfitymi łaskami. Módlcie
się do Zbawczej Krwi Chrystusa, odmawiajcie Różaniec.
Matko, Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam tych,
którzy tymi słowami będą się modlić. Matko, uproś dla
nich u swego Syna szczególne łaski. Dla Chwały Bożej
niech się stanie!
Twój przybrany syn, trzynasty


Krzyż pokutny wykonany przez autora,
będący szczególnym darem od Matki Bożej
dla Kościoła świętego (fot. autor)
Znaczenie krzyża
Krzyż pokutny ‒ krzyż miłosierdzia, krzyż wielkich łask,
Krzyż Chrystusowy jest zakończony krwawym ostrzem.
Jest mieczem przepowiedzianym przez proroka Symeona.
W krzyżu jest zawarta cała męka Pana Jezusa i niewymowne
cierpienie Maryi ‒ wszystkie boleści Matki
Bożej, od początku po dziś dzień. Na krzyżu pod stopami
Chrystusa znajduje się Niepokalane Serce cierpiącej matki,
Maryi, na wskroś przebite przepowiedzianym przez Symeona
mieczem. Serce Matki Bożej jest pofałdowane, pełne
wybroczyn, ran i blizn ‒ to nasze grzechy poraniły Jej serce.
W serce Matki Bożej wbity jest miecz ‒ on należy do kapłanów
Kościoła Jej Syna.
Niepokalana, zawsze Dziewica Maryja jest związana ze
swoim Synem nie tylko przez ciało i krew jako rodzicielka,
została z Nim związana także cierpieniem i Świętym
Duchem Bożym.
Wiedzcie zatem, że Kościół święty to nie tylko instytucja,
lecz przede wszystkim wspólnota oparta na fundamencie
wiary, którym jest Jezus Chrystus. Kościół święty stoi na
trzech filarach: Chrystus (fundament), kapłani i wierni. Nie
może być Kościoła świętego bez Chrystusa, nie może być
Kościoła świętego bez kapłanów i nie może być Kościoła
świętego bez wiernych. Jest jednak jeszcze jeden filar ‒ niewidzialny
‒ to Matka Boża. To Ona jest podporą Kościoła
świętego, to Ona dźwiga największy ciężar, gdy zachwieje
się któryś z dwóch filarów (kapłani i wierni). Gdy się więc
modlicie za Kościół święty, to modlicie się w Chrystusie
za siebie, za swoje dzieci, za swoje rodziny, za swoich sąsiadów,
za kapłanów, za przyjaciół, za swoich krzywdzicieli, za
całą wspólnotę ochrzczoną Duchem Świętym. Ten krzyż
i ta modlitwa nie są darem dla całego świata, są darem dla
Kościoła świętego. Kiedy to czynicie za przyczyną Matki,
bądźcie pewni, że dotrze do Boga, bowiem Jej modlitwa
jest doskonała, nieskalana, najczystsza i najpiękniejsza,
płynąca
prosto z Jej Matczynego Niepokalanego
Serca.
JEZU, MIEJ MIŁOSIERDZIE DLA KOŚCIOŁA SWEGO! Proszę
Cię, Jezu, za przyczyną Matki Twojej (naszej Matki),
Maryi, przez Jej Niepokalane Serce, miej miłosierdzie dla
Kościoła swego!

Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego.

Matko, przyczyn się za nami.

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25).

Bądź wola Twoja Ojcze, przez Chrystusa, z Duchem Świętym. Amen.

13

Ten wpis został opublikowany w kategorii LIST OTWARTY i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.