„Szwabska Cyganka”
” Viki Gabor została nazwana w internecie „szwabską cyganką”. Stowarzyszenie Romów w Polsce skierowało do sądu sprawę o znieważenie, lecz przegrało proces. Plejada skontaktowała się z rodzicami artystki, którzy powiedzieli, co sądzą o wyroku sądu. – Według nas nie powinno się używać tego sformułowania wobec 12-letniej dziewczynki, jak i dorosłej kobiety – wyjawili Plejadzie.” – źródło onet.pl
Zgadzam się z opinią rodziców młodej artystki, że nie powinno się używać takich sformułowań, szczególnie w stosunku do dziecka. To niestety ciemne strony bycia gwiazdą, szczególnie w tak młodym wieku, a każdy rodzic musi sobie zdawać sprawę z różnych zagrożeń posyłając swoje dziecko w rwący nurt showbiznesu. Każy chciałby być wyłącznie chwalony i uwielbiany lecz zwyczajnie jest to niemożliwe, gdyż zawsze znajdą się krytycy, nie każdemu musi się wszystko podobać. Znajdą się również i tacy bardziej złośliwi, a nawet zawistni i tacy co to różne żale mają. Tego nie da się uniknąć.
Ale zgadzam się również z postanowieniem prokuratury i sądu, które nie dopatrzyły się w tych słowa zniesławienia wykazując się tym samym wielką rozwagą i mądrością. Prawdą jest, że w potocznym języku polskim funkcjonują takie czy inne określenia, nie koniecznie pochlebne, a wynikające z różnych przyczyn i nie powinny one być rozpatrywane w kategoriach prawnych.
Dzisiaj w czasach szalonej „poprawności” zastanawiamy się nad każdym zwrotem, by przypadkiem ktoś nie poczuł się urażony. Kiedy Kaja Godek nazwała wynaturzoną osobę zboczeńcem natychmiast stanęła przed sądem. Dzisiaj strach nawet nazwać Cyganów Cyganami, bowiem bardziej poprawne brzmi społeczność Romska. Wkrótce może będą zabronione śpiewanie piosenek takich jak „Hej Cyganie” albo będą wsadzać do więzienia za wypowiedzenie słowa Murzyn, bo ktoś się dopatrzył rasizmu i ksenofobi albo mowy nienawiści, a o Żydach to już nie wolno powiedzieć żadnego niestosownego słowa, bo zaraz będziesz antysemitą, będzie to znowu mowa nienawiści. Może dzieci czytający swą pierwszą czytankę o miłym i sympatycznym murzynku Bambo zionęły nienawiścią do czarnoskórych?! Chociaż teraz to już nie wiadomo czy wolno powiedzieć czarnoskóry, a co dopiero czarny, albo ciapaty, bo takie określenie również funkcjonuje w mowie potocznej używane szczególnie przez Polaków mieszkających za granicą. Ale co się dziwić skoro w niektórych krajach o swoich rodzicach nie wolno powiedzieć mama czy tata, teraz to rodzic 1 i rodzic 2 – taka oto poprawność. Może to nieprawda?!
Prawdą jest, że w polskim społeczeństwie jeszcze funkcjonują takie określenia jak np. żydek, cygan, szwab, helmut, murzyn, które może i nie są pochlebne ale i nie muszą oznaczać też jakiś uprzedzeń czy wręcz nienawiści. Są to zwroty powszechnie używane najczęściej bezwiednie, głęboko zakorzenione w potocznej polskiej mowie. Są przecież jeszcze inne, bardziej wrażliwe w ostatnim czasie jak np. „pedał” co oznacza jedynie (jeden taki jak drugi – jeden z dwóch), jak jednakowe są pedały przy rowerze, albo zdrobniale „pedzio”, co oznacza dwóch przedstawicieli tej samej płci – jednakowych, jak są jednakowe pedały przy rowerze, albo „zbok” czy zboczek, co oznacza jakieś wynaturzenie lub niestosowne zachowanie – najczęściej używane wśród młodzieży . Nie musi to wcale wiązać się zaraz z nienawiścią, może świadczyć o nietolerancji dla tego tupu zachowań, ironii czy śmieszności, albo w ogóle o niczym, może to być wyraz potocznie używany w danym środowisku lub szerszej społeczności. Wielu ludzi używa bardzo wulgarnej mowy tzw. przerywników, potrafią oni w jednym zdaniu kilkakrotnie użyć słowa k…a, co nie znaczy że komuś ubliżają czy go zniesławiają, świadczy to wyłącznie o ich kulturze i sposobie bycia.
Każdy ma prawo się z czymś nie zgadzać, szczególnie jeśli jest to sprzeczne z naturą człowieka, wiarą, sumieniem czy poglądami. Każdy ma prawo lubić bądź nie lubić Polaków, Cyganów, Żydów czy kogokolwiek innego. Każdy ma prawo czuć lęki i obawy, tak jak każdy ma prawo do życia.
Skąd więc to wszystko się wzięło? Nie wzięło się to przecież znikąd. Ktoś na to długo pracował, zawsze był powód dla którego tego typu określenia zostały wprowadzone i przyjęte.
Zacznijmy od społeczności Romskiej potocznie nazywanej Cyganami. Skąd wziął się pewien rodzaj pogardy dla tej społeczności, skąd wzięła się niesława? Czyja to jest wina, że niewinne dziecko musi się dziś mierzyć z takimi określeniami jak „szwabska cyganka”? Ano zawsze tak było i zawsze tak będzie, że za winy rodziców najbardziej cierpią dzieci, a nawet za grzechy dziadków i pradziadków, braci i współbraci bo zła sława zawsze będzie się za nimi ciągnąć nawet przez pokolenia. Czy to wina Tuska, że jego dziadek był w wehrmachcie? Czy to wina Viki Gabor, że jej przodkowie kradli kury na wsiach, okradali mieszkania i ludzi na ulicach? A może to jest nieprawda? Najważniejsze jednak, że nie wstydzi się swoich korzeni i jest dumna z tego kim jest. Niejednego rodowitego Polaka mogłaby zawstydzić.
Z czego więc zasłynęli Cyganie, bo na pewno nie z uczciwej pracy. Zasłynęli z koczowniczego trybu życia, tańców i skocznej muzyki, ale przede wszystkim ze złodziejstwa, oszustwa i wróżbiarstwa. Czy to nie jest prawda?
Kiedy Cyganie przybywali do jakiejś miejscowości ginęło wszystko wokół, a szczególnie kury na wsiach, gdy Cyganki weszły do domu prosząc o szklankę wody to jedna pilnowała a druga mieszkanie okradała. Kiedy na ulicy Cyganka komuś powróżyła, to zawsze wracał do domu goły, niekoniecznie wesoły. Było – wyjmij największy banknot jaki masz. I to był ostatni raz gdy człowiek go widział i tak do ostatniego. Czy to nie jest prawda? A czy polskie matki nie straszyły dzieci Cyganami gdy te były niegrzeczne? Ja też byłem straszony Cyganami i sam nimi straszyłem – bo tak się utarło, że gdy pojawiają się Cyganie to wszystko ginie, również dzieci. Czy ci rodzice powinny dziś stanąć przed sądem za zniesławienie? Ludzie naprawdę bali się Cyganów, gdy chodzili po osiedlu wszyscy czym prędzej ryglowali zamki w drzwiach by nie weszli, by nie zostać okradzionym – doskonale to pamiętam. Ale czy można się temu dziwić? Albo gdy ktoś kłamie, to nie nazywamy go cyganem, albo że cygani? Czy za to również powinien być sąd. To jest przecież potoczna mowa! Dziś już rzadko straszy się dzieci Cyganami, teraz rolę tę przejęły bajkowe potwory, głównie dlatego że wiele się zmieniło nie tylko w samej mentalności społecznej ale przede wszystkim samym w zachowaniu Cyganów. Nie ma już takich kradzieży, jakie występowały wcześniej, dziś zajmują się więcej handlem, można ich spotkać nawet przy zwykłej fizycznej pracy, choć nie jest to częsty widok.
Pytam zatem, skąd się wzięła zła sława Cyganów, no skąd, czy to nie sami Cyganie na tę sławę zapracowali? Czy dziś mogą się o to obrażać?
Zła sława długo ciągnie się za człowiekiem, za rodziną, za narodem, a niekiedy nigdy nie przeminie – tak jest z Judaszem Iskariotą. Złej sławie nie utnie się języka, nie da się jej na zawsze schować w szafie, bowiem wcześniej czy później każda szafa się rozleci. Złą sławę można złagodzić, by nie bolała tak bardzo, ale najpierw trzeba stanąć w prawdzie, bo tylko przez prawdę, skruchę i poprawę można tego dokonać. Dziś tego już nie widać, nie widać kradzieży, Cyganek wróżących na ulicach miast, słychać raczej piękne cygańskie pieśni, bardzo chętnie zresztą słuchane. Lecz zła sława została i nie dziwmy się temu, że ludzie będą ostrożni jeszcze przez długie lata, a może i wieki. Wszystko zależy od samej społeczności Romskiej, od samych Cyganów. Niestety, dzieci zawsze będą płacić za winy swych przodków, tak było jest i będzie, i nikt tego nie zmieni.
Spotkałem na swej drodze wielu Cyganów i różne mam wspomnienia, te dobre i te gorsze. Mieszkałem u Cyganów, pracowałem z kilkoma, a i byli tacy co u mnie pracowali i bardzo dobrze ich wspominam. Czy to jest wina Viki Gabor, że Cyganie mają taką sławę? Na pewno nie! To dziecko niczemu nie jest winne. Nie staję zatem w obronie człowieka który ją określił „szwabską cyganką” lecz w obronie krakowskiego sądu i pani sędzi Barbary Sendor-Szkotak . To była mądra i słuszna decyzja nie mająca żadnej przesłanki politycznej i medialnej. Tak szwab jak i Cygan jest pospolitym pojęciem w Polskiej mowie i nie można tych słów uznać jako obrazy.
„szwabska Cyganka oznacza niemiecką Cygankę”
Szwab – potoczna nazwa Niemca. Nazwa ta była wcześniej kojarzona z okupantem niemieckim, najeźdźcą pozostającym w wiecznej niesławie. Napastnik ten wymordował miliny ludzi wszelkich narodowości i nacji, porozbijał rodziny, zostawił miliony sierot tak wśród Polaków, Żydów czy Romów, zostawił ból i cierpienie. Czy można o tym zapomnieć, czy nowe pokolenia nie niosą ciężaru nałożonego na ich barki przez ich przodków? Czy to jest ich wina? Niemiec zawsze będzie szwabem w pamięci Polaków, szczególnie tych którzy te zbrodnie przeżyli jak i potomnych tych, którzy nie przeżyli, szczególnie w czasach gdy jeszcze żyją i oprawcy i ofiary, a przy rodzinnych spotkaniach są przywoływane wspomnienia. Niemiec będzie szwabem również dla polskich Cyganów, którzy stracili swoje rodziny podczas okupacji niemieckiej. Jednak dla wielu szwab to porostu zwykły Niemiec – tak już się utarło.
Rusek – a czy to nie jest potoczna nazwa funkcjonująca w polskiej mowie? Czy nie słyszymy tego określenia w kawałach. Czy to jest obraza?
A Żydzi? Naród bez skazy, o którym nic niechlubnego powiedzieć nie wolno, bo zaraz antysemityzm ci zarzucą, bo zaraz po sądach cię ciągać będą. Zarzucają Polakom antysemityzm, szczególnie w czasie powojennym, a IPN się broni mówiąc że to nie prawda. Oczywistym jest, że Polacy nie przepadali za Żydami, doskonale pamiętam opowiadania dziadków i wielu starszych ludzi, pamiętam jak mnie przestrzegali przed Żydami. Opowiadali jak byli upokarzani przez to, że Polakom doskwierała bieda i głód a Żydzi opływali w majątkach. Wszystko należało do Żydów, sklepy, banki i fabryki i mówili oni: „Wasze ulice nasze kamienice”. Żyd był cwany i przebiegły, wiedział jak ma wykorzystać biedę. Polak był zwykłym parobkiem u Żyda. Czyim kosztem się wzbogacali, no czyim pytam? Żydzi byli wszędzie, we wszystkich instytucjach, a Polacy po prośbie do Żyda chodzili – na własnej ziemi. A może to nieprawda? Starsi ludzie doskonale wiedzą. Ale tego mówić nie wolno, nie wypada, bo zaraz antysemityzm ci zarzucą. Które Państwo by chciało, by całe mienie i cała gospodarka do innego narodu należało, no które się pytam?! Dziś słyszymy o repolonizacji, stawiamy na polskie produkty i przemysł, chcemy repolonizacji mediów. Dlaczego? Właśnie dlatego by nie być parobkiem we własnym kraju, bo chcemy być wolni. Dlatego! Lecz czy mamy prawo mieć o to pretensje do Głównego Rabina w Polsce? Czy możemy go też obwiniać za wydanie pod sąd Chrystusa? Na pewno nie. Ja już widziałem Nowe Jeruzalem, Żydzi dopiero go zobaczą, ci co się nawrócą do Chrystusa gdy Go ujrzą, już niebawem.
A my Polacy, jaką mamy sławę? Jaką mamy sławę wśród krajów zachodu, w Niemczech albo w Austrii. Tani, pracowity lecz złodziej. Czyż możemy mieć pretensje? Czyż nie jest to prawdą? Czyż Polacy nie tyrają tam jak woły za wiele niższe wynagrodzenie? Czy nie rabowali marketów i nie kradli samochodów? Przecież wszyscy wiemy, że to prawda.
Każdy jednak woli mówić o sobie wyłącznie z dobrej strony, i Polacy, i Cyganie, i Niemcy, i Żydzi. Niełatwo jest uderzyć się w pierś i poprosić o przebaczenie, naprawić szkody (o ile to możliwe), postanowić poprawę by złą sławę przynajmniej złagodzić. Łatwiej jest jednak zakazać mówienia i sądami straszyć.
Lecz ja sądów się nie lękam, ani prawdy się nie boję, bowiem z prawdy zostałem zrodzony, a przed sądem już stanąłem, nie przed ludzkim a przed Bożym. Żadna kara na tym świecie nie jest równa zawstydzeniu. Nienawiści nie mam w sercu, lecz współczucie. W nim jest miejsce dla każdego, dla Polaka i dla Niemca, dla Cygana i dla Żyda.
Post ten jest jedynie przybliżeniem faktów i nie ma na celu ugodzenia w uczucia jakiegokolwiek człowieka, naród lub nacje. Jeśli ktokolwiek poczuł się dotknięty proszę o przebaczenie.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu
Kamil Stanisław Banasiowski -13