List do nieznajomej

List do kobiety z długimi ciemnymi włosami

Droga Siostro,

nie wiem kim jesteś, z jakiego kontynentu i z jakiego kraju pochodzisz. Nie wiem w jakim języku mówisz, wiem jednak na pewno, że w miłości Chrystusa jesteś zanurzona. Wiem też, że mnie spostrzegłaś, choć mnie nie poznałaś, tak jak ja nie poznałem Ciebie.

Wiem również, że widziałaś to samo co i ja widziałem, wszak razem na to patrzyliśmy, tak jesteś świadkiem i świadectwem dla wielu, jako i ja jestem.

Widzenie z 13 stycznia 2023 roku

Znalazłem się w niezliczonym tłumie grzeszników, a tłum ten chciał mnie pojmać i zabić. Uciekałem przedzierając się pomiędzy nimi. Gdy wydarłem się z tłumu ujrzałem niewielką żelazną barierkę, a za nią puste otwarte pole. Przekroczyłem tę barierkę, tłum zaś się zatrzymał, była dlań nie do przekroczenia, choć była niewielka. Jednak jeden mężczyzna z tłumu zdołał się przedostać, to człowiek niesiony przez pychę, największy z grzeszników, on bowiem spółkował z mężczyznami, kobietami i dziećmi. Byłem wystraszony, że będę złapany. Lecz nie mógł mi nic uczynić, za barierką był bezradny. Rzucił w moją stronę kulę niby żelazną, wielkości tej do tenisa ziemnego mówiąc – bym zobaczył. Zrobił to z ironicznym uśmiechem na twarzy, przepełnionym pychą. Kula ta, to symbol Ziemi.

Gdy ją złapałem znalazłem się w tunelu prowadzącym jakby w głąb Ziemi, biegłem w dół niby kamiennymi stromymi schodami, coś na podobieństwo ruchomych schodów na dworcach czy w galeriach handlowych, tyle że te zdawały się być kamienne. Biegłem jako pierwszy, za mną zaś wielu uratowanych. Tunel ten był długi, nie widziałem jego końca, było w nim jasno, choć nie było żadnych lamp. Był wąski, szerokości na trzy osoby.

Biegnąc rozmyślałem – czy są w tunelu moi bliscy, czy ktoś nie został na zewnątrz? Postanowiłem zawrócić by się przekonać. Jedna strona tunelu była wolna, ludzie biegli prawą stroną ku dołowi, tak zacząłem biec ku gorze. Przede mną biegła też kobieta o długich ciemnych włosach, lecz nie czarnych. Twarzy jej nie widziałem, tak nie wiem kim była. Dobiegła jako pierwsza do początku tunelu, było to wyjście na Ziemię. Stała i patrzyła, bowiem tunel był już zamknięty, a gruba krata nie pozwalała nikomu wejść ani wyjść. Stała wpatrując się w to, co ujrzała za kratą. W górnej części tunelu już nikogo nie było – tylko my dwoje. Podszedłem i ja do kraty:

Ujrzałem wielki mrok panujący na Ziemi, a w oddali niezliczony tłum przerażonych ludzi pogrążonych w ciemnościach, zebranych razem, stojących jakby na środku wielkiej pustyni. Pomiędzy tym tłumem, a kratą przez którą patrzyłem, zobaczyłem postać skulonej kobiety, co w wielkim obędzie pożerała swoje narodzone dziecię. Kobieta ta była małego wzrostu. Odwróciła głowę spoglądając na nas, na jej twarzy ukazał się szyderczy uśmiech i demoniczny wzrok. To był szatan, poznałem go. Koniec widzenia.

Droga Siostro, wiesz doskonale, że pominąłem w opisie coś istotnego, coś bardzo ważnego, a tylko Ty wiesz o czym mówię, albowiem tylko Ty widziałaś to, co i ja widziałem. Ta tajemnica będzie naszym rozpoznawczym znakiem. Spotkamy się w Wiecznym Mieście, za natchnieniem Bożym [jerozolimska świątynia], gdy Bóg wyznaczy czas, gdyż wszystko ma swoje miejsce i czas. Opatrzność Boża.

13

Żniwa

Czy Duch Boży będzie z Ziemi zabrany jak i ci, co do Boga należą? Czy na Ziemi pozostanie szatan i ci, co są jego własnością? Czy nikt już się nawrócić nie zdoła? Sami w sercach odpowiedzcie!

Pokutujcie, bo zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie!

„Biada zaś brzemiennym i karmiącym w owe dni” Mk13

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Papieże – Kościół – Katolicy

Franciszek – syn fałszu

Schizofrenia papieża, czy cyniczna gra?

Jak podają polskie portale powołujące się na agencję Associated Press, biskup Rzymu w wywiadzie dla tej agencji odniósł się do homoseksualizmu:

– Homoseksualizm nie jest przestępstwem, lecz grzechem” – zauważył papież. Franciszek wezwał biskupów, którzy popierają przepisy karzące lub dyskryminujące osoby LGBT, aby przeszli „proces nawrócenia” i zamiast kar kierowali się „wrażliwością”. Bóg kocha wszystkie swoje dzieci, takimi jakie są – dodał. Nie zabrakło również krytyki niemieckiej drogi synodalnej, którą tak gorąco wspierał.

Dodał również, że prosi swoich krytyków o to, by powiedzieli mu „prosto w twarz”, jeśli czegoś nie akceptują.

CZEKAM NA SPOTKANIE BISKUPIE!

Może w drodze na Ukrainę?

Schizofrenia, czy cyniczna gra?

Papież zaapelował do biskupów, by przyjmowali osoby LGBTQ w Kościele. Jak stwierdził, duchowni którzy popierają przepisy penalizujące homoseksualizm i dyskryminujące osoby o takiej orientacji „muszą przejść proces nawrócenia”, gdyż jak zaznaczył (po raz kolejny), Bóg kocha wszystkie swoje dzieci takimi, jakie są.

Puki co, wyjaśnię: Wszelkie akty sprzeczne z naturą ludzką, wypaczające Prawo Boże są obrzydliwością dla Boga, czyli grzechem. Niebywałe jest to, że papież wreszcie to zauważył, bo taka jest właśnie nauka Kościoła. Dla człowieka zaś mogą być uznane za przestępstwo lub nie, w zależności od danej społeczności, kultury i wyznawanych wartości moralnych. To przecież człowiek i dana społeczność ustala granicę wieku współżycia, tak w jednym kraju spółkowanie z czternastolatką będzie uznane za akt pedofilski a w innym nie. Podobnie jest z homoseksualizmem, sadomasochizmem, kazirodztwem, zoofilią czy bigamią. Rolą Kościoła świętego jest wezwanie człowieka do odrzucenia grzechu i prowadzenie drogą ku zbawieniu, nie zaś utwierdzanie w grzechu. Lecz czy papież to pojąć zdoła? Co zaś się tyczy lgbt, to Kościół niemiecki wziął już sobie głęboko do serca słowa papieża przechodząc „proces nawrócenia”, tak nad świątyniami powiewają tęczowe flagi, a na Stole Pańskim leżą tęczowe obrusy, zaś błogosławieństwo grzechowi idzie pełną parą.

Kiedy wreszcie papież zrozumie, że stał się symbolem upadku Kościoła, symbolem kłamstwa i obrzydliwości, ojcem dewiacji i rozpusty, cudzołóstwa i zdrady? Kiedy pytam?

Papież z jednej strony przyznaje, że homoseksualizm i wszelakie dewiacje to grzech, z drugiej zaś karci biskupów za nietolerancję grzechu o imieniu lgbt wzywając ich do nawrócenia. Kto więc ma się nawracać, czy ten co grzeszy, czy może ten co grzechu nie akceptuje – schizofrenia? A może ten, co grzech propaguje?

Nie moja to rzecz, co robi dwóch dorosłych sprawnych intelektualnie mężczyzn w swoich czterech ścianach, to ich osobista sprawa, wolna wola nadana im przez Boga. Ja ich mogę jedynie napomnieć i pouczyć, że ku śmierci podążają, a dom ich się nie ostoi. Mogą grzeszyć lub nie – ich wola, ich życie. Byleby tylko nie wychodzili ze swą obrzydliwością na zewnątrz mówiąc, że to jest normalne. Byleby nie byli zgorszeniem i przyczyną upadku moralnego dla innych, w szczególności dzieci i młodzieży. Byleby nie narzucali siłą swojego grzesznego stylu życia wszystkim, bowiem są to czyny prowadzące ku zatraceniu. Dlatego apeluję dzisiaj do wszystkich narodów o: SUROWE KARY ZA PROMOCJĘ W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ HOMOSEKSUALIZMU, WSZELKICH DEWIACJI I WYNATURZEŃ!

Bóg kocha wszystkie swoje dzieci, takimi jakie są – mówi papież (JUŻ KOLEJNY RAZ)

To prawda, Bóg kocha każdego człowieka bezwzględnie, tak jak i kocha szatana. Może więc papież wyjaśni swojemu ludowi dlaczego szatan znalazł się w piekle pomimo wielkiej Bożej miłości.

Bóg nie jest mściwy, ale sprawiedliwy. Ustanowił Prawa i dał wolną wolę. Ten, co zapomniał o sprawiedliwości Boga niechaj otworzy oczy i rozejrzy się dookoła.

Dla przypomnienia: „25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.” Rz1,25-28 Oto Słowo Boże

Czekam na spotkanie biskupie „twarzą w twarz” – prosto w oczy.

Aktualizacja z dn. 31 stycznia 2023 roku:

Rozmywanie grzechu

No i się narobiło, nazwanie aktów homoseksualnych grzechem nie spodobało się duchowemu przewodnikowi papieża jezuicie o. Jamesowi Martinowi, głównemu promotorowi wszelakich zboczeń w Stanach Zjednoczonych. Poprosił papieża o wyjaśnienie tych skandalicznych słów.

Papież niewątpliwie się przejął niezadowoleniem tęczowego Martina i postanowił własnoręcznie napisanym pismem wytłumaczyć się ze swoich słów o grzechu.

„Chciałem wyjaśnić, że homoseksualizm nie jest przestępstwem” – zaznacza. Pisze również: „kiedy powiedziałem, iż [homoseksualizm] to grzech, odnosiłem się po prostu do moralnej nauki katolickiej wskazującej, że każdy akt seksualny poza małżeństwem jest grzechem”

Jak podkreśla Papież, takie stwierdzenie dotyczy działania samego w sobie, jednak później w konkretnych przypadkach należy patrzeć na szczególne „okoliczności mogące ograniczać lub eliminować winę”. Dzieje się tak, ponieważ „katolicka moralność nie tylko rozważa materię , ale również ocenia wolność oraz intencję, co dotyczy każdego rodzaju grzechu”. Franciszek zaznacza ponadto jeszcze raz, iż sama kryminalizacja homoseksualizmu „nie jest ani dobra, ani sprawiedliwa”. Jak ostatecznie przyznaje, w wywiadzie telewizyjnym, gdzie używa się codziennego, konwersacyjnego języka, brakowało miejsca na wprowadzenie tak dokładnych definicji. Źródło: vaticannews Hiszpański oryginał listu oraz jego angielskie tłumaczenie opublikowano na stronie serwisu Outreach (outreach.faith).

Czyli grzech i nie grzech, jak komu pasuje. Z wypowiedzi papieża wynika również, że jeśli dwóch homoseksualistów żyje ze sobą bez ślubu, to jest możliwe powstanie grzechu, choć nie koniecznie, bo to zależy od okoliczności. Jakich? Może takich czy się kochają, czy się nie zdradzają z innymi mężczyznami, albo co gorsza z kobietami. Może sytuacja, w której nie mogą zawrzeć sakramentalnego małżeństwa jest usprawiedliwieniem. To wszystko zależy od „OKOLICZNOŚCI” w jakich się znaleźli – jak mówi papież. No cóż, trzeba udzielać ślubów, wtedy już grzechu nie będzie!

Teraz aby patrzeć, jak pretensje do papieża będą mieli rozwodnicy i wszyscy żyjący w tzw. związkach partnerskich. No to się narobiło. Nie wolno mówić o grzechu!!!

Benedykt XVI – syn Prawdy

Ksiądz prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk:

31 sierpnia 2005 r., cztery miesiące po wyborze, Benedykt podejmuje decyzję, jakiej żaden inny papież nie podjął przez dwa tys. lat istnienia Kościoła – zatwierdza dokument zakazujący przyjmowania do seminariów i udzielania święceń kapłańskich osobom, które „praktykują homoseksualizm, wykazują głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną kulturę gejowską”. Ten dokument wywołał wielką burzę w Kościele

W 2010 r. w książce „Światłość świata” Ratzinger nawiązał w następujących słowach do przełomowego dokumentu opublikowanego pięć lat wcześniej: „Homoseksualizm jest nie do pogodzenia z powołaniem kapłańskim. Wtedy bowiem także celibat traci sens jako wyrzeczenie. Byłoby wielkim niebezpieczeństwem, gdyby celibat stawał się powodem wchodzenia w stan kapłański ludzi, którzy i tak nie chcą się ożenić, gdyż w końcu ich stosunek do mężczyzny i kobiety jest zniekształcony, zakłócony. […] Dobór kandydatów na księży musi być dlatego bardzo staranny. Musi panować tu najwyższa uwaga, aby nie doszło do pomyłki i w końcu bezżenność kapłanów nie była utożsamiona z tendencjami do homoseksualizmu”. Źródło: onet.pl

Islam

Jakże wielkie wzburzenie w świecie muzułmańskim wywołał cytat przytoczony przez Benedykta XVI podczas wykładu na uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września 2006 roku : „Wskaż mi, co nowego wniósł Mahomet; wtedy znajdziesz tylko to, co złe i nieludzkie, jak choćby to, że nakazał szerzyć mieczem wiarę, którą głosił” – (red.-święta wojna).

W swoim wykładzie papież zacytował dialog między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologierm z perskim uczonym na temat chrześcijaństwa i islamu, prowadzony prawdopodobnie w 1391 roku w Ankarze. Benedykt XVI uwypuklił w swoim cytacie relacje między wiarą i rozumem podkreślając, że w tym dialogu cesarz wyraził przekonanie, iż Bóg „nie ma upodobania w krwi”. Ten, kto pragnie „przekonać rozsądną duszę” i przyciągnąć ją do wiary „potrzebuje zdolności dobrej mowy i właściwego myślenia, ale nie potrzebna mu przemoc i groźby, miał mówić cesarz Paleolog”. Źródło: gość.pl

Albo – ekumeniczne zawirowania po papieskiej rezygnacji z tytułu „patriarcha Zachodu”; sprzeciwy Indian po słowach, że krzewienie chrześcijaństwa w Ameryce nie wiązało się z narzuceniem kultury z zewnątrz; krytyczne głosy po odwołaniu spotkania z Dalajlamą; spory wokół sprawy „przywrócenia do łask” Mszy trydenckiej… Źródło: Internet

Benedykt XVI sądzony pośmiertnie

Benedykt XVI będzie sądzony pośmiertnie przez niemiecki sąd z czasów kiedy był jeszcze arcybiskupem Monachium i Fryzyngi.

Jak wynika z raportu przygotowanego przez niemiecką kancelarie prawną w styczniu 2022 roku Joseph Ratzinger wiedział o czterech przypadkach pedofilii w jego archidiecezji, jednak nie podjął żadnych działań. 

Papież emeryt napisał list w tej sprawie, w którym przyznał, że „do tego błędu niestety doszło”. Zapewnił, że „nie był on zamierzony” i ma nadzieję, że „jest wybaczalny”. 

„Do ofiar wykorzystywania seksualnego kieruję słowa głębokiego współczucia i ubolewam z powodu każdego przypadku” – oświadczył. Pisał też, że „wkrótce stanie w obliczu ostatniego sędziego w swoim życiu”.

Święty?

Czy Benedykt XVI zostanie wyniesiony na ołtarze? Albo czy Bóg mu przebaczy abdykację i tym samym oddanie Kościoła Chrystusowego w ręce zwodziciela? Być może gdyby Benedykt wiedział co będzie czynił jego następca nigdy by tego nie zrobił, być może to był dopust Boży, coby się wypełniło?

Czy zatem będzie świętym Kościoła? U Boga wszystko jest możliwe. Bóg przebaczył Asyż, może przebaczyć i abdykację Benedykta. Albowiem jeśli nie możesz nic zrobić, to może lepiej się odsunąć by nie brać w tym udziału. Może to była łaska?

Szukanie słusznej drogi często bywa trudne, można niekiedy wkroczyć na ścieżki górzyste lub wiodące przez moczary i bagna. Trzeba zawsze być czujnym, by nie oddalać się od światła, należy spoglądać na znaki, gdyż można wkroczyć w wielką ciemność skąd nie będzie powrotu, można utopić się w bagnie. Tam gdzie jest Prawda i Wiara, tam i Opatrzność Boża.

Odkupienie człowieka

Jezus Chrystus odkupił każdego człowieka, bez wyjątku. A stało się tak dzięki Maryi, Świętej Bożej Rodzicielce, bez której nie byłoby Chrystusa, tak nie byłoby odkupienia. Jednak nie oznacza to, że wszyscy ludzie będą zbawieni, choć wszyscy są odkupieni. Odkupienie to uwolnienie człowieka od grzechu, to niejako oddanie wolnej woli zawłaszczonej przez szatana, to otwarcie drogi do zbawienia. Jedyną drogą do Ojca jest Chrystus. Są bowiem inne drogi, te wiodące do Chrystusa, to Maryja – Brama Niebieska i święci Boga. Tak do zbawienia potrzebna jest wola człowieka, wola życia w Prawdzie i ŁASKA BOŻA.

Etapy poznawania Boga

Najpierw widzimy miłosierdzie Boże, potem wielką miłość Boga do swego stworzenia – niepojętą miłość do człowieka. Kolejny etap to sprawiedliwość, nie ludzka, lecz Boża. Nieliczni jednak poznają sprawiedliwość Boga, widząc jak się dopełnia z miłosierdziem w miłości. To są ci, którym Bóg objawił siebie – w pełni.

Pedofilia

Jakże nośnym sformułowaniem jest dzisiaj „tuszowanie”, szczególnie jeśli mowa o pedofilii. Brzmi oskarżająco, i takim się stało. Ma wydźwięk wielkiej winy, niczym współuczestnictwa. Czy słusznie?

Niewątpliwie gwałt na dziecku jest najcięższym przestępstwem, największą zbrodnią, szczególnie wtedy gdy czyni to kapłan, gdyż zabija duszę. Dla takiego nie może być usprawiedliwienia – nigdy. Jak wiemy, byłoby mu lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Taki jest nie tylko przestępcą, ale też przyczyną upadku wielu i zgorszeniem dla wszystkich co wzrastają w wierze, nie tylko dzieci. Iluż jest zgorszonych, a iluż to upadło odchodząc od Kościoła, iluż poranionych? Któż ich wszystkich zliczy? Co zatem uczynić z bestią, przez którą to przyszło? Ogień! Przykład niech idzie z samej góry, od Boga samego – OGIEŃ.

Znam takiego człowieka, jest on bliski memu sercu, nie chodzi do kościoła, w nienawiści ma księży, miał pretensje do Boga, a dziś twierdzi że Go nie ma, bo gdyby był nie pozwoliłby na to – molestowany przez księdza. To człowiek już w podeszłym wieku z bardzo pobożnej rodziny, skrzywdzony jako dziecko gdy był ministrantem. Przez lata się zastanawiałem skąd u niego tyle gniewu, tyle nienawiści do Kościoła i księży? Dzisiaj już rozumiem jak bardzo został skrzywdzony, jak bardzo zraniony. To głębokie rany, to rozdarte serce, serce napełnione bólem. Jedynie sam Chrystus może uleczyć to serce. Jezu, jeśli zechcesz?

Znam ciężar grzechów Kościoła, znam ciężar grzechów kapłanów. Znam go w całej pełni, bo go niosłem, bo spoczął na mych barkach, a niosłem go z Chrystusem. A gdy poczułem ten ciężar zawołałem głośno ku niebu: Jezu, ja tego nie udźwignę! Wtedy Bóg mi odrzekł: „Nie będziesz niósł go sam”. Tak odszedł lęk i nastała błogość. Jakże słodkie to jarzmo, jakże lekkie brzemię.

Dziś to zaproszenie ślę do wszystkich którzy są Chrystusowi, a raczej je ponawiam, a w Jego imieniu to czynię, w imię Boga samego: Weźcie ten ciężar na swe barki i pokutujcie, nieście ten krzyż z Chrystusem – dosłownie. To ciężar grzechów Kościoła odrzucony przez tych, którym był przeznaczony. Ten krzyż to wasze zbawienie i zbawienie wielu. Jakże słodkie to jarzmo, jakże słodkie. Nie lękajcie się!

Dwie strony medalu

Pierwsza – to skrzywdzone dzieci i wielka tragedia, ich rozdarte serce i niepojęty ból. To wielkie zgorszenie i upadek wielu. Nie ma dlań usprawiedliwienia.

Cóż ja bym uczynił gdybym posłał dziecko moje, swego syna czy córkę moją do Domu Ojca mego, a wróciłoby sponiewierane przez kapłana Jego, tegoż kapłana co winien nieść wiarę, nadzieję i miłość, tegoż co winien do Chrystusa prowadzić i zbawienia duszy? Zaprawdę, lepiej by mu było kamień u szyi uwiązać i rzucić go w morze. Ogień, w który ja bym posłał bestie wygasa, lecz ogień w który pośle Bóg nigdy nie wygasa.

Druga – to wsza odpowiedź na jedno pytanie: Cóż poczniecie gdy wasze dziecko popełni przestępstwo? Czy się go z miejsca wyrzekniecie i w ręce sprawiedliwości oddacie wszystkim wkoło oznajmiając, rozumiejąc, że cały dom wasz w fundamentach się zatrzęsie, czy może ratunku dla niego będziecie szukać, a dom swój od upadku spróbujecie ocalić? Odpowiedzcie sobie w sercach.

Popatrzmy teraz na dzisiejszą sytuację, kiedy się wszelki brud wylewa, gdy nad Kościołem woń padliny się unosi – czyż nie zleciały się sępy? Czyż nie przyszło zgorszenie? A iluż to upadło? To nie jest próba usprawiedliwienia, lecz próba zrozumienia. Tam gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy. Niech pojmuje kto może.

Niemoc

Jan Paweł II jak i jego następca Benedykt XVI doskonale to rozumieli, a nikt inny jak właśnie oni największe wysiłki podjęli, by oczyścić Kościół z brudu, o czym świadczy wiele wydanych przez nich dokumentów. Wystarczy po nie sięgnąć/

Wrogowie Kościoła świętego

Prawdą jest, że najwięksi wrogowie Kościoła skrywają się w jego wnętrzu, najczęściej na szczytach władzy, to drapieżcy, dzieci diabła bezwzględnie dążący do celu, do rozłamu i grzechu. Jednym z nich jest Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, biskup Georg Bätzing. Gdy nadejdzie Światłość, żaden z nich się nie ostoi, będzie ból i zgrzytanie zębów. Ojcze, przyjdź Sprawiedliwość Twoja. Amen

Apostata

Pierwszy apostata to ten, co z obcymi bogami się zbratał, ten co z wielką nierządnicą spółkował, ten co Chrystusa na wygnanie posłał. To na nim spoczął tęczowy duch antychrysta. Jego czas dobiega końca – wytrwajcie. CREDO

Oczyszczenie

Niestety, z Domu Bożego uczyniono arenę cyrkową i wielki teatr, zrobiono magazynem złomu i składowisko toksycznych odpadów.

Któż więc zdoła posprzątać ten bajzel?! Któż wywietrzy Kościół i rozpędzi ten fetor?! Wielka wichura – Chrystus, On to uczyni, już to czyni – wytrwajcie.

Pamiętajmy jednak, że w tym wszystkim, wśród tych odpadów są również skarby, wielkie skarby: złoto, platyna, szlachetne kamienie. Są też sakramenty i nasze zbawienie – strzeżmy ich, wytrwajmy!

Katolicy

Jak to jest możliwe, że znaczna większość katolików jest tak podatna na zwodzenie? Niektórym wystarczy jeden artykuł w jakimś brukowcu by podnosić wrzask. Snują oni swe mądrości i wywody, pouczają i mędrkują jakby wiedzę jakąś mieli. Myślą sobie że są mądrzy, że rozumni narzucając punkt widzenia. Och naiwni, spójrzcie w lustro i spytajcie samych siebie: Czy przestrzegam? Dekalog:

  • Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną
  • Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno.
  • Pamiętaj, abyś dzień święty święcił
  • Czcij ojca swego i matkę swoją
  • Nie zabijaj.
  • Nie cudzołóż
  • Nie kradnij.
  • Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

„Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”.

„Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych.”

Trudne? Owszem, dla skąpanych w grzechu, dla tych zaś, co prawdziwie z Boga się zrodzili są radością i spełnieniem.

A teraz spójrz raz jeszcze w lustro katoliku i odpowiedz sobie na pytanie: Jestem dzieckiem Boga, czy też diabła?

Niestety, prawda jest taka, że większość katolików to ANALFABECI religijni, dlatego też swoje wywody snują na podstawie swojego „widzimisię”, nie zaś na podstawie nauki Chrystusowej i Głównych Prawdach Wiary, nie pojmują CREDO, nie posiadają minimalnej (podstawowej) wiedzy. Wielu nie zna nawet Modlitwy Pańskiej, wielu jej nie rozumie, a przecież w tej modlitwie jest wszystko. Pan Bóg nie wymaga, by wszyscy byli teologami, lecz po to dał człowiekowi rozum by człowiek mógł zrozumieć, albowiem ROZUM I WIARA nie stoją do siebie w sprzeczności – przeciwnie, dopełniają się tak jak się dopełnia sprawiedliwość z miłosierdziem. Do zbawienia nie potrzebna jest wiedza, lecz wiara, wiedza zaś chroni przed fałszem i upadkiem. Są jeszcze uczynki, i choć nie przez uczynki przychodzi zbawienie, to przez uczynki może przyjść potępienie, bowiem złe uczynki oddalają człowieka od Boga. Tam gdzie jest zdrowa i głęboka wiara, tam i dobre uczynki. Bez wiary zaś, nawet najlepsze uczynki na nic się zdadzą.

Analfabetyzm religijny wśród katolików jest porażający, niech przykładem będą katoliczki wrzeszczące na ulicach z piorunem na twarzy: ABORCJA, albo tresowani rycerze Natanka w czerwonych pelerynach, albo wielcy katolicy z tęczowymi opaskami lgbt promujący ideologię zezwierzęcającą człowieka, ideologię obdzierającą człowieka z godności dziecka Bożego, ideologię śmierci.

Są nawet takie wielkie katoliczki, co posyłając swe dziecko do sakramentu bierzmowania nie mogą zrozumieć dlaczego ich syn czy córka powinni uczestniczyć w niedzielnej mszy świętej, czyniąc księdzu z tego powodu wyrzuty, mając pretensje, że ich dzieci muszą chodzić w niedziele do kościoła. To właśnie tacy katolicy są najbardziej wylewni, to ich „wielka wiara” wylewa się na łamach wszelakich brukowców i zalewa Internet.

Od jednej pani, szkolnej pedagog, (katoliczki) chlubiącej się swoim wykształceniem dowiedziałem się, że Bóg to jakaś kosmiczna energia przenikająca każdego człowieka. ANALFABETYZM

Ale co tu dawać przykłady, niech każdy spojrzy na własne podwórko i posłucha swoich „braci w wierze”, katolików, ich wrzasków i mądrości. Pytanie tylko, kiedy oni byli w kościele, albo czy spojrzeli już w lustro?!

Ostrzeżenie

Powtarzam, wytrwajcie w wierze. Nie odchodźcie od Kościoła świętego, wy co prawdziwie w Chrystusowym Duchu trwacie, wy, co Prawa Bożego przestrzegacie, choćby nie wiem co, choćbyście nie wiem co widzieli i nie wiem co słyszeli – bo zginiecie! Zważajcie na fałszywe kościoły i na tych, co to w duchu podziału trwają, oni są zwodzicielami, to pożeracze serc! Są również stadionowe hieny, często w koloratkach, wielcy uzdrowiciele, afrykańscy czarodzieje i zielonoświątkowe byty – zważajcie na nich. NIE CHODŹCIE TAM!

W Kościele świętym jest prawdziwie Chrystus i w nim będzie do końca pomimo, że z wielu świątyń został przepędzony – pamiętajcie, trwajcie w wierze. Omijajcie szczególnie te świątynie, w których tęczę ujrzycie, tam już nie ma Chrystusa, bowiem został przepędzony, tam zasiadł Antychryst – nie wchodźcie tam! Omijajcie świątynie i stadiony z czarownikami co pod pozorem Chrystusa leczą, nawet gdy ujrzycie tam biskupa czy anioła stępującego z nieba – to fałsz. Zaprawdę powiadam wam, ziarno od plewy zostanie oddzielone – już się oddziela. To od was zależy, czy będziecie plewą. To czas wielkiej próby, to czas sądu nad Kościołem, albowiem świat już zastał osądzony. Wytrwajcie, a ujrzycie zbawienie. Ja je widziałem – niepojęte! Nie trwóżcie się tym co niebawem ujrzycie, to wszystko przyjść musi. To jet Boża SPRAWIEDLIWOŚĆ.

Są tacy co się tłumaczą mówiąc, że wszyscy są grzeszni, czynią tak by się usprawiedliwić przed samym sobą. Wy jednak wiedzcie, że ten co się prawdziwie z Boga narodził i trwa w Nim nie grzeszy, znaczy to, że nie znajdzie się w nim grzechu, ciężkiego grzechu, a lekkie przewinienia popełnia każdy, choćby błądząc myślą, choćby jakimś zaniedbaniem… Tak nikt nie jest bez winy, albowiem wszyscy mają jakieś słabości, tak do zbawienia potrzebna jest Łaska. Tak nikt nie może się chlubić, bo nikt nie jest święty i dopóki żyje zawsze może upaść, zawsze pobłądzić, bowiem szatan nigdy nie odpuszcza – aż do śmierci.

Moja modlitwaJezu, karć mnie, chłostaj mnie, napominaj, karz mnie. Uczyń zemną co zechcesz Jezu, tylko nie pozwól mi oddalić się od Ciebie, nigdy nie pozwól Jezu – proszę. Pragnę być zawsze Twój Jezu, na zawsze Twój. Amen

Kiedy przychodzi chłosta, przyjmujcie ją w pokorze z wdzięcznością!

1J3,5-6

„Wiecie, że on się objawił po to, aby zgładzić grzechy, w Nim zaś nie ma grzechu. Ktokolwiek trwa w Nim, nie grzeszy, żaden zaś z tych, którzy grzeszą, nie widział Go ani Go nie poznał.”

Oto słowo Boże.

Szacunek

Do kapłanów: Oto jaki zarzut wam stawiam bracia. Bywałem w wielu świątyniach i wiele widziałem, wiele też słyszałem. Wciąż muszę patrzeć na to, co czynicie z Domu Bożego, wiele kościołów stało się teatrem, areną cyrkową czy targowicą. W niejednym kościele można nawet potańczyć przy muzyce disco polo, spraszacie czarowników i uzdrowicieli. Jednak to, co wielu czyni z Najświętszym Sakramentem przerasta wszystko.

Musicie zrozumieć bracia, że jeśli wy nie będziecie szanowali Chrystusa, nie będą szanować Go inni, tak i wy nie możecie mieć szacunku od ludu. Odebraliście szacunek Bogu, tak i wam został odebrany. Oddajcie Bogu co Boże, a wam zostanie oddane co wasze. Ja zaś nie jestem po to, by cokolwiek wam odbierać – przeciwnie, zostałem po to, by wam oddać co wasze, to coście zatracili.

Kiedy patrzę co czynicie z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie serce mi pęka. Niejednokrotnie widziałem jak niedbale udzielana jest Komunia Święta, udzielana w tłumie gdzieś ponad głowami, jedni to czynią jakby karty rozdawali, drugim nie potrzeba jest patena, a jeszcze inni jednym zamachnięciem strącają partykuły z pateny jakby jakiś paproch się przykleił. A co czynicie gdy upadnie Święta Hostia, gdy upada Chrystus? Sami sobie odpowiedzcie.

Dzisiaj już ludzie nie uginają kolan przed Bogiem, a i wielu kapłanów na rękę Boga serwuje jak ciastko. Jeśli nie zrozumiecie coście Bogu uczynili nastanie czas, że koloratki będziecie ściągać przed wyjściem w drogę i suknie, ze strachu, by was nie poznano – tak zaprzecie się Boga.

Oddajcie Bogu co Boże, a wam będzie oddane coście zatracili.

Moja modlitwa – modlitwa sługi:

Ojcze w niebie, Boże. Jezu Chryste, Boże. Duchu Święty, Boże. Przenajświętsza Trójco, Jedyny Boże. Proszę – pobłogosław moje ręce, by Twoimi były. Pobłogosław moje oczy, by mogły ujrzeć to co zakryte zostało. Pobłogosław moje uszy, by Twój głos usłyszeć mogły i tych co wołają do Ciebie. Pobłogosław moje wargi i język mój pobłogosław Panie, by Twoją chwałę głosiły, by w Twoje imię błogosławiły. Pobłogosław serce moje, by Twym ogniem rozpalone było. Pobłogosław rozum mój, by w Tobie mądrość i zrozumie były. Pobłogosław ducha mego, by odbiciem Twego był. Pobłogosław duszę moją, by już zawsze Twoja była, by już zawsze Cię wielbiła.

Pobłogosław mnie Boże, bym niósł Twoje błogosławieństwo wszędzie tam gdzie będę, wszędzie tam gdzie zechcesz, wedle Twojej świętej woli Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen

Prośba

Ojcze, Boże Przedwieczny, całym sercem i duchem, pełnią duszy mojej proszę, przez Jezusa, Syna Twego Jednorodzonego, a Pana naszego i przyjaciela mego o ducha pokuty dla Kościoła Twego, o Ducha Syna Człowieczego dla Ojczyzny mojej, Polski, o świętych kapłanów Twoich. Marana Tha. Amen

Bądź wola Twoja

Maryjo, Matko Kościoła, Królowo Polski, Królowo serca mego, przyczyń się za nami – proszę.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

TESTAMENT

Testament dla Kościoła świętego

Świadectwa Boga i diabła (Warszawa 2 kwietnia 2019)


Chwała Bogu niech będzie na wieki!
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu!
Bracia i siostry, przekazuję wam ten krzyż pokutny, krzyż
miłosierdzia, krzyż wielkich łask, który jest szczególnym
darem dla Kościoła świętego. Jest to dar od Matki Łaski
Bożej. Każdy, kto ze szczerym sercem rozpocznie modlitwę
słowami: „Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego”,
prosząc za przyczyną Matki przez Jej Niepokalane Serce,
i odmówi choćby cząstkę różańca za Kościół święty i jego
kapłanów, zostanie obdarzony obfitymi łaskami. Módlcie
się do Zbawczej Krwi Chrystusa, odmawiajcie Różaniec.
Matko, Twojemu Niepokalanemu Sercu zawierzam tych,
którzy tymi słowami będą się modlić. Matko, uproś dla
nich u swego Syna szczególne łaski. Dla Chwały Bożej
niech się stanie!
Twój przybrany syn, trzynasty


Krzyż pokutny wykonany przez autora,
będący szczególnym darem od Matki Bożej
dla Kościoła świętego (fot. autor)
Znaczenie krzyża
Krzyż pokutny ‒ krzyż miłosierdzia, krzyż wielkich łask,
Krzyż Chrystusowy jest zakończony krwawym ostrzem.
Jest mieczem przepowiedzianym przez proroka Symeona.
W krzyżu jest zawarta cała męka Pana Jezusa i niewymowne
cierpienie Maryi ‒ wszystkie boleści Matki
Bożej, od początku po dziś dzień. Na krzyżu pod stopami
Chrystusa znajduje się Niepokalane Serce cierpiącej matki,
Maryi, na wskroś przebite przepowiedzianym przez Symeona
mieczem. Serce Matki Bożej jest pofałdowane, pełne
wybroczyn, ran i blizn ‒ to nasze grzechy poraniły Jej serce.
W serce Matki Bożej wbity jest miecz ‒ on należy do kapłanów
Kościoła Jej Syna.
Niepokalana, zawsze Dziewica Maryja jest związana ze
swoim Synem nie tylko przez ciało i krew jako rodzicielka,
została z Nim związana także cierpieniem i Świętym
Duchem Bożym.
Wiedzcie zatem, że Kościół święty to nie tylko instytucja,
lecz przede wszystkim wspólnota oparta na fundamencie
wiary, którym jest Jezus Chrystus. Kościół święty stoi na
trzech filarach: Chrystus (fundament), kapłani i wierni. Nie
może być Kościoła świętego bez Chrystusa, nie może być
Kościoła świętego bez kapłanów i nie może być Kościoła
świętego bez wiernych. Jest jednak jeszcze jeden filar ‒ niewidzialny
‒ to Matka Boża. To Ona jest podporą Kościoła
świętego, to Ona dźwiga największy ciężar, gdy zachwieje
się któryś z dwóch filarów (kapłani i wierni). Gdy się więc
modlicie za Kościół święty, to modlicie się w Chrystusie
za siebie, za swoje dzieci, za swoje rodziny, za swoich sąsiadów,
za kapłanów, za przyjaciół, za swoich krzywdzicieli, za
całą wspólnotę ochrzczoną Duchem Świętym. Ten krzyż
i ta modlitwa nie są darem dla całego świata, są darem dla
Kościoła świętego. Kiedy to czynicie za przyczyną Matki,
bądźcie pewni, że dotrze do Boga, bowiem Jej modlitwa
jest doskonała, nieskalana, najczystsza i najpiękniejsza,
płynąca
prosto z Jej Matczynego Niepokalanego
Serca.
JEZU, MIEJ MIŁOSIERDZIE DLA KOŚCIOŁA SWEGO! Proszę
Cię, Jezu, za przyczyną Matki Twojej (naszej Matki),
Maryi, przez Jej Niepokalane Serce, miej miłosierdzie dla
Kościoła swego!

Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego.

Matko, przyczyn się za nami.

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25).

Bądź wola Twoja Ojcze, przez Chrystusa, z Duchem Świętym. Amen.

13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Szawle, Szawle!

Nieśmiertelna dusza

Historia, którą dzisiaj opowiem miała miejsce około 30 lat temu. Byłem wówczas młodym chłopakiem, miałem nieco ponad 20 lat. Zaznaczam, że był to czas kiedy byłem daleko od Boga, zajmowałem się wróżbiarstwem, psychotroniką i tzw. parapsychologią oraz różnymi z tym związanymi praktykami. Moim marzeniem było wyjście z ciała – dosłownie. W tym celu trenowałem umysł na wszelakie możliwe sposoby, by dopiąć swego. Taki właśnie był mój stary człowiek, zanim się narodziłem na nowo, bowiem Bóg rzekł do mnie: „………., twoje grzechy zostały ci odpuszczone, jesteś jak narodzony na nowo”. Tak mówi do was dzisiaj ten, co został z Boga zrodzony i Kościoła Świętego, ten, co zrodził się na nowo – do życia.

Było to w Austrii w mieście Graz, gdzie w tamtym czasie przebywałem jako jeden z wielu polaków pracujących „na czarno”. Pewnej nocy wybudziwszy się ze snu chciałem wstać z łóżka, lecz nie mogłem. Coś jakby mnie trzymało, jakbym był przyklejony klejem. Nie wiedziałem co się dzieje, nabrałem powietrza i wytężając wszystkie siły spróbowałem się podnieść. Gdy się podnosiłem ciągnąłem za sobą światło, było to tysiące rozdzierających się wiązek elektrycznych. Wyglądało to tak, jakbym wyrywał się z gumy do żucia, lecz zamiast rozciągającej się gumy były wiązki elektryczne, które mnie mocno trzymały.

Usiadłem wyrwawszy się światłu, uwalniając głowę, tułów i ręce. Gdy tak siedziałem zorientowałem się, że ja siedzę a moje ciało leży na łóżku – nie wstało wraz zemną. Miałem pełną świadomość, mój rozum bym przy mnie. Zrozumiałem co się stało, zostało jedynie uwolnić nogi i wstać. Siedziałem i myślałem co uczynić, z jednej strony było to fascynujące, z drugiej zaś przerażające bo nie wiedziałem czy będę mógł powrócić. Przerażająca była ciemność wokół mnie, czułem ogromny lęk przed tym co mogę w tej ciemności napotkać. Strach przed nieznanym i tym, że mogę nie zdołać powrócić okazał się silniejszy niżeli ciekawość tego co kryje się w mroku. Położyłem się na łóżku jednając z mym ciałem. Więcej już nigdy nie próbowałem.

Dzisiaj już wiem co kryje się w mroku, bez światła i Boga. Chwała Tobie Jezu, że mnie zachowałeś.

Dlaczego dziś o tym piszę? Nie czynię tego bez powodu, robię to ku przestrodze, ale i ku wyjaśnieniu od kiedy zaczyna się życie. Czynię to dla matek, co swe dzieci zabijają oraz dla tych, co magie uprawiają. Wiedzcie wszyscy, że mrok nie należy do Boga, tam Go nie znajdziecie.

To zaś, co teraz wyjawię niech będzie ostrzeżeniem jak i wybawieniem dla wielu, nadzieją dla tych, co nadzieję stracili. Wszystkiego zdradzić nie mogę, bo pogrążyłbym wielu. To jednak co powiem wystarczy, byście ratunek mieli i nadzieja w was nie zgasła. Rozumujcie, bowiem po to rozum macie.

Było to 18 stycznia 2023 roku. Ujrzałem świętą Boga, duszę zbawioną, choć przez Kościół święty na ołtarze nie wyniesioną. To zwykła dusza zbawiona jak wiele. Przybyła, by okazać mi trzech synów kobiety, którą też widziałem. Synowie ci byli w mroku, żaden z nich nie miał imienia, a tylko jednego twarz wyraźnie widziałem, on był pierwszy, oddzielony od dwóch pozostałych – był to chłopak już dorosły. Święta Boga była smutna i milcząca. Ja zaś matkę synów trzech spytałem ze zdziwieniem: Kiedy ty ich urodziłaś? Lecz milczała. TO BYŁY DZIECI Z ABORCJI – autentyczne.

Wiedzcie zatem wszystkie matki coście własnym dzieciom uczyniły, nie tylko ciało zabiły ale i chrztu świętego pozbawiły, tak ich dusze w mroku pogrążyły. Mówicie dzisiaj: „moje ciało, moja sprawa” – czyżby?

Nadzieja

Wy, co żal w swym sercu macie, bowiem dla was ta nadzieja – pokutujcie i nadajcie im imiona, dzieciom swoim (Dar-Boży), i się módlcie za nie szczerze. Bóg was wszakże nie potępił, ale niecne czyny wasze, tak nadzieja wciąż jest żywa – pokutujcie i się módlcie.

Matka, o której pisałem zna już płeć swoich dzieci, tak imiona nadać może. Wy zaś, co w niewiedzy trwacie uniwersalne im nadajcie. Wiecie przecież, że Bóg wzywa po imieniu. Módlcie się i ufajcie.

Życie

Kiedy zaczyna się człowiek, a kiedy się kończy? Zaczyna się wraz z pierwszym uderzeniem serca, a kończy z ostatnim. A dokładniej, wraz z pierwszym impulsem elektrycznym wprawiającym serce w ruch, co z kolei wywołuje barierę, pole elektryczne utrzymujące w ciele duszę. Śmierć następuje w chwili ostatniego impulsu elektrycznego, co uwalnia duszę. Tak współgra ze sobą to co boże i to co ludzkie. Tak po ludzku – po prostu brak prądu uwalnia duszę. Podobnie sprawa ma się z ziemią, grawitacja, pole magnetyczne, powłoka ozonowa. Dusza jest to tchnienie Boga, to początek jest człowieka. Wraz z pierwszym impulsem rozpoczyna się nowe jestestwo, nowy samodzielny byt, to początek nowego człowieka na wzór i podobieństwo Boga, człowieka z nieśmiertelną duszą. Duch bowiem jest zasiewem, jak pszenica na polu.

Aborcja to morderstwo, antykoncepcja i substancje wczesnoporonne tzw.”dzień po” to odrzucenie daru bożego jakim jest ŻYCIE. W oczach Boga aborcja jest porodem, wymuszonym i brutalnym ustanowionym przez człowieka, skutkującym unicestwieniem. To oderwanie od Boga tak matki jak dziecka, to ciężki grzech za który będą płacić wszyscy, a nawet wnuki i prawnuki, także całe narody. Otwórzcie oczy, a ujrzycie skutki.

Módlcie się i pokutujcie, bo zginiecie. Nawracajcie się, a żyć będziecie.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Do Franciszka

Franciszku!

„Franciszku, jedź na Ukrainę i wyznaj Akt Wiary, a ocalisz swoją duszę”

Oto Słowo Boże

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

WIELKI GŁÓD

Wielki głód – widzenie z dnia 13 stycznia 2023

Noc 13/14 stycznia 2023, godz 1.30 – To co ujrzałem przekracza wszelkie wyobrażenia, nie ma słów by to w pełni opisać. Widziałem szatana i jego plan względem człowieka, szczególnie dla tych co mu hołdy oddają. To co nadchodzi jest tak przerażające, że ograniczę się jedynie do kilku zdań pomijając szczegóły, by nie straszyć nikogo.

Widziałem niezliczony tłum ludzi przez których to przyszło, to wielcy grzesznicy obrażający Boga, a na ich czele stał człowiek spółkujący z mężczyznami, kobietami i dziećmi, niesiony przez pychę. Były też inne tłumy ludzi, to ci przez Boga ocaleni. Jedni od drugich byli oddzieleni, niczym ziarno od plewa.

Skutki grzechu aborcji i wszelakich dewiacji – matki będą pożerać swoje dzieci w demonicznym obłędzie tak wielki będzie głód, już niebawem.

Szatan będzie chciał doprowadzić do tego w niespełna sześć miesięcy, i wcale się z tym nie kryje – taki jest jego plan, taki jest jego czas. Czy go wypełni? To od was wszystko zależy! Odwróćcie się od grzechu i pokutujcie o litość Boga prosząc, albowiem Bóg jest ponad wszystkim. Proście przez Maryję. Weźcie wszyscy Krzyż na swe barki i pokutujcie, w przeciwnym razie będziecie z głodu zjadać swoje dzieci, tak wielki nastanie głód!!!

Gdy to wszystko ujrzałem zawołałem ku niebu: Zlituj się Boże. Szatanowi zaś powiedziałem: Planować sobie możesz, lecz Bóg jest ponad tobą.

Nawracajcie się, bo zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie!

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. W czasie wielkiego głodu na Ukrainie zjadano nawet własne dzieci, tak wielki był głód, a czasami sąsiedzi się wymieniali dziećmi gdy któreś umarło, by nie zjadać swoich. To co się zbliża jest większe od Ukraińskiego wielkiego głodu.

Wielki głód na Ukrainie 1932-1933 (fot. domena publiczna).

Zważajcie na fałszywe objawienia maryjne, szatan przybrał odzienie Matki. Badajcie duchy! Nie dajcie się zwieść! Badajcie duchy!

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Paweł Adamowicz – 13 stycznia

Zbawienie (wpis archiwalny)

Takie oto miałem widzenie senne w końcu listopada 2018 roku – Stałem jakby w pokoju, jakby na piętrze jakiegoś motelu. Pokój był jasny i pusty (nie było w nim mebli). Na środku stał otwarty grób, ten sam co wybudowałem dla mojego syna. W grobowcu były trzy trumny ułożone jedna koło drugiej, ja zaś patrzyłem na nie z góry. Wszystkie trumny były zamknięte. W środkowej trumnie spoczywał Oskarek, mój syn. Wiedziałem, że on tam jest choć go nie widziałem. Po jego prawej stronie stała trumna, z której bardzo cuchnęło, jakby była świeża. Po jego lewej stronie stała trumna, w której leżała ciotka – tak słyszałem w duchu, że to ciotka, lecz nie wiedziałem czyja. Odór był nie do zniesienia z tej trumny po prawej, odczuwałem w duchu pokrewieństwo z moją żoną patrząc na trumny, jakby to była jej rodzina. W pewnej chwili weszło do pokoju dwóch nieznajomych mi mężczyzn w średnim wieku, jeden z nich trzymał w rękach urnę z prochami. Mieli mieszkać w tym samym pokoju, lecz mieli wydzielony osobny kont, tuż przy wejściu do pokoju po prawej stronie. Zostali jednak oddzieleni jakby ścianką działową z jednej strony. Byli oddzieleni od grobowca i od reszty pokoju. Gdy przyszli przestraszyłem się, że teraz właściciel domu dowie się, że po środku pokoju postawiony jest grób i będę miał z tego powodu kłopoty, no i w dodatku ten ogromny fetor wydobywający się z grobu. To byłoby tyle.

Przez kolejne dni zastanawialiśmy się z żoną kto był w tych trumnach przy naszym synu. Zastanawiające było również czyja ta urna, bo na pewno nikt z naszych rodzin. Minął prawie miesiąc, jak pamiętam 27 dni gdy zmarła matka mojej żony. Po kolejnych 27 dniach zginął człowiek, osoba publiczna, spektakularna śmierć, był to Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Data ta była nieprzypadkowa. Podczas transmisji z pogrzebu rozpoznałem mężczyznę niosącego urnę. Było to dla minie zupełnie nie zrozumiałe, mężczyzna i data pasowały, tylko urna miała inny kształt i kolor. Przyjąłem jednak, że to właśnie o niego chodzi pomimo tej niby drobnej różnicy. Zrozumienie przyszło z czasem – tak jak chciał Bóg. Okazało się bowiem, że sprawa jest bardziej złożona i nie o niego wyłącznie chodziło.

W naszej rodzinie nastał pewien niepokój, szczególnie gdy miał nadejść kolejny 27-my dzień. Nie byłem pewien kto jest w kolejnej trumnie, czy to ciotka dla mojej żony, bo poczucie pokrewieństwa z żoną mogło być wywołane silną wonią z pierwszej trumny (jej matki), czy raczej była to ciotka dla mojego syna, bo jeśli dla mojego syna to któraś z moich dwóch sióstr. Bez względu na to, kto by to nie był, czy z rodziny mojej, czy też mojej żony było mi z tym bardzo ciężko. Dziesięć dni przed upływem czasu rozpocząłem modlitwę za tę osobę i byłem już spokojny. Modliłem się w jej intencji ponad pół roku niemal każdego dnia, ofiarując Bogu przez Maryję dziesiątkę Różańca Świętego. Codziennie jednak modlę się za wszystkich tych, których mam w swym sercu, których dobry Bóg postawił na mojej drodze i za cały Kościół święty. Zdałem sobie również sprawę, że to może przyjść jeśli jest właśnie taka wola Boża, ja zaś miałem czas na modlitwę za nią, za tę ciotkę, by mogła dostąpić zbawienia gdy nadejdzie dzień. Być może przedłużyło się jej ziemskie życie o jakiś czas, być może będzie żyła jeszcze długo, bo dzień ten został odłożony albo już przeminął i został darowany, tak jak niektóre kary gdy jest modlitwa i pokuta, a ona kiedyś dołączy do zbawionych jak pozostali w grobowcu. Czyją trumnę widziałem nie wiedziałem tego, mogłem tylko snuć domysły. Lepiej że nie wiedziałem, bo i któż chciałby wiedzieć takie rzeczy. Czas pokaże myślałem, ja będę się modlił, za życie i zbawienie dla tej osoby, albowiem święta jest wola Boża.

I pokazał, a był to 27 dzień kwietnia, dzień moich urodzin. Otrzymałem życzenia i prezenty od najbliższych, siedzieliśmy przy stole. Po kilku minutach żona mnie zapytała: „Czemu jesteś taki smutny, przecież są twoje urodziny, nie cieszysz się, nie podobają ci się prezenty?” Odrzekłem: Jak mam się cieszyć, gdy właśnie moja siostra umiera? Żona się zdenerwowała na te słowa, jak ja mogę takie rzeczy wygadywać. Ja jednak czułem, że śmierć jest przy niej. Modliłem się. Już nie pamiętam, tego samego dnia wieczorem lub kolejnego dowiedziałem się, że moja siostra jest w szpitalu, że ma sepsę, a jej stan jest bardzo ciężki i nie wiadomo czy przeżyje. Przeżyła i ma się dobrze. Chwała niech będzie Bogu, Matce Bożej chwała.

Nie rozumiałem jednego w tym całym widzeniu, czemuż to się bałem właściciela domu, że niby bez jego wiedzy grób ten postawiłem. Dziś chyba pojmuję, tak mi się wydaje – przez modlitwę moją i ofiarę moją i namolność moją, grób ten w tym domu postawiłem .

Trumna pierwsza – po prawicy

Teściowa – wypełniło się. Okazała się tą leżącą w trumnie po prawicy mojego syna, to z tej trumny wydobywał się ten okropny odór zgniłego ciała – była pierwszą z kolei. Dzień przed jej śmiercią, a było to w niedziele rankiem gdy pojechałem do oddalonego nieco ponad 30 km. Radomia po żonę kończącą dyżur w szpitalu gdzie pracuje jako pielęgniarka. W powrotnej drodze dziwnie się czułem, było mi jakoś ciężko na duszy a uczucie to stawało sie coraz silniejsze. Kilka kilometrów przed domem poczułem, że do kogoś przyszła śmierć, że ktoś umiera, a była to godzina około ósmej. Odczucie było tak silne i bolesne (ból duszy), że musiałem zatrzymać samochód zjeżdżając na pobocze. Płakałem i modliłem się, choć nie wiedziałem za kogo. Żona nie wiedząc co się dzieje pytała co ja wyprawiam, mówiła bym się uspokoił, ja zaś starałem się skończyć modlitwę, a było to bardzo trudne – modliłem się jeszcze w domu. Gdy żona zapytała co mi się dzieje odrzekłem, że właśnie ktoś umiera. W domu spytała mnie jeszcze z lekką ironią, czy ja wiem kiedy wszyscy ludzie umierają na świecie. Odpowiedziałem również z ironią – tak, wiem kiedy umiera tyle miliardów ludzi. Na drugi dzień rankiem około godziny ósmej zmarła jej mama, a moja teściowa. Powiedziałem wtedy z żalem i sutkiem – wiesz już o kogo chodziło, czyją śmierć wczoraj widziałem.

Był taki czas gdy z moją teściową byliśmy mocno skłóceni, a trwało to ponad 10 lat. Krótko mówiąc nie byłem odpowiednim kandydatem na męża dla jej córki Ani. To właśnie ona, moja teściowa była głównym powodem dla którego nie mieliśmy ślubu kościelnego, nie dlatego żeby była niewierząca, bo była do końca swego ziemskiego życia, lecz dlatego, że nie chciała abym to ja się związał przed Bogiem z jej córką. Na cywilnym jej nie było. Nie pasowałem do tej rodziny, nie byłem ani doktorem, ani bogaczem – wymarzonym zięciem. Z czasem jednak się z tym pogodziła, choć musiało wiele wody w rzece upłynąć, ja zaś wszystko jej wybaczyłem. Długo się za nią modliłem, by miłosierny Bóg jej wszystko wybaczył. Mieliśmy już dobre relacje, szczególnie po tym jak opowiedziałem jej o Panu Jezusie, dużo nam pomogła gdy nie miałem stałej pracy. Widziałem jak się nawraca, widziałem jej pokorę oraz pokutę – wielką pokutę. Była rozwiedziona z moim teściem, lecz żyła w czystości. Moja żona mi często wymawiała, iż zawsze mam trudność gdy mam coś pomóc jej matce, coś naprawić, coś poprawić. Miała rację, nie było to dla mnie łatwe, stawałem się nerwowy, zmęczony, czułem się w tym domu po prostu źle. Czasami byłem tak bardzo męczony tam przez diabła, że nierzadko przez kilka godzin robiąc coś, wykonując jakąś pracę zmawiałem w duchu różaniec. Gdy zmarła teściowa, a było to 17 grudnia 2018, nie dane było mi jej zobaczyć, aż do dnia pogrzebu. Żona nie chciała abym gdziekolwiek z nią poszedł. Słyszałem tylko ,,Wysadź mnie tu i jedź do domu”. Czułem się odrzucony, niepotrzebny, lecz starałem się zrozumieć jej traumę, jej cierpienie, to przecież już trzecia najbliższa osoba, którą w tak krótkim czasie musi pochować.

Dzień pogrzebu – przed kościołem zgromadzona była cała rodzina, stojąc przed bramą kościelną czekali na coś, nie wiedziałem na co, wyglądało jakby ciała jeszcze nie było, a przecież było już późno, zaledwie kwadrans do Mszy świętej. Stanąłem i ja, rozważając w swym duchu czemu jeszcze nie idą. Kątem oka spojrzałem na kaplicę przykościelną gdzie jest wystawiane ciało zmarłej osoby. Była zamknięta, spojrzałem ku górze i ujrzałem światło, jakby w środku. Powiedziałem żonie – idę do kaplicy. Poszedłem, zaś wszyscy zostali przed kościelną bramą. Gdy otwarłem drzwi kaplicy ujrzałem moją teściową leżącą w trumnie. Wszedłem do środka zamykając za sobą drzwi. Byłem z nią sam na sam, a cała rodzina, wszyscy najbliżsi zaledwie dwadzieścia metrów dalej. Tam oddałem jej duszę Bogu, bowiem wiedziałem co mam czynić, a gdy skończyłem wyszedłem i poprosiłem wszystkich do środka. Zmówiliśmy wspólnie Różaniec, ksiądz zaś rozpoczął ceremoniał pogrzebowy.

Wrzesień 2019

Było to rankiem o równej 5-tej godzinie, gdy usłyszałem w głowie głos mojej zmarłej przed niespełna rokiem teściowej. Nie widziałem jej, słyszałem tylko jej głos. Przyszła jakby się pożegnać, a raczej poinformować mnie o odległym miejscu, w które się udaje. Była bez radości i bez smutku, bez żadnych emocji, w całkowitym spokoju. Zdawało się jakby nie znała miejsca, do którego ma pójść, albo było to owiane tajemnicą. Powiedziała, że stamtąd nie będzie mogła już nic mówić. Ja od razu się domyśliłem, że idzie do nieba. Zapytałem tylko, czy coś mam przekazać od niej Ance (córce). Powiedziała, że nie. Po chwili jednak wskazała na coś czego powinna poszukać w prawej, z prawej, czy też po prawej stronie. W tym momencie nasza rozmowa się zakończyła, gdyż została wzięta. Przekazałem Ance (mojej żonie) tę informację, powiedziałem również, że będzie wiedziała gdy to znajdzie. Minęło około trzech tygodni, żona zapytała mnie czy chcę wiedzieć o czym mówiła mama. Odpowiedziałem, że chcę. Wyjawiła, że chodziło o spodnie dżinsowe, w których nie chodziła chyba od roku, a konkretnie o kartkę znajdującą się w prawej kieszeni tych spodni. Była to kartka z wypominkami za dusze zmarłych w jej rodzinie, którą teściowa zapisała niedługo przed swoją śmiercią i przekazała ją córce, by ta dała na wypominki za te dusze. Widać, te dusze potrzebują jeszcze modlitwy. Dowodzi to również tego, jak bardzo są ważne modlitwy za zmarłych.

Pan Bóg przysyłając ją do mnie odpowiedział na moją modlitwę za teściową i na pytanie – Czy ona jest już u Ciebie Panie? Pytałem, gdyż widziałem tę śmierć już miesiąc wcześniej oraz dzień wcześniej, a gdy zmarła, to jej dusze Bogu oddałem w kaplicy, będąc z nią sam na sam, bowiem Bóg zatrzymał wszystkich przez kościołem, przed bramą, abym mógł to uczynić, i nikt nie mógł wejść dopóki nie skończyłem. Było to zwieńczeniem moich modlitw za nią, bowiem o przebaczenie i miłosierdzie dla niej prosiłem. Bogu niech będą dzięki. Moja teściowa była 9 ziemskich miesięcy w czyśćcu, to naprawdę niewiele, to jak mrugniecie okiem, wielu będzie tam aż do skończenia świata.

Październik 2019

Po około trzech tygodniach od tego zdarzenia moja zmarła teściowa przyśniła się swojej siostrze Joli. Sen ten zrelacjonowała mojej żonie, a ona mnie. Jola widziała siostrę jak już wspomniałem we śnie, sen zaś wydawał się tak realny jakby to było na jawie. Z relacji mojej żony – Jola widząc swoją siostrę (moją teściową) radosną i rozpromienioną zapytała ją ze zdziwieniem ,,Elżunia, przecież ty nie żyjesz ?!” – nie czując przy tym strachu. Siostra jej odrzekła ,,Umarłam, bo leki nie zadziałały”. Na koniec powiedziała, że już musi wracać do swoich, a towarzyszył jej Oskar, mój syn. Był w bieli, w albie, tak jak przystępował do Pierwszej Komunii Świętej. Wyjaśniłem mojej żonie, że mama przyszła powiedzieć o swojej radości, o zbawieniu, że dołączyła już do Oskarka. Był z nią by poświadczyć o tym, był w stroju komunijnym – Komunia to Chrystus, a Chrystus to zbawienie i życie wieczne. Lecz chyba nie wszyscy pojąć to mogą, nie wszyscy mogą w to uwierzyć, choć tyle powiedziałem jeszcze przed śmiercią i po śmierci mamy, oraz wtedy gdy do nieba była wzięta. Przecież to druga już dusza, którą Bogu oddałem, a pierwszą był mój syn Oskar, który z nią był. Widziałem jego zbawioną duszę, a z ziemi widzę miejsce w którym mieszka, a miejsce to Trumną Hioba bywało nazywane.

Trumna druga – po lewicy

Zostało odłożone, kiedyś się wypełni na pewno, bo każdy musi przez to przejść, tak jak Chrystus przeszedł. Mam tylko nadzieję, że nie prędko to nastąpi – wola Boża jest święta. To ciotka, osoba bliska sercu mojego syna, tak jak mojemu. Trwam w modlitwie za nią, by żyła długo, w bliskości z Chrystusem. Jakże warto się modlić! Chwała niech będzie Bogu.

Urna

Wypełniło się. To bardzo złożona sprawa i nie jest łatwo ją wyjaśnić, mnie samemu trudno było to pojąć. Była jedna urna i dwóch mężczyzn, co ją niosło. Dwóch obcych mężczyzn to wspólny mianownik dla dwóch pochówków.  Tak z pierwszym jak i z drugim nie byłem złączony więzami krwi. To co ich łączy to Kościół Święty, grzech i droga do zbawienia.  Pierwszy to Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska –  uratowała go od wiecznego potępienia wielka modlitwa ludu, gdyż sam pogrzeb był profanacją, zbezczeszczeniem przybytku Boga, za co przyszły kary na Polskę. W Gdańsku został uświęcony grzech, grzech Adamowicza, patrona parady równości lgbt, a uczynili to biskupi – tak mają co uświęcili.

Drugi mężczyzna niosący urnę oznaczał drugi pogrzeb, drugą kremację. To był mój ojczym. Został uratowany przez modlitwę bliskich i łaskę nawrócenia daną mu od Boga tuż przed samą śmiercią – wyspowiadał się przed śmiercią na szpitalnym łóżku, a ksiądz został do niego potajemnie „przemycony”, gdyż było to podczas szalejącej pandemii i nikomu nie było wolno wchodzić na szpitalny oddział. Chwała i część, i uwielbienie Jezusowi.

Obaj zostali ocaleni, kiedy dostąpią zbawienia – nie wiem, trzeba się modlić. Z widzenia zapamiętałem tylko jedną twarz, to była twarz człowieka niosącego urnę prezydenta Gdańska, zgadzał się okres i data zamachu, choć sama urna miała inny kolor i kształt.

Sama urna należała do mojego ojca, a dokładniej ojczyma, którego noszę nazwisko, a który się pojednał z Bogiem przed swoją śmiercią przystępując do sakramentu pokuty. Tuż przed kremacją ofiarowałem jego duszę Bogu w małej kaplicy – to już trzecia dusza. Na pogrzebie szedłem pierwszy za urną, była to urna z mojego widzenia, jasna i prostokątna, a niosło ją dwóch mężczyzn. Nie decydowałem o pochówku.

Prawdą, którą potwierdzam jest to, że kremacja zwłok nie zamyka duszy drogi do zbawienia, lecz jeszcze się nie objawiło co będzie ze spopielonym ciałem przy zmartwychwstaniu, bo jak będzie wyglądało ciało po zmartwychwstaniu już się objawiło. Jeszcze nie jest wiadome czy osoba skremowana powstanie w ciele czy pozostanie w duszy, a może będzie potrzebna dodatkowa pokuta w czyśćcu? Palenie zwłok to pogański obrządek (szatański), holokaust pokazał to dobitnie. Pan Jezus mówił o grzebaniu swoich zmarłych. Wielu dziś się tłumaczy słowami „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”, zapominając tylko, że chodzi o proch ziemi, a nie popiół. To Feniks powstał z popiołów, Chrystus powstał z martwych. Nie byłoby Zmartwychwstania ciała tak jak nie byłoby Wniebowzięcia z ciałem i duszą gdyby Pan Jezus i Matka Jego Maryja zostali spaleni.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – jedynemu prawdziwemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , | Dodaj komentarz

Zagrożenia duchowe – showman Zieliński

Marcin Zieliński – showman polskiego Kościoła

Był już Harris, był też Kaszpirowski i „ręce, które leczą” z ekranów telewizorów, a teraz mamy wielkiego showmana Zielińskiego.

Pytam, kto go wpuścił do kościołów?! Czy to może showman Ryś?!

Foto: Marcin Zieliński Facebook – https://scontent-frt3-2.

Dom Boży to nie teatr, w którym odgrywana jest komedia, choć trafniejszym określeniem będzie tragedia!

Skutki działań Harrisa i Kaszpirowskiego można obserwować po dziś dzień, doskonale wiedzą o tym posługujący księża egzorcyści. Trudno nawet sobie wyobrazić jak wielkie spustoszenie w polskim Kościele spowoduje protestancka ewangelizacja Zielińskiego i jego jak się zdaje mentora Rysia. Arcybiskup już dobitnie pokazał swój szacunek do Chrystusa i Świętej Liturgii, a cała Polska mogła to zobaczyć. Cóż więc się dziwić, że obserwujemy dramatycznie wzrastający brak szacunku do Kościoła, do SACRUM, skoro przykład idzie z góry. Fajnie i luzacko to może być na imprezie studenckiej, a nie w Domu Bożym, nie na Mszy Świętej. Tak właśnie uczona jest dziś młodzież – ma być fajnie! Niestety, ja już spotykam na swej drodze ofiarę Marcina Zielińskiego, a przecież w skali kraju to może być nawet setki tysięcy ludzi, a któż zdoła policzyć ofiary Ekscelencji Rysia, który zasiał zgorszenie okazując swoje prawdziwe oblicze. Skutki jego „ewangelizacji” widziałem na własne oczy. Nie miejmy złudzeń, cała ta młodzież która jest przy Kościele dlatego że jest „fajnie” odejdzie w chwili gdy uzna, że już nie jest „fajnie”.

Oddajcie Bogu co Boże, należny Bogu szacunek i cześć, bowiem nastanie czas, kiedy koloratki będziecie zdejmować i sutanny przed wyjściem w drogę – ze strachu, by was nie poznano. Tak zaprzecie się Boga.

Foto: Marcin Zieliński Facebook – https://scontent-frx5-1.

Nie wiecie co się dzieje Ekscelencje, dlaczego pustoszeją kościoły, dlaczego jesteście opluwani? Nie wiecie co poradzić? Naprawdę nie wiecie? Zajrzyjcie proszę do listu jaki Wam posłałem Ekscelencje w 2018 roku, a pierwszy jest w Rzymie.

Foto: Marcin Zieliński Facebook – https://scontent-frt3-1.

Niewielu jest prawdziwych uczniów Chrystusa, oni nie są showmanami.

Niewielu jest też takich co swe dłonie mogą położyć, oni pokorę przed Bogiem mają i nie czynią nic od siebie, a za natchnieniem Bożego Ducha idą. Lecz ci, co na pewno wam krzywdy nie wyrządzą to kapłani Kościoła świętego, oni bowiem uświęcone dłonie mają przez sakrament. Choć nie wszyscy pomóc zdołają, bo nie wszyscy są Chrystusowi, albowiem potrzebne jest jeszcze serce: W waszych rękach i sercach waszych jest miłosierdzie Boże. To ich proście o błogosławieństwo, niech swe uświęcone ręce na wasze głowy kładą. Nawet gdyby w cichy grzech popadli, sakramentu zmyć nie mogą. To ci, co prawa do posługi mają. Oni wam nie zaszkodzą, a wielu pomóc zdoła, to ci, co sercem w Bogu trwają. W waszych sercach i rękach waszych jest miłosierdzie Boże.

Duch Święty

Duch Święty przybywa w zaciszu serca, w modlitwie, nie zaś podczas tańców, skoków i wymachiwania rękami – tak czynią protestanci. Tak było niegdyś i tak jest dzisiaj, bowiem Bóg jest niezmienny. W dniu Zesłania Ducha Świętego apostołowie byli zebrani na modlitwie, zanurzeni w cichości sera, a była z nimi Maryja. Nie wrzeszczeli wymachując rękami: „Duchu Święty przyjdź!”; nie wołali również: „Kto poczuł Ducha Świętego rączki w górę!”

A cóż widzimy i czego nie widzimy u showmana Zielińskiego? Na pewno nie widzimy Maryi, nie widzimy pokory, nie widzimy cichości serca.

Widzimy za to spektakl, wielki show biznes, widzimy jeden wielki cyrk i niewymowną pychę – to widzimy. Ten młody człowiek pragnie teraz wskrzeszać umarłych, być może trenuje gdzieś po cmentarzach czy prosektoriach – nie wiem. Tylko gdzie jest wola Boża. Ten co jest od Boga, czyni to co od Boga usłyszy, taki wskrzesi i umarłego jeśli Bóg zechce, jeśli będzie to wolą Boga. Taki jest przyjacielem Boga, wypełnia Jego wolę, a nie czyni nic od siebie. A to co czyni, dla chwały Bożej czyni.

Dlatego przestrzegam dzisiaj wszystkich przed tym człowiekiem, a nie jest to wyłącznie moje zdanie – proszę, obejrzyjcie film, który zamieściłem na końcu: Marcin Zieliński – fałszywy charyzmatyk zdemaskowany

Foto: Marcin Zieliński – Facebook

Moja rada dla wszystkich tych ludzi, którzy uczestniczyli w celebracjach i pseudo uwielbieniach w kościołach czy na stadionach prowadzonych przez Marcina Zielińskiego jest taka: SAKRAMENT POKUTY, a jeśli będzie trzeba wizyta u księdza egzorcysty. To nie jest żart!

Ludzie mówią: „…ale przecież byli tam biskupi”. To prawda, byli. I to jest prawdziwa tragedia!

Foto:Marcin Zieliński Facebook

Kiedy byłem mały miałem taki tik nerwowy – mrugałem powieką. Wtedy znanym i cenionym uzdrowicielem był Harris, leczący niemal wszystkie dolegliwości. Uzdrawiał w kościołach i na stadionach, przybywały do niego rzesze ludzi. Gdy był w Kielcach moja babcia postanowiła mnie do niego zabrać. Wróciłem uzdrowiony, wszyscy się cieszyli, a tik nigdy nie wrócił. Jaką jednak zapłaciłem cenę? Stałem się niewolnikiem diabła na długie lata!

Duch Święty dotyka serca w zaciszu konfesjonału przy szczerej spowiedzi, umacnia zaś przez Komunię Świętą godnie przyjmowaną (na kolanach komu zdrowie pozwala i na język). Najpierw więc odwróć się od grzechu człowiecze, napraw wyrządzone krzywdy jakie wyrządziłeś/aś (na ile to możliwe), później dopiero proś o co chcesz, a tak ci się stanie. Nie miej jednak pretensji do Boga gdyby się okazało, że spełnienie twojej prośby przysporzyło więcej zmartwień. Załóżmy, że pragniesz zostać szefem w przedsiębiorstwie gdzie pełnisz już jakąś znaczącą funkcję i prosisz Boga o to w swych codziennych modlitwach. Bóg cię wysłuchuje, zostajesz dyrektorem, lecz twoje życie obraca się w koszmar, przedsiębiorstwo jest na skraju upadłości a rodzina się rozpada przez twoją ciągłą nieobecność w domu i brak zgody. Zapytasz wtedy Boga swego: Dlaczego?

Tak więc kiedy prosisz, zawsze pozostawiaj sprawę Mądrości Bożej – bądź wola Twoja mówiąc. Podobnie czyńmy prosząc o łaskę zdrowia, o dar uzdrowienia, przeto my sami nie wiemy kiedy jest nasz najlepszy moment odejścia z tego świata. I znów może się okazać, że ktoś został uzdrowiony ze śmiertelnej choroby bo Bóg wysłuchał twojej gorliwej modlitwy, wielkich próśb i błagań, a za rok lub dwa ów uzdrowiony dokonał apostazji i zginął w jakimś wypadku lub popełnił samobójstwo pogrążając się w wiecznym mroku. Ty nie wiesz co tkwi w sercu człowieka, dlatego mów: Jeśli zechcesz Panie, bądź wola Twoja, zawsze Twoja. Zaś wolę Bożą przyjmujmy z pokorą, bowiem wypływa z Mądrości Bożej, często dla nas trudnej i niezrozumiałej. Jeśli jednak ufasz – zrozumiesz! Za łaski dziękujmy i nie zapominajmy.

Matka Boża

Zasada jest taka, Matka Boża nigdy nie odbiera chwały swojemu Synowi Jezusowi, Zbawiciel zaś zawsze wysłuchuje swoją Matkę, albowiem to co jest w Niepokalanym Sercu Maryi, to jest przed Tronem Bożym. Kiedy wpierw poznasz Maryję, zawsze zaprowadzi cię Ona do swego Syna Jezusa, kiedy zaś wpierw poznasz Jezusa, zawsze pozostawi ci swą Matkę Maryję.

Wszelkie łaski płyną od Boga samego, mogą spływać za przyczyną Maryi lub przez Maryję, szafarkę wszelkich bożych łask, bądź za przyczyną świętych Boga. To właśnie przez Maryję, Matkę Boga Żywego, wywyższoną na Niebie i Ziemi spłyną łaski na zagubioną ludzkość, wtedy gdy człowiek zrozumie, wtedy gdy dojrzeje, kiedy pojmie co uczynił Bogu.

Jeden jest tylko Zbawiciel, to Jezus Nazarejczyk, Syn Boga Żywego – i nie ma innego. Matka Boża nie zbawia, lecz prowadzi do zbawienia – do Jezusa, swego Syna, jedynego Zbawiciela. Czyni to jako Współodkupicielka ludzkości, z ciała i krwi, i Ducha Świętego. Piąty dogmat zostanie ogłoszony, gdy ludzkość to pojąć zdoła. Współodkupienie to nie to samo co zbawienie. Maryja Współodkupicielką ludzkości.

Trzeba jednak bardzo uważać by się nie zagalopować, jak to uczynił jeden z duchownych, salezjanin o nazwisku Chmielewski – ks. Dominik Chmielewski, zakładając sektę. Pamiętajcie, prawdziwa Matka Boża nigdy sobie nie pozwoli, by odbierać chwałę Syna – wiem to z doświadczenia, popartego nauką Kościoła. Kiedy jednego razu udałem się do Częstochowy, by podziękować Maryi przed Jej cudownym obliczem za bezmiar łask jakie otrzymałem i ci za którymi prosiłem, Matka Boża mi nie pozwoliła wejść do kaplicy. Posłała mnie do swego Syna, do Bazyliki obok, gdzie był wystawiony Przenajświętszy Sakrament, bym wpierw Jemu oddał pokłon, Bogu samemu. Tak uczyniłem, później wróciłem do Matki, wszystko zrozumiałem. Pierwszy jest Chrystus i sakramenty święte, później różaniec. Jeżeli więc różaniec święty nie prowadzi do sakramentów i zerwania z grzechem, to na nic się nie zda. Różaniec to Maryja, która depcze głowę węża, to wielka oręż przeciwko szatanowi. Celem jest pojednanie Ciebie z Bogiem, celem jest Twoje zbawienie.

Chmielewski przyjmuje „ducha” – ponadnaturalne posilenie od Zielińskiego

Biskupi się cieszą, a bynajmniej wielu, że takie tłumy się zbierają uwielbiając Boga, wrzeszcząc, tupiąc i klaskając, czy też ręce wyciągając. Och naiwni, myślą sobie że jest „fajnie”, że to droga do zbawienia. Och niemądrzy, jest to droga – potępienia.

Oto trwa Sąd na Kościołem. Ojcze, przyjdź sprawiedliwość Twoja. [CREDO]

Ileż to ja Ci zawdzięczam ukochana Matko, jakiż bezmiar łask przez Ciebie spłynęło Maryjo?! Jakżeż ja Cię kocham Jezu, Panie mój i Boże, bracie mój i przyjacielu!

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Matce Bożej chwała

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Marcin Zieliński – fałszywy charyzmatyk zdemaskowany

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Biskup Rzymu ponagla Boga?!

„Niech Bóg się pospieszy”

Oto ten, który nie usłuchał ponagleń dziś sam chce ponaglać Tego, od którego ponaglenia otrzymywał!

„Módlmy się, aby Bóg nawrócił serca tych, którzy wciąż stawiają na wojnę, by w umęczonej Ukrainie zwyciężyło pragnienie pokoju” – mówił w środę papież

„Niech Bóg się pospieszy”

„Z bólem i niepokojem dowiedziałem się o nowym, jeszcze ostrzejszym ataku rakietowym na Ukrainę, który spowodował śmierć i zniszczenie. Możemy modlić się za Ukrainę, mówiąc, jeśli chcesz, pospiesz się, Panie – mówił franciszek podczas wystąpienia w Watykanie. Źródło: gazeta.pl; wp.wiadomości; polskieradio24.pl

Biskupie, czy naprawdę mamy wierzyć w to, że napadnięta przez Rosjan Ukraina nie pragnie pokoju?! Może lepiej by było pomodlić się o to, by Sprawiedliwy Sędzia dotknął wpierw rosyjskich serc – przecież o nawrócenie Rosji winniśmy się modlić, czyż nie?

Przypomnę raz jeszcze moje słowa z przed kilku laty, przywołane jeszcze w dniu 23 listopada 2021 (trzy miesiące przed wojną) – http://apostolus.pl/putin-przypomnienie/:

Gdyby w 39 roku cały naród polski ukląkł modląc się za Hitlera, następnego dnia ukląkł by Hitler modląc się za naród polski . Módlcie się za Putina! (wpis archiwalny)

Módlcie się za swoich prześladowców – oto Słowo Boże

Marana Tha

Oto jest moja odpowiedź dla Biskupa Rzymu: wpis archiwalny z dn. 1 września 2020 . Fragment:

Oto ja, Kamil Stanisław Banasiowski – 13, z mocy nadanej mi przez Boga, stawiam Waszej Świątobliwości zarzut herezji i zdrady Kościoła świętego, zdrady Prawd Wiary, zdrady Chrystusa.

Kimże ja jestem, by się wynosić i zarzuty stawiać? Otóż nikim dla was jestem – dlatego to czynię. Niech tak pozostanie.

Oto ja, Kamil Stanisław Banasiowski – 13, syn posłany przez Boga, z mocy Boga, wzywam Waszą Świątobliwość do nawrócenia i wyznania wiary na świat cały, przed wszystkimi ludami żyjącymi na ziemi.

Oto co następuje:

Jeśli w 40 dni, z ust Waszej Świątobliwości, uszy moje nie usłyszą, tak i świat cały, wszelkie ludy ziemi, że Jeden jest tylko Zbawiciel, którym jest Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, tak rozpocznie się sąd – sąd nadany przez ludzi. Lecz to nie do mnie sąd ten będzie należał, a do ojców, ojców Kościoła, Świętego Kościoła. A wszystko będzie w światłości, i swe wyroki w światłości będą wydawać.

Był jeszcze czas darowany przez Boga samego i „Ostatnie Ponaglenie”, lecz na nic wszystko się zdało – więcej już nie będzie, to było ostatnie, teraz będzie ból i zgrzytanie zębów:

Ostatnie ponaglenie

Niech Biskup Rzymu zwoła konferencję prasową, niech wyzna Akt Wiary, ani słowa mniej, ani słowa więcej! Po czym niech się uda do Matki Bożej Śnieżnej i prosi, a stanie się tak jak poprosi! Oto Słowo Boże. 3 maja 2022

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. To, na co patrzy dziś Biskup Rzymu jest niczym w porównaniu do tego, co niebawem ujrzą jego oczy.

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Abp. Marek Jędraszewski i „tęczowa zaraza”

Sąd Apelacyjny o „tęczowej zarazie”

Arcybiskup Marek Jędraszewski 1 sierpnia 2019 r., w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego,  w homilii wygłoszonej podczas mszy w Bazylice Mariackiej w Krakowie powiedział:  „Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha – neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”.

Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że słowa Abp. Marka Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie” były obraźliwe, jednocześnie oddalił apelację od wyroku Sądu Okręgowego ze względów formalnych.

Tak to jest dziś na tym świecie, zboczeńca nie wolno nazywać zboczeńcem, zarazy zarazą, a złodzieja złodziejem. Nie wolno już nazywać ojca ojcem, ani matki matką – teraz to rodzic 1 i rodzic 2. Trzeba uważać, coby się kto czasami nie obraził.

Przestrzegam, nie nazywajmy przypadkiem Putina bestią, albo bandytą, albo mordercą, a już an pewno Rosjan barbarzyńskim narodem, bo obrazić się mogą i po sądach nas będą ciągać, a sądy jak wiemy różne wyroki wydają – przestrzegam!

To co dozwolone, to poczęte dzieci zabijać i Boga znieważać – to wolno, bo Bóg się przecież nie obraża. I owszem, nie obraża się lecz karze, a kara będzie wielka, już wkrótce, niebawem przez świat przejdzie zniszczenie, a wielu chleba będzie pragnąć i wody! Kiedy to nastąpi? Powiem wam, a jakże, tym co skamieniałe serca mają. Oto czas wasz – mędrkujcie:

770; 11 kwietnia; 730 dni; 40 dni, Wniebowstąpienie Pańskie – 700; 70; 731, 39; 11 kwietnia, 4 listopada (czas polski)

Arcybiskup słusznie powiedział, że to zaraza o tęczowych barwach, podobna do czerwonej.

Dodam tylko, że ta zaraza jest gorsza niż cholera, czy tyfus niegdyś. Straszniejsza jest od trądu, bo zabija duszę!

Arcybiskup nie był jedynym, który o tym wiedział, nie był też pierwszym który to powiedział: ZARAZA „…która chce opanować nasze dusze, serca i umysły.”

Do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej – Andrzeja Dudy

Opublikowano 14 czerwca 2019, autor: apostolus13

Szanowny Panie Prezydencie

W związku z szerzącą się falą demoralizacji społecznej oraz notorycznego publicznego profanowania świętości przez środowiska LGBT w Polsce, zgłaszam publiczny sprzeciw i żądam stanowczych działań przez Państwo Polskie w tej sprawie.Wnioskuję o całkowity zakaz publicznych zgromadzeń przez te środowiska oraz całkowity zakaz rozpowszechniania i promowania ideologii demoralizacji i wyuzdania, którą prezentuje środowisko LGBT i jego podobne. Wnioskuję o całkowity i bezwzględny zakaz publicznego obnażania wszelkiej wynaturzonej seksualności pod rygorem odpowiedzialności karnej łącznie z karą pozbawienia wolności do dwóch lat, jak jest to w przypadku obrażania uczuć religijnych art.196KK.
Wniosek motywuję niewymownym zagrożeniem dla społeczeństwa, w szczególności dla dzieci i młodzieży, jakim jest powszechna demoralizacja płynąca z tej ideologii.

Jako pełnoprawny obywatel tego kraju stanowczo się domagam podjęcia skutecznych działań przez Państwo Polskie, mających na celu zapewnienia bezpieczeństwa naszym dzieciom i ochrony przed szerzącą się zarazą.

Z wyrazami szacunku,

Kamil Stanisław Banasiowski

LGBT to nie ludzie, lecz imię Antychrysta niosące ideologię wywracającą Prawo Boże. LGBT to ideologia śmierci rozlewająca się po całym świecie, to ideologia zatracenia. Wszyscy ci ludzie pod tym imieniem zebrani (lgbt) to ofiary złego, to ofiary grzechu – własnego grzechu i grzechu swoich przodków. Co prawda grzechu dziedziczyć nie można, bo i każdy będzie sadzony z osobna, każdy odpowiada za siebie tak i za tych, których mu powierzono. Czym innym są kary, one mogą się ciągnąć przez pokolenia jeżeli nie ma skruchy i pokuty. Wiele od nas zależy, choć nie wszystko. Odpuszczenie grzechów nie jest równoznaczne z darowaniem kar.

Antychryst już zasiadł w świątyni Boga! Jego koniec jest bliski – wytrwajcie, Wy co wiarę macie!

Oto miejsce dla tych, którzy Boga znieważali, miejsce dla tych, co w swym grzechu się skąpali – oni zginą, zatwardziali:

Podróż do piekła

Zaczęło się niczym we śnie. Znalazłem się w niewielkim pokoju na poddaszu starej kamienicy położonej w centrum w mojej miejscowości. W pokoju tym nie było żadnych mebli, był zupełnie pusty. Znajdowały się w nim dwie osoby, których twarzy zbytnio nie pamiętam, byli to jakby pracownicy lub służba zamieszkująca ten dom. Czułem się w tym miejscu bardzo źle, chciałem się stamtąd jak najszybciej wydostać. Miałem wrażenie, że to jakiś zły sen i pragnąłem się już obudzić, lecz nie mogłem. Powiedziałem do nich, że chcę wyjść, żeby mnie stąd wyprowadzili. Zgodzili się, lecz zauważyłem ich strach przed właścicielem tego domu. Mówili o nim w drodze ku wyjściu, słyszałem jego nazwisko, był to ktoś ważny, budzący ich respekt. Doprowadzili mnie do wielkiej bramy mówiąc, że mogę iść – ucieszyłem się. Za bramą jednak doznałem zdziwienia, bowiem znalazłem się w obcym dla mnie miejscu. Stanąłem jakby na wyżynie, mając przed sobą wielkie miasto otoczone wysokimi murami sięgającymi niemal do dachów, w którym znajdowały się same pałace (jeden przy drugim) z okrągłymi wieżami pokrytymi złotymi kopułami, a pośrodku miasta widoczna była niższa, lecz największa złota kopuła. Miasto to zdawało się być puste – nikogo tam nie mogłem dostrzec, może przez wysokie mury, nie było też ciemności, było jasno choć nie było słońca. Stałem tak przez chwilę, zupełnie bez ruchu wpatrując się w blask złocistych dachów, po czym zostałem przeniesiony w miejsce, o którym chcę dziś powiedzieć ku przestrodze dla wszystkich ludzi. Było to coś niczym planeta, na wzór ziemi, lecz nie było tam nic coby można ujrzeć na ziemi, była zupełnie pusta – jak czarna pustynia, nie było tam nic, poza czymś w rodzaju niskich budynków bez okien, pustych w środku, wykonanych z materiału po którym stąpałem, zlewały się z podłożem. Były one na kształt labiryntu, niczym prostokątne lepianki przypominające nieco baraki dla więźniów w niemieckich obozach koncentracyjnych, lecz o wiele niższe, nie więcej niż dwa metry wysokości. Umieszczone były niczym stacja badawcza na środku pustyni. Czas tam był nieodczuwalny, nie było wiatru ani chmur, nie odczuwalna była również temperatura – gorąco czy zimno. W ogóle nie było żadnej pogody. Panował wielki mrok, wielka ciemność, w której mogłem widzieć. Dostrzegalna była granica wkoło nad horyzontem, to była przerażająca czerń, do której nie można było się nawet zbliżyć. Wówczas zdałem sobie sprawę, gdzie się znajduję. Zdałem sobie również sprawę z tego, że nie jest to tylko zły sen. Wszystkiego byłem świadomy, swojego jestestwa, całego swego życia. Czułem przerażenie, niepojętą samotność i tęsknotę. Zacząłem wołać do Boga, żeby mnie stąd zabrał, lecz daremne było moje wołanie, bowiem Pan odwrócił swe ucho od tego miejsca i nie słyszał mego głosu. Zrozumiałem, że stąd nie ma wyjścia, nigdy, i zostanę tu na zawsze, na wieczność, całkowicie sam. Tak oto rozpoczęło się moje cierpienie.

Zostałem pochwycony przez demony, przyodziane jakby w ludzkie ciała, były to demony nierządu i dewiacji – wszystkie zboczenia świata. Były ich tysiące, a każdy odpowiadał za inne zboczenie. Podlegały one zwierzchności, i nie wolno im było więcej niż im pozwolono, każdy miał jakby wyznaczony czas i kolej by mnie męczyć. Czasami były w grupie nie do zliczenia, a czasami po dwoje lub troje, niekiedy w pojedynkę. Byłem przez nich bezustannie gwałcony, wedle ich preferencji i upodobań, wedle ich zboczenia. Nigdy nie miały dość, ich żądze są wiecznie nienasycone. Chodziłem niczym w labiryncie pomiędzy tymi budowlami, będąc ciągle wciąganym do środka, do wnętrza tych pustych pomieszczeń (z jednym wejściem i bez okien) – tam bezlitośnie gwałcony. Byłem jak zwierzyna, na którą wszyscy polują, bez drogi ucieczki, jakiejkolwiek drogi, z pełną tego świadomością. Pierwszego gwałtu dokonał na mnie kobiecy demon nimfomanii, zaś ostatniego demony homoseksualizmu i sadomasochizmu. Lecz miłosierny Bóg zaoszczędził mi tych szczegółów, lub wymazał je z mej pamięci. Pamiętam jedynie jak się zaczynało i jak było już po wszystkim. W pewnym momencie mój duch został oddzielony od ciała i porwany na wyżyny. Byłem jakby na obłoku, z którego patrzyłem na swoje sponiewierane nagie ciało, opasane jedynie jakimś materiałem, czułem jego (mego ciała) fizyczny ból. Koło siebie, po prawicy, na obłoku, odczuwałem czyjąś obecność, kogoś kto mi to wszystko pokazywał. Czy to był Bóg, czy anioł boży – nie wiem. Gdy tak patrzyłem na swoje umęczone ciało zaczął zmieniać się krajobraz. Ujrzałem coś jakby sufit nad moim łóżkiem w moim pokoju. Rozejrzałem się dokoła i zobaczyłem śpiącą obok moją żonę. Zbudziłem ją prosząc by mnie uszczypnęła – zrobiła to. Zapytała co się stało. Odrzekłem, byłem w piekle. Poprosiłem, aby jeszcze raz to uczyniła, dla pewności – uszczypnęła. Zrozumiałem, że wróciłem z długiej podróży, z bardzo odległego miejsca. Byłem wszystkiego świadomy przez cały ten czas, nie spałem, miałem otwarte oczy i nie miałem „przejścia” – chwili przebudzenia, jak to bywa przy wybudzeniu ze snu. Gdy wróciłem czułem ogromny spokój, pomimo tych wszystkich doznań jakie miały miejsce. Podziękowałem Bogu za powrót do domu oraz za to, co zobaczyłem i czego doznałem, bym mógł ostrzec wszystkich przed tym miejscem. Nie jestem pewien, czy byłem tam z ciałem, choć je widziałem i czułem. Widać, to co przeżyłem jest tym, co będzie po zmartwychwstaniu ciała do życia bez Boga, dla tych co to nierząd czynią bezczeszcząc świątynię Bożą jaką jest ciało człowieka. Zdaje się, że piekło nie stanowi jedno miejsce, lecz wiele miejsc, podobnie jak niebo. Dziś pisze o tym jednym, by wszyscy poznali swój przyszły dom, wszyscy ci co czystości ciała nie będą zachowywać, ci co oddadzą się nierządowi i wszelkim dewiacjom. Tak, to wszystko może czekać człowieka po zmartwychwstaniu ciała do życia bez Boga jeśli ciało swe zbezcześci, albowiem ciało człowieka jest świątynią Boga. Nawracajcie się, bo zginiecie, Nawracajcie się, a żyć będziecie!

Teraz piekło wydaje się być puste, jednak po zmartwychwstaniu ciała stanie się zapełnione. Widać, dusze grzeszne do czasu Sądu Ostatecznego i zmartwychwstania będą w otchłani w nie mniejszym cierpieniu.

Jak wygląda otchłań?

Kiedyś tam byłem, są tam poziomy, ile jest wszystkich nie wiem, być może trzynaście. Ja znalazłem się na czwartym, lecz otchłań na tym poziomie była dla mnie zamknięta. Widziałem dusze na poziomie drugim jakby w przelocie, bowiem otchłań na tym poziomie była otwarta. Patrzyłem na ludzkie twarze (duchowe) powykręcane z bólu, pogrążone w niepojętym cierpieniu, niektóre były znajome. Chwała Bogu, że otchłań na poziomie czwartym (-4) była dla mnie zamknięta, bo i kto chciałby to widzieć !? Wystarczy mi w zupełności to, co ujrzałem na poziomie drugim (-2).

Miejsce to można przyrównać do wieżowca z winą w środku, którego piętra nie wznoszą się ku górze, lecz w dół: -1, -2, -4 itd.. Na każdym poziomie znajdują się wrota otchłani niczym drzwi windy otwierające się na piętrach, tyle że to nie jest widzialne, lecz odczuwalne, wszystko jest jakby próżnią. Oczami duszy można zaś ujrzeć to, co znajduje się w otchłani gdy otworzą się jej wrota. Poziom zero (parter), to jakby wyjście, które jest zamknięte. Przebywają tam wszelkie demony pogrążone w chaosie i cierpieniu. Jest jeszcze jedno miejsce (otchłań), w którym wtedy byłem. Jest to miejsce puste i mroczne, a po środku mroku stoi wielki zdobiony królewski tron, na tronie tym zasiada szatan odziany w królewski purpurowy płaszcz – niczym Bóg. To wszystko widziałem.

Przez niemal rok rozważałem w swym duchu, cóż to za miasto widziałem, miasto z pałacami z wieloma owalnymi wieżami i złotymi kopułami, które zdawało się być puste. Czy to może nowe Jeruzalem, czy też jakieś inne miejsce. Cóż to za pałace ze złotymi kopułami widziałem, czy to może cerkwie prawosławne lub jakieś muzułmańskie świątynie, które złote kopuły mają? Czy to było miejsce dla żywych, czy może dla umarłych?

W dniu uroczystości Objawienia Pańskiego (Święto Trzech Króli) trochę jakby się rozjaśniło. Pałace w mieście, które widziałem z wieloma wieżami pokryte złotymi kopułami to cerkwie prawosławne. Jedna znajduje się na Kremlu w Moskwie w Rosji, druga podobna jak ta w Kijowie na Ukrainie, one były na przodzie miasta, które wtedy widziałem – te właśnie w dniu Objawienia Pańskiego rozpoznałem. Ale była jeszcze jedna o wiele niższa ogromna złota kopuła, którą dużo później rozpoznałem, to wielka złota kopuła znajdująca się w Jerozolimie, a wszystkie pałace co widziałem nie sposób jest policzyć. Jedyna różnica pomiędzy tymi świątyniami co w mojej podróży widziałem a tymi co na ziemi dzisiaj stoją jest taka, że na kopułach pałaców (świątyń) w mieście, które w mej drodze widziałem nie było żadnych krzyży. Uznałem, że skoro w mieście tym nie było na kopułach krzyży i nie było też słońca chociaż jasno było, to musi być to miejsce raczej z piekłem związane, bo przecież w drodze do piekła byłem.

Opowiedziałem o tym mieście pewnej kobiecie z Ukrainy, Irena ma na imię. Wyjaśniła: To nowe Jeruzalem. Nie było widocznych krzyży, gdyż jest tam sam Chrystus, więc znaki Jego męki nie są już potrzebne. Nie ma tam też słońca, bowiem Bóg jest tam światłością, tak światłość jest od Boga, a słońce już nie jest potrzebne.

Czy zatem moja podróż stanowiła dwa przeciwległe bieguny, życie i śmierć, zbawienie i potępienie, to co będzie po zmartwychwstaniu ciała?

Cerkwie prawosławne

Dzisiaj, po kilku latach w czasie panującej wojny w Ukrainie gdy włączę telewizję widzę znajome mi świątynie, gdy pokazywana jest Rosja w tle widnieje cerkiew moskiewska, gdy mowa o Ukrainie widzę cerkiew w Kojowie. Obie te świątynie w drodze do piekła na skraju miasta widziałem, obie opisałem. Czy Rosja i Ukraina się nawrócą? A może to jednak miejsce w piekle przygotowane, albowiem to dzieciobójcze narody, jak niegdyś Polska za sprawą Hitlera i Stalina. Rosja i Ukraina jak podają statystyki od czasu zalegalizowania aborcji unicestwiły tym sposobem więcej istnień ludzkich niżeli liczą całe ich dzisiejsze populacje. Polska jest pierwszym krajem na świecie, który w warunkach demokracji odrzucił ustawę aborcyjną i wprowadził ustawę chroniącą życie. Co jednak znaczy wielka jerozolimska złota kopuła pośrodku miasta i niezliczona liczba pałaców (świątyń) z okrągłymi wieżami i złotymi kopułami, być może i muzułmańskich – nie wiem. Czy świat się nawróci? Czy to nowe Jeruzalem?

Druga śmierć czeka człowieka po zmartwychwstaniu ciała do życia oderwanego od Boga – to wieczne potępienie, wieczne cierpienie, albowiem dusza ludzka jest nieśmiertelna, a ciało powróci do życia i będzie odczuwalny ból, tak ciała jak i duszy – zaświadczam o tym . Starajmy się by należeć do żywych, nie zaś do umarłych.

Nawracajcie się, bo zginiecie. Nawracajcie się, a żyć będzie. Chwała Boża jest bliska!

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Didymos – aktualizacja

Didymos

Wiele chciałem dziś napisać, bowiem sporo jest palących spraw. Sprawa opinii Sądu Apelacyjnego w Krakowie dotycząca abp. Marka Jędraszewskiego i „tęczowej zarazy”; tysiące ton cmentarnych śmieci i deptanie symboli religijnych (krzyża, wizerunku Pana Jezusa i Matki Jego) poprzez umieszczanie ich na zniczach, które lądują na śmietniku. Czy wreszcie sprawa szatańskiej zabawy pt. „Helloween”, której konsekwencje odczują całe rodziny, to tylko kwestia czasu, gdyż z diabłem nie ma zabawy. Udział w „Helloween” to złamanie pierwszego przykazania: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. Diabeł nie działa zwykle od razu, konsekwencje takiej zabawy przyjdą powoli, stopniowo, a nikt nawet tego ze sobą nie skojarzy.

O tym wszystkim chciałem pisać, lecz jest sprawa o wiele pilniejsza, ta sprawa to DIDYMOS, planetoida w której księżyc strzelała NASA. Myślałem, że zachowam to dla siebie, lecz wola Boża jest inna, albowiem powiedział niegdyś do mnie Pan mój i Bóg mój: „Powiedz wszystkim co wiesz”.

Zatem powiem to co wszyscy powinni wiedzieć, uczynię to na końcu poniższego wpisu jako aktualizację tego wpisu – wytłuszczonym drukiem.

Didymos

Opublikowano 2 października 2022, autor: apostolus13

Stało się. Kilka dni temu po raz pierwszy w historii człowiek skierował sondę kosmiczną w asteroidę by zmienić jej trajektorię. Sonda DART wystrzelona została w 2021 r. przez NASA, zderzając się kilka dni temu z księżycem Didymosa, planetoidy zakwalifikowanej jako zagrożenie dla ziemi.

Choć w dzisiejszych przekazach można usłyszeć, że jest to jedynie „eksperyment”, przemyślany i bezpieczny, to już w nieco starszych wpisach czytamy: „A jednak koniec świata? Przepowiednie, wróżby i proroctwa się spełnią? NASA i ESA potwierdzają, że w stronę Ziemi nadlatuje planetoida Didymos (65803). Agencje kosmiczne mają plan ratunkowy dla Ziemi, który zaczną realizować już w 2021 roku.
Więcej: https://www.planeta.pl/Ciekawostki/Planetoida-Didymos-i-koniec-swiata-NASA-i-ESA-chca-ratowac-Ziemie”
13 stycznia 2021

Od momentu zderzenia i ogłoszonego światu „wielkiego sukcesu”czułem w sercu jakiś dziwny niepokój, myśląc bezustannie o moim widzeniu z 11 kwietnia 2021 roku, a mianowicie o tym, że już bliski jest czas jego wypełnienia, albowiem wszystkie wypełniają się w przedziale dwóch lat. Widzenie to opublikowałem na tej stronie w dn. 13 kwietnia 2021

Asteroida

Widzenie senne – Niedziela Miłosierdzia Bożego 11 kwietnia 2021 rok.

Widziałem pędzącą ku ziemi wielką asteroidę. Patrzyłem na nią z bliska gdy była jeszcze wśród gwiazd. Następnie uderzyła ona w ziemię z wielkim impetem. Było to ogromne uderzenie, ziemia co prawda nie wypadła z orbity lecz jakby się trochę przestawiła. Skutek był przerażający, wszyscy ludzie na ziemi się poprzewracali pod wpływem wstrząsu, podobnie jak pasażerowie autobusu podczas gwałtownego hamowania lub szarpnięcia. Podobnie też było z morzami i oceanami. Widziałem jak giną ludzie zalewani przez wodę w wielu częściach świata. Patrzyłem na gigantyczne fale wdzierające się na ląd. Słyszałem 700 lub 70, nie pamiętam dokładnie, na pewno siódemka i zero były z przodu – wydaje mi się jednak, że było to 700. Nie jestem pewien też co oznacza ta liczba, czy jest to rozmiar asteroidy, czy raczej wysokość fali, a może zupełnie coś innego. Koniec widzenia.

(65803) Didymos

Planetoida(65803) Didymos – planetoida z grupy Amora należąca do obiektów NEO i zaliczana do PHA. Przed nadaniem nazwy nosiła oznaczenie tymczasowe (65803) 1996 GT. WikipediaPromień: 390 mOkres orbitalny: 770 dniaMasa: 5,27E10 kgGrupa planetoid: Grupa ApollaOrbituje wokół: SłońceData odkrycia: 11 kwietnia 1996Księżyc: Dimorphos

ZBIEG OKOLICZNOŚCI?

Data odkrycia: 11 kwietnia – Data widzenia: 11 kwietnia (NMB)

Okres orbitalny 770 – W widzeniu słyszałem jakby 700 i 70, nie byłem pewny czy jest to 700 czy 70, gdyż słyszałem jakby obie liczby nakładające się na siebie. Tak wszystko się zgadza: 770. Nie jest to rozmiar asteroidy, ani też wysokość fali jak przypuszczałem. Jest to OKRES ORBITALNY. Czy to właśnie ta planetoida uderzy w Ziemię – nie wiem. Możliwe, że „eksperymenty” NASA spowodują uderzenie innej – nie wiem. Wiem jednak, że to nastąpi, bowiem wszystko widziałem.

Data: 13 – 13

Nie łudźmy się jednak, że dostaniemy ostrzeżenie o nadciągającym zagrożeniu, wywołałoby to ogromną panikę na świecie, a może i nikt by w to nie uwierzył, bo przecież co trochę ktoś pisze o przelatujących blisko Ziemi asteroidach, a wielu wieszczy koniec.

Kiedy Pan mój i Bóg mój okazuje mi coś co się zbliża i pozwala mi zrozumieć, to nie po to bym straszył tym ludzkość, lecz po to by otworzyć Kościół na pokutę, by serca się skruszyły, by od grzechu odwróciły!

Ludzie myślą bowiem, że nad wszystkim zapanują, nad genami, nad kosmosem, nad człowiekiem. Jakżeż wielkie to złudzenie! KTÓŻ JAK BÓG!?

Nie lękajcie się, Wy, co w sercu Boga macie, Ojca, Syna oraz Ducha. Miejcie wiarę i czekajcie – będzie chwała. Wy zaś, którzy grzechem przesiąkliście poginiecie – śmiercią wieczną. Mówię prawdę, zrozumiejcie.

Ostrzeżenia wciąż dawałem od lat kilku, i kapłanom, i biskupom, i ludowi – któż ich słuchał!? Ostrzegałem przed szatanem, bestią pierwszą oraz drugą – sami sprawdźcie. Ostrzegałem i prosiłem – pokutujcie, bo zginiecie!

Ja o Bogu moim świadczę, Ojcu, Synu oraz Duchu, bom świadectwem Jego jest, tak i świadkiem. Świadectwa Boga i diabła str. 105 (Testament). [MATKA]

Przypomnienie:

Pielgrzym – zwiastowanie

Ranek 26 września 2019r. – Widziałem jakby we śnie, czy to między snem a jawą, nie wiem – widziałem kilku młodzieńców w długich białych szatach (albach). Było ich czterech lub pięciu, nie jestem pewien bo stali w grupie. Jeden z nich rzekł do mnie: „Znakiem poprzedzającym Przyjście Jezusa będzie PIELGRZYM”. On już był, zawołałem – Jan Paweł II, papież pielgrzym! Lecz nic nie odrzekli, tylko patrzyli na mnie w milczeniu, ja zaś czułem, że nie o Janie Pawle mówią. Po chwili się rozbiegli w różne strony świata jakby zwiastować coś innym jeszcze mieli.

Zastanawiałem się kim oni byli i kim jest ten pielgrzym, o którym jeden z nich mówił, czy to ja mam nim być skoro nie o Jana Pawła chodzi, czy ktoś inny może?

Samotny pielgrzym

Relacja z 15 marca 2020 : „Nieoczekiwanie w III Niedzielę Wielkiego Postu papież Franciszek po godz. 16 – wyszedł z Watykanu nikogo nie powiadamiając. Za nim, w kilkumetrowej odległości, podążali członkowie ochrony. Nieliczni przechodnie, mijali ich zdumieni. Franciszek niczym średniowieczny pielgrzym, ruszył w pieszą samotną wędrówkę po Rzymie, by błagać o koniec pandemii u patronki wiecznego miasta Matki Bożej Śnieżnej.” Źródło: Internet

Faktycznie, nie o Jana Pawła chodziło, choć o papieża, Cały świat ujrzał jak samotnie przemierza opustoszałe ulice Rzymu, a wszystkie nagłówki wybrzmiewały – PIELGRZYM, Samotny Pielgrzym. Wypełniło się! Marana Tha

Jan Paweł II

„Już nadchodzi, już się zbliża”

Grudzień 2020 rok, godzina 4.04 – Czy to we śnie było, czy pomiędzy snem a jawą – nie wiem. Ujrzałem Jana Pawła, był w bieli. Powiedział do mnie: „Już nadchodzi, już się zbliża”, po czym odwrócił się bokiem nachylając nad kartką papieru i zaczął na niej coś pisać. On pisał, a ja się tylko przyglądałem w milczeniu jak pisał, lecz nie wiem o czym, bowiem nie mogłem dostrzec, litery były zbyt małe. Zapisał kilka linijek i skończył – koniec widzenia.

Jakiś kwadrans później gdy leżąc rozważałem w swym sercu co znaczą te słowa i co Jan Paweł II napisał na kartce ujrzałem światło i usłyszałem dwa słowa: „Prawdę powiedział”. To był Pan Jezus, który potwierdził słowa Jana Pawła.

Co miał na myśli św. Jan Paweł mówiąc, że już nadchodzi, że już się zbliża? Nie wiedziałem tego, nie wiem też co zapisał na kartce. Czy mówił o tym, co już widziałem wcześniej, czy może o czymś zupełnie innym? Mówił o nadchodzących karach bożych, kataklizmach, o nadchodzącym ataku bezbożnych na polskie granice, czy o wojnie może, czy o wielki głód chodziło, czy też mówił o Chrystusie nadchodzącym? Być może wszystko to zapisał na kartce?! Nie wiem tego, mogę się tylko domyślać patrząc na to, co czyni Rosja w Ukrainie, co dzieje się dziś na świecie. Wiem jednak na pewno, że prawdę powiedział, a Jezus Chrystus jest już w drodze. Bądźmy gotowi – wszyscy.

Bestia druga wyszła z Ziemi, zaś serce jej na Południu jest złożone.

Oto wypełniają się słowa Matki naszej: 13-„Ludzie będą płakać za jedzeniem…….”

Ojcze, zachowaj Ojczyznę moją i tych, którzy Ci ufają – przez Jezusa proszę, z Duchem Świętym. Amen

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. Nawracajcie się, puki jeszcze możecie, a żyć będziecie – wiecznie! Chwała Boża jest bliska! Chwila śmierci zaś, to zazwyczaj desperacka pogoń za modlitwą. Nie wszyscy dostają tę łaskę, nie wszyscy otrzymują modlitwę. Nie budźcie mnie po nocach, Wy, których ostrzegałem!

Aktualizacja

Didymos – już wiem, już rozumiem dlaczego słyszałem w moim widzeniu 700 -70 (770), czyli okres orbitalny, a nie np. masę, wielkość lub promień! Okres oznacza czas, czas dany ziemi – 770 dni!

Matematyka – wiem co mam policzyć, wiem też jak to uczynić, dziś jednak nie wiem na pewno od którego momentu, czy czas ten jest liczony od mojego widzenia, czy też od uderzenia sondy DART – taka widać wola Boża. Jeśli bowiem czas ten jest liczony od mojego widzenia to dzień sądny przyjdzie w Wniebowstąpienie Pańskie. Jeżeli jednak liczyć od uderzenia sondy w księżyc Didymosa, to dzień ten przyjdzie w dniu urodzin mojego syna (czas polski, z uwzględnieniem jednego dnia roku przestępnego).

Zmiana trajektorii Dimorfosa, księżyca Didymusa, sprawiła że NASA powinna skorygować pewne dane, z czerwca na maj!

Sonda DART została wystrzelona w 21 roku, a dotarła do celu w 22 roku – w czasie panowania tego, co został spuszczony z uwięzi 1 stycznia 2020 roku. – tak to szatańskie dzieło. Jego dziełem jest pandemia i wojna, wielki chaos na Ziemi wywołany przez emocje, to on zezwierzęcił człowieka i bluźni Bogu pod same niebiosa – uwolnił go grzech, ludzki grzech. Jego imię Emoc.

Biorąc pod uwagę fakt, że szatanowi pozostało zaledwie kilka miesięcy władzy bodźcie gotowi na Wniebowstąpienie Pańskie.

Padnijcie na kolana i odwróćcie się od grzechu, pokutujcie, wołajcie do Maryi, bo tylko przez Nią możecie być usłyszani! Wy nie wiecie co was czeka, ja zaś wszystko widziałem. Nie mam już łez by nad wami płakać, wszystkie już wylałem. Opamiętajcie się i nawróćcie do Boga, pokutujcie! Pokutujcie, bo zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie!

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , | Dodaj komentarz

„RÓWNOŚĆ” – największe kłamstwo szatana

„RÓWNOŚĆ”

Równość – jakżeż popularne to twierdzenie w dzisiejszych czasach. W około tylko słyszymy, że wszyscy są sobie równi „równość i tolerancja”. Czyżby?

Czy naprawdę wszyscy są sobie równi? Albo czy wszystko można tolerować? Zaprawdę nie można! To Antychryst mówi, że wszyscy są równi, bluźniąc przy tym Bogu pod same niebiosa. Zezwierzęca on człowieka, deprawuje, demoralizuje, odczłowiecza, a grzechu czyni „miłość”, rozum zamienia na instynkt, uderza w rodzinę, rodzicielstwo i macierzyństwo, uderza w istotę ludzką. Mówi, że wszyscy są równi i równe prawa mają. Stańcie zatem wszyscy koło siebie i popatrzcie na siebie czy jesteście równi – tak jest ze wszystkim i we wszystkim, bowiem i sługa nie jest równy swemu panu. Różnorodność przeczy równości, równość zaś sprawiedliwości. Zupełnie czym innym jest godność człowieka, niezbywalna od naturalnego poczęcia aż do naturalnej śmierci. Wyjątkiem jest bestia.

Czy sługa jest równy swemu panu? Czy giermek jest równy królowi? Czy wszyscy są równi w mądrości? Czy mężczyzna jest równy kobiecie, a kobieta mężczyźnie? Czy małżeństwo kobiety i mężczyzny jest równe małżeństwu dwóch mężczyzn? Przenigdy!

Dla dziecka, matka nigdy nie będzie równa ojcu, a ojciec nigdy nie dorówna matce, nawet najlepszy ojciec nie zastąpi dziecku matki, tak jak najlepsza matka nie zastąpi ojca. Każde z nich choć jeden ma cel to inną naturę, choć jeden cel to inne zadania, tak dopełniają się w swej nierówności.

Czy łaski Boże są dawane po równo? Czy wszyscy po równo otrzymują talenty? Czy ludzie są równi Aniołom? Albo czy wszystkie złe duchy równą władzę mają? Czy równi są Anioł i bestia? Czy człowiek może równać się Bogu?

Czy wszyscy równo pracują? Czy miłością darzą się równo? Czy ofiara jest równa oprawcy? Czy równe jest małe dużemu? Czy znak równości jest słuszny?!

RÓWNOŚĆ – TO NAJWIĘKSZE KŁAMSTWO SZATANA

To co winniśmy mieć po równo, to godność dziecka Bożego otrzymaną przez chrzest święty oraz z prawo do życia, od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci (wyjątkiem jest bestia).

Tak oto bestia ma prawo do życia – do naturalnej śmierci, zaś nienarodzone dzieci i starcy – prawo do śmierci. Tak szatan ustanawia swe prawa, nazywając je prawem człowieka. Tak powiedział matkom, iż zabicie własnego dziecka jest ich matczynym prawem – „prawem człowieka”.

Nie dziwcie się zatem temu co widzicie na świecie, bo skoro matce wolno zabić własne dziecko w świetle „prawa człowieka”, to cóż powstrzyma nas od zabijania się nawzajem?!

Zaczynajmy od pełnego miłości pokochania małego dziecka już w łonie matki. Jak już wielokrotnie mówiłam w wielu miejscach, tym, co najbardziej niszczy pokój we współczesnym świecie, jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co może powstrzymać Ciebie i mnie od zabijania się nawzajem?” – matka Teresa z Kalkuty

Nie dziwcie się też temu co niebawem nadejdzie – tak Kościół, jak i świat cały na to zapracował.

Bóg bowiem za dobre wynagradza, a za złe karze. Nagrodą jest życie wieczne z Bogiem (zbawienie), karą zaś śmierć (wieczne potępienie). Tak zbawienie nie jest równe potępieniu, tak nie wszyscy otrzymają po równo. Tak i Sprawiedliwość Boża nie jest równością w mniemaniu człowieka, gdyż do zbawienia potrzebna jest Łaska. Jest jeszcze miłosierdzie, dla tych co skruszone sera mają. Tak się dopełniają sprawiedliwość z miłosierdziem. Na krzyżu zaś, miłosierdzie zwyciężyło sprawiedliwość. Niech pojmuje kto może.

Najlepszą puentą będą słowa ks. Jana Twardowskiego:

Sprawiedliwość

Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
Gdyby wszyscy byli silni jak konie
Gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
Gdyby każdy miał to samo
Nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
To co mam i to czego nie mam
Nawet to czego nie mam
Nawet to czego nie mam komu dać
Zawsze jest komuś potrzebne
Nierówni potrzebują siebie

Ks. Jan Twardowski

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. Bez komentarza: „Tydzień temu proaborcyjna ateistka Marianna Mazzucato została członkiem Papieskiej Akademii Życia, prowadzonej przez abp Vincenco Paglię. Franciszek przyjął hierarchę na audiencji i wyraził „pełne uznanie” dla planów arcybiskupa na rozwój i działanie akademii.”– źródło: PCh24

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Do biskupa Damiana Muskusa

Ekscelencjo, niedobrze jest gdy sam biskup używa Emotikonów (duchów emocji). To okultyzm!

Apostoł nakłada swe dłonie, a Bóg działa.

Moc wiary

” Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście ……” Łk17,6

„Kilka udanych licytacji już za nami, a dziś przyszedł czas na coś wyjątkowego. To srebrny pierścień biskupi z motywem franciszkańskim, czyli literką TAU. Nie ukrywam, że lubiłem go nosić, bo jest (nie)złoty, a skromny.

Chętnie go oddam w dobre ręce. Albo jakiemuś kolekcjonerowi insygniów biskupich, albo komuś, kto uzna, że warto mieć w posiadaniu taki unikatowy drobiazg. A to wszystko dla małej Zosi, przed którą jeszcze daleka droga, a czasu niewiele” — przekazał duchowny w mediach społecznościowych. Źródła: tvp.info; onet.pl

Pierścień, który na licytację oddał bp Damian Muskus

” 11 Zmierzając do Jerozolimy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. 12 Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka 13 i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» 14 Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. 15 Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, 16 upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. 17 Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? 18 Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec». 19 Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Łk17,11-19

13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , | Dodaj komentarz

Didymos

Stało się. Kilka dni temu po raz pierwszy w historii człowiek skierował sondę kosmiczną w asteroidę by zmienić jej trajektorię. Sonda DART wystrzelona została w 2021 r. przez NASA, zderzając się kilka dni temu z księżycem Didymusa, planetoidy zakwalifikowanej jako zagrożenie dla ziemi.

Choć w dzisiejszych przekazach można usłyszeć, że jest to jedynie „eksperyment”, przemyślany i bezpieczny, to już w nieco starszych wpisach czytamy: „A jednak koniec świata? Przepowiednie, wróżby i proroctwa się spełnią? NASA i ESA potwierdzają, że w stronę Ziemi nadlatuje planetoida Didymos (65803). Agencje kosmiczne mają plan ratunkowy dla Ziemi, który zaczną realizować już w 2021 roku.
Więcej: https://www.planeta.pl/Ciekawostki/Planetoida-Didymos-i-koniec-swiata-NASA-i-ESA-chca-ratowac-Ziemie”
13 stycznia 2021

Od momentu zderzenia i ogłoszonego światu „wielkiego sukcesu”czułem w sercu jakiś dziwny niepokój, myśląc bezustannie o moim widzeniu z 11 kwietnia 2021 roku, a mianowicie o tym, że już bliski jest czas jego wypełnienia, albowiem wszystkie wypełniają się w przedziale dwóch lat. Widzenie to opublikowałem na tej stronie w dn. 13 kwietnia 2021

Asteroida

Widzenie senne – Niedziela Miłosierdzia Bożego 11 kwietnia 2021 rok.

Widziałem pędzącą ku ziemi wielką asteroidę. Patrzyłem na nią z bliska gdy była jeszcze wśród gwiazd. Następnie uderzyła ona w ziemię z wielkim impetem. Było to ogromne uderzenie, ziemia co prawda nie wypadła z orbity lecz jakby się trochę przestawiła. Skutek był przerażający, wszyscy ludzie na ziemi się poprzewracali pod wpływem wstrząsu, podobnie jak pasażerowie autobusu podczas gwałtownego hamowania lub szarpnięcia. Podobnie też było z morzami i oceanami. Widziałem jak giną ludzie zalewani przez wodę w wielu częściach świata. Patrzyłem na gigantyczne fale wdzierające się na ląd. Słyszałem 700 lub 70, nie pamiętam dokładnie, na pewno siódemka i zero były z przodu – wydaje mi się jednak, że było to 700. Nie jestem pewien też co oznacza ta liczba, czy jest to rozmiar asteroidy, czy raczej wysokość fali, a może zupełnie coś innego. Koniec widzenia.

(65803) Didymos

Planetoida(65803) Didymos – planetoida z grupy Amora należąca do obiektów NEO i zaliczana do PHA. Przed nadaniem nazwy nosiła oznaczenie tymczasowe (65803) 1996 GT. WikipediaPromień: 390 mOkres orbitalny: 770 dniaMasa: 5,27E10 kgGrupa planetoid: Grupa ApollaOrbituje wokół: SłońceData odkrycia: 11 kwietnia 1996Księżyc: Dimorphos

ZBIEG OKOLICZNOŚCI?

Data odkrycia: 11 kwietnia – Data widzenia: 11 kwietnia (NMB)

Okres orbitalny 770 – W widzeniu słyszałem jakby 700 i 70, nie byłem pewny czy jest to 700 czy 70, gdyż słyszałem jakby obie liczby nakładające się na siebie. Tak wszystko się zgadza: 770. Nie jest to rozmiar asteroidy, ani też wysokość fali jak przypuszczałem. Jest to OKRES ORBITALNY. Czy to właśnie ta planetoida uderzy w Ziemię – nie wiem. Możliwe, że „eksperymenty” NASA spowodują uderzenie innej – nie wiem. Wiem jednak, że to nastąpi, bowiem wszystko widziałem.

Data: 13 – 13

Nie łudźmy się jednak, że dostaniemy ostrzeżenie o nadciągającym zagrożeniu, wywołałoby to ogromną panikę na świecie, a może i nikt by w to nie uwierzył, bo przecież co trochę ktoś pisze o przelatujących blisko Ziemi asteroidach, a wielu wieszczy koniec.

Kiedy Pan mój i Bóg mój okazuje mi coś co się zbliża i pozwala mi zrozumieć, to nie po to bym straszył tym ludzkość, lecz po to by otworzyć Kościół na pokutę, by serca się skruszyły, by od grzechu odwróciły!

Ludzie myślą bowiem, że nad wszystkim zapanują, nad genami, nad kosmosem, nad człowiekiem. Jakżeż wielkie to złudzenie! KTÓŻ JAK BÓG!?

Nie lękajcie się, Wy, co w sercu Boga macie, Ojca, Syna oraz Ducha. Miejcie wiarę i czekajcie – będzie chwała. Wy zaś, którzy grzechem przesiąkliście poginiecie – śmiercią wieczną. Mówię prawdę, zrozumiejcie.

Ostrzeżenia wciąż dawałem od lat kilku, i kapłanom, i biskupom, i ludowi – któż ich słuchał!? Ostrzegałem przed szatanem, bestią pierwszą oraz drugą – sami sprawdźcie. Ostrzegałem i prosiłem – pokutujcie, bo zginiecie!

Ja o Bogu Moim świadczę, Ojcu, Synu oraz Duchu, bom świadectwem Jego jest, również świadkiem. Świadectwa Boga i diabła str. 105 (Testament). [MATKA]

Przypomnienie:

Pielgrzym – zwiastowanie

Ranek 26 września 2019r. – Widziałem jakby we śnie, czy to między snem a jawą, nie wiem – widziałem kilku młodzieńców w długich białych szatach (albach). Było ich czterech lub pięciu, nie jestem pewien bo stali w grupie. Jeden z nich rzekł do mnie: „Znakiem poprzedzającym Przyjście Jezusa będzie PIELGRZYM”. On już był, zawołałem – Jan Paweł II, papież pielgrzym! Lecz nic nie odrzekli, tylko patrzyli na mnie w milczeniu, ja zaś czułem, że nie o Janie Pawle mówią. Po chwili się rozbiegli w różne strony świata jakby zwiastować coś innym jeszcze mieli.

Zastanawiałem się kim oni byli i kim jest ten pielgrzym, o którym jeden z nich mówił, czy to ja mam nim być skoro nie o Jana Pawła chodzi, czy ktoś inny może?

Samotny pielgrzym

Relacja z 15 marca 2020 : „Nieoczekiwanie w III Niedzielę Wielkiego Postu papież Franciszek po godz. 16 – wyszedł z Watykanu nikogo nie powiadamiając. Za nim, w kilkumetrowej odległości, podążali członkowie ochrony. Nieliczni przechodnie, mijali ich zdumieni. Franciszek niczym średniowieczny pielgrzym, ruszył w pieszą samotną wędrówkę po Rzymie, by błagać o koniec pandemii u patronki wiecznego miasta Matki Bożej Śnieżnej.” Źródło: Internet

Faktycznie, nie o Jana Pawła chodziło, choć o papieża, Cały świat ujrzał jak samotnie przemierza opustoszałe ulice Rzymu, a wszystkie nagłówki wybrzmiewały – PIELGRZYM, Samotny Pielgrzym. Wypełniło się! Marana Tha

Jan Paweł II

„Już nadchodzi, już się zbliża”

Grudzień 2020 rok, godzina 4.04 – Czy to we śnie było, czy pomiędzy snem a jawą – nie wiem. Ujrzałem Jana Pawła, był w bieli. Powiedział do mnie: „Już nadchodzi, już się zbliża”, po czym odwrócił się bokiem nachylając nad kartką papieru i zaczął na niej coś pisać. On pisał, a ja się tylko przyglądałem w milczeniu jak pisał, lecz nie wiem o czym, bowiem nie mogłem dostrzec, litery były zbyt małe. Zapisał kilka linijek i skończył – koniec widzenia.

Jakiś kwadrans później gdy leżąc rozważałem w swym sercu co znaczą te słowa i co Jan Paweł II napisał na kartce ujrzałem światło i usłyszałem dwa słowa: „Prawdę powiedział”. To był Pan Jezus, który potwierdził słowa Jana Pawła.

Co miał na myśli św. Jan Paweł mówiąc, że już nadchodzi, że już się zbliża? Nie wiedziałem tego, nie wiem też co zapisał na kartce. Czy mówił o tym, co już widziałem wcześniej, czy może o czymś zupełnie innym? Mówił o nadchodzących karach bożych, kataklizmach, o nadchodzącym ataku bezbożnych na polskie granice, czy o wojnie może, czy o wielki głód chodziło, czy też mówił o Chrystusie nadchodzącym? Być może wszystko to zapisał na kartce?! Nie wiem tego, mogę się tylko domyślać patrząc na to, co czyni Rosja w Ukrainie, co dzieje się dziś na świecie. Wiem jednak na pewno, że prawdę powiedział, a Jezus Chrystus jest już w drodze. Bądźmy gotowi – wszyscy.

Bestia druga wyszła z Ziemi, zaś serce jej na Południu jest złożone.

Oto wypełniają się słowa Matki naszej: 13-„Ludzie będą płakać za jedzeniem…….”

Ojcze, zachowaj Ojczyznę moją i tych, którzy Ci ufają – przez Jezusa proszę, z Duchem Świętym. Amen

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. Nawracajcie się, puki jeszcze możecie, a żyć będziecie – wiecznie! Chwała Boża jest bliska! Chwila śmierci zaś, to zazwyczaj desperacka pogoń za modlitwą. Nie wszyscy dostają tę łaskę, nie wszyscy otrzymują modlitwę. Nie budźcie mnie po nocach, Wy, których ostrzegałem!

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

List Otwarty Do Pana Jarosława Kaczyńskiego – ponaglenie

Jarosław Kaczyński

Szanowny Panie Prezesie,

jest to już kolejny list jaki do pana piszę, być może ostatni.Wszystko co czynię , czynię w świetle, tak wszystko jest jawne, by wszyscy wiedzieli że jestem z prawdy. W dniu 28 marca 2020 ostrzegłem pana przed tym co się zbliża, a nikt nie może zarzucić mi kłamstwa, bowiem wszystko co czynię, czynię w świetle:

Szanowny Panie Prezesie,

proszę przygotować kraj na zbliżający się głód jaki zapanuje na świecie. Będzie tak wielki, że ludzie będą płakać za jedzeniem – to słowa Matki Bożej. Niech rolnicy i wszyscy ci, którzy mają kawałek ziemi sieją zboża, warzywa i zioła, niech hodują zwierzęta, niech wiercą studnie głębinowe – bo nie będzie wody. Drobne indywidualne gospodarstwa będą ratunkiem dla wielu.. Proszę zamknąć granice, gdy będą oblegane. Już czas, by Krzyż w godle przyświecał narodowi polskiemu. Króluj nam Chryste, panuj nam. Matka Boża pana wysłuchuje – wie pan o tym. U Niej, niech pan zawsze szuka rady i swe prośby wznosi. Niech Kościoły będą zawsze otwarte. Szczęść Boże28 marca 2020

Jak pan zapewne zauważył przyszło to, co przyjść miało. Chwała niech będzie Bogu, że oświecił wasze umysły, że zamknięte zostały granice przed bezbożnymi, że zniesione zostały zezwolenia i horrendalne opłaty za studnie głębinowe, że rolnicy mogą bez przeszkód wstawiać swoje produkty do sklepów. Chwała niech będzie Bogu, dla pana zaś wielkie uznanie.

Panie Prezesie, wszystko to jest słuszne, lecz nie wystarczające, szczególnie jeśli chodzi o studnie. Proszę popatrzeć na Ukrainę, na niektóre kraje europejskie i świat cały. Proszę popatrzeć jaki jest problem z woda pitną, szczególnie w Ukrainie, gdzie jest dostarczana w butelkach. Nie byłoby tego problemu gdyby mieli studnie, wiele studni, szczególnie tych głębinowych. Przy dzisiejszych kosztach produkcji rolnej lub nagłego braku nawozów i środków ochrony roślin wielcy producenci tego nie udźwigną, lecz tzw. działkowcy sobie poradzą. Od nich wiele będzie zależeć.

Dzisiaj jest wiele dotacji unijnych i rządowych, odnoszą się one do wielu aspektów życia, są dotacje do kolektorów słonecznych czy baterii fotowoltaicznych. To dobrze, jednak bez nich człowiek przeżyje, lecz bez wody nie. Dobrze by było, gdyby rząd w pierwszej kolejności dofinansował źródła życiodajne – wodę. Im więcej na naszej ziemi źródeł życia, tym większe bezpieczeństwo narodu. Szczególnie ważne są studnie głębinowe, do których nie przedostają się zanieczyszczenia chemiczne czy radiologiczne. W każdym mieście, miasteczku i wiosce winno się znajdować wiele takich źródeł. Dobrze by też było, gdyby każda parafia w naszej ojczyźnie miała takie źródło, by dzielić się życiem gdy nadejdzie czas.

Ten, który ma teraz władzę nad światem już niebawem ją straci, niespełna rok jak to się stanie. Jednak zanim to się stanie cały świat zobaczy jego wściekłość, on bowiem wie ile czasu mu zostało.

Baczcie, by nie ulec naciskom świata, by ideologia śmierci swe prawa dostała, by trucizna ta po Polsce się rozlała. Czas próby trwa.

I jeszcze jedno Panie Prezesie – Krzyż w polskim godle, im szybciej tym lepiej dla Polski.

Z poważaniem

Kamil Stanisław Banasiowski -13

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Czas sądu

Sąd nad papieżem – trwa

Oto ten, co w zachwyt wprawiał swą osobą niemal świat cały, ten, któremu wrogowie Kościoła Świętego przyklaskiwali i na audience przybywali, co czule się z nim witali – stanął w prawdzie. On jest dziś sądzony przez tych, co mu przyklaskiwali i na audiencje przybywali! Lecz to początek boleści dopiero, bo wkrótce głosy ojców wybrzmiewać będą!

„Święty Franciszek jest pewnie załamany, że papież przyjął jego imię” – Donald Tusk

Jak to jest możliwe?

Oto jest odpowiedź: wpis archiwalny z dn. 1 września 2020 . Fragment:

Oto ja, Kamil Stanisław Banasiowski – 13, z mocy nadanej mi przez Boga, stawiam Waszej Świątobliwości zarzut herezji i zdrady Kościoła świętego, zdrady Prawd Wiary, zdrady Chrystusa.

Kimże ja jestem, by się wynosić i zarzuty stawiać? Otóż nikim dla was jestem – dlatego to czynię. Niech tak pozostanie.

Oto ja, Kamil Stanisław Banasiowski – 13, syn posłany przez Boga, z mocy Boga, wzywam Waszą Świątobliwość do nawrócenia i wyznania wiary na świat cały, przed wszystkimi ludami żyjącymi na ziemi.

Oto co następuje:

Jeśli w 40 dni, z ust Waszej Świątobliwości, uszy moje nie usłyszą, tak i świat cały, wszelkie ludy ziemi, że Jeden jest tylko Zbawiciel, którym jest Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, tak rozpocznie się sąd – sąd nadany przez ludzi. Lecz to nie do mnie sąd ten będzie należał, a do ojców, ojców Kościoła, Świętego Kościoła. A wszystko będzie w światłości, i swe wyroki w światłości będą wydawać.

Był jeszcze czas darowany przez Boga samego i „Ostatnie Ponaglenie”, lecz na nic wszystko się zdało – więcej już nie będzie, to było ostatnie, teraz będzie ból i zgrzytanie zębów:

Ostatnie ponaglenie

Niech Biskup Rzymu zwoła konferencję prasową, niech wyzna Akt Wiary, ani słowa mniej, ani słowa więcej! Po czym niech się uda do Matki Bożej Śnieżnej i prosi, a stanie się tak jak poprosi! Oto Słowo Boże. 3 maja 2022

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Ks. Kard. Stanisław Dziwisz – List Otwarty w sprawie suspendowanego ks. Piotra Natanka

LIST OTWARTY

Jego Eminencja Ks. Kardynał Stanisław Dziwisz

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica.

Czcigodny Księże Kardynale,

piszę ten list publicznie albowiem wszystko co czynię, czynię w świetle, tak wszyscy którzy go czytają niech wiedzą co czynię, gdyż dla nich to czynię. Sprawa w jakiej się do Eminencji zwracam jest bardzo poważna, dotyczy bowiem suspendowanego księdza Piotra Natanka i głoszonej przez niego nauki oraz podległych mu zwolenników tzw. „Rycerzy Chrystusa Króla”.

Ks. Piotr Natanek budzi kontrowersje już od wielu lat poprzez swoje cykliczne kazania zamieszczane w przestrzeni publicznej. Jest to nic innego jak populizm religijny nasączony herezją, skierowany wyłącznie na własną osobę, na podnoszenie własnego Ego i budowania prywatnego „Kościoła”, nad którym sprawuje władzę absolutną wchodząc w rolę proboszcza, biskupa i papieża włącznie, a nawet Boga samego. Utworzył grupę „sektę” opartą na własnej nauce, własnej strukturze i podręcznikach, w których to głównym źródłem wiary są zapiski pani Agnieszki. Jako metodę skutecznej promocji wybrał „szum” wokół własnej osoby.

Prawdziwe niebezpieczeństwo polega na tym, że poprzez swoich niewolników tzw. „Rycerzy”, którym wmówił, że są męczennikami działa w samym sercu Kościoła Świętego. Jego „Rycerze” i „Rycerki”(zupełna nowość w historii świata), to często ludzie z różnymi zaburzeniami emocjonalnymi bądź po jakiś przejściach życiowych. Nie brakuje jednak i takich co dali się zwieść poprzez propagandowe kazania ukazujące się w Internecie. Choć sami siebie nazywają Rycerzami Chrystusa, to Piotr Natanek w wielu wystąpieniach nazywa ich swoimi rycerzami, traktując tych ludzi jak wyłączną własność, prywatną armię wykonującą bezwzględnie wszystkie polecenia (rozkazy). Zniewolenie jak sądzę następuje poprzez wszelakie śluby i akty oddania do których ich zachęca , dzięki czemu ma nad nimi zupełną kontrolę, możliwość zastraszania i szantażu jeśliby któreś zechciało opuścić jego szeregi o czym można się przekonać w samych kazaniach. Działalność Piotra Natanka pod każdym względem wyczerpała znamiona sekty i jest szkodliwa dla wiary katolickiej przyjętej przez nasz naród przed tysiącem lat. Piotr Natanek najwidoczniej pragnie uczynić z siebie postać na wzór „proroka” Mahometa tworząc nową religię na podbudowie Pisma Świętego, gdzie będzie czczony i wywyższony. W tym co reprezentuje można dostrzec jednak wielkie poplątanie, gdyż schizma przybrała barwy sekty. Dla znacznej grupy osób samo słuchanie jego kazań jest już poważnym zagrożeniem duchowym. Pewien młody człowiek, który omylnie natrafił na jego kazanie w Internecie po wysłuchaniu stwierdził, że swoją mową potrafi porywać ludzi niczym Hitler. Faktycznie, to bardzo trafne spostrzeżenie tego młodzieńca, bowiem Hitler głosił swoją propagandę w imię wyższych ideałów, „wspólnego dobra” wygłaszając populistyczne hasła.

Suspendowany ksiądz Piotr Natanek nie musi budować własnych kościołów, on je zwyczajnie zdobywa poprzez swoich „Rycerzy” w terenie. Poprzez swoją faryzejską pobożność próbują omamić wiernych Kościoła Świętego jak również zdobyć serca kapłanów. Nie jest to nad wyraz trudne w obecnych czasach gdzie tak wielu biskupów się pogubiło, a herezje wylewają się z samej góry, w czasach gdzie Kościół Święty jest zewsząd atakowany i oskarżany, gdzie nie tylko wierni ale i kapłani stają na rozdrożach nie wiedząc już co jest dobrem, a co złem. Wielu tego zwyczajnie nie wytrzymuje, wielu jest zgorszonych komunią na rękę czy ciągłym wklejaniem protestantyzmu w Świętą Liturgię. Sytuacja na świecie i panujący w nim chaos jak również pogłębiający się kryzys wiary są nad wyraz sprzyjające do wszelkiego rodzaju odstępstwa. Pandemia, wojna czy kataklizmy niewątpliwie nakręcają tę sekciarską spiralę. Ludzie ci szukają alternatywy dla swego uduchowienia, dla swojej wiary, zapominając że takowej nie ma – tak tworzą się odłamy, tak wpadają w sekty.

Sekta Piotra Natanka ogarnęła również przestrzeń publiczną – bilbordy przy drogach czy flagi powiewające na posesjach promujące „Nowy Kościół” i jego założyciela – Pitra Natanka. „Rycerze” księdza biorą również udział w reklamie pseudo katolickiego Kościoła zarejestrowanego pod nazwą Narodowy Kościół Katolicki w Polsce , o czym mogłem się przekonać na własne oczy.

Działacze tej sekty nawiedzają kościoły w swych czerwonych płaszczach, okazując tym samym swoją przynależność i odrębność. Czynią wszystko by zwrócić na siebie uwagę siejąc zamęt podczas sprawowania Liturgii nie przestrzegając jej zasad, co często skutkuje dezorientacją wiernych będących na Mszy Świętej. Leżą krzyżem lub blokują kropielnicę demonstrując pod figurą Chrystusa swą faryzejską pobożność. Przekonują o prawdziwości nauk głoszonych przez Piotra Natanka i jego wizjonerkę panią Agnieszkę Jezierską zapominając o prawdziwej nauce Kościoła Świętego. Czynią to zwykle metodą podstępu – tak było w moim przypadku. Rozdają własne obrazki, naklejki, figurki i modlitwy. Jestem jednym z tych, który był nieustannie przekonywany do prawdziwości nauk Piotra Natanka. Przez długi czas byłem też nękany sms – ami i przysyłanymi linkami prowadzącymi do stron z kazaniami księdza schizmatyka propagującego drogę buntu i nieposłuszeństwa biskupom twierdząc jednocześnie, że to ja jestem zaślepiony (pełne treści wiadomości jedynie do dyspozycji Kurii). Lekceważą napomnienia oraz wezwanie do powrotu na drogę jedności i świętości wyznaczoną przez Zbawiciela tkwiąc w ciemnościach grzechyńskiej pustelni. Zawłaszczają kościoły do swoich modlitewnych potrzeb. Z kościoła zrobili cyrk – małpi cyrk. Robią wszystko by byli widoczni, promocja trwa w najlepsze, są niemal na wszystkich uroczystościach w swych purpurowych płaszczach – niczym Bóg. Twierdzą, że kto jest przeciw nim, ten jest przeciw Duchowi Świętemu co wynika zresztą ze słów suspendowanego księdza, który najwidoczniej zapomniał, że Duch Święty nie jest Duchem podziału lecz jedności. O to przecież modlił się sam Chrystus „by byli jedno”, a tak już nie są jedno. W podróżach zagranicznych są postrzegani jako polscy katolicy i tak też się lansują wykorzystując niewiedzę tamtejszych kapłanów. Jest to oczywiście wierutne kłamstwo, gdyż są poza Kościołem Świętym, dziećmi buntu tkwiącymi w nieposłuszeństwie Kościołowi Świętemu. Wykazują jednocześnie bezwzględne posłuszeństwo swojemu nauczycielowi i przewodnikowi tj. Piotrowi Natankowi, który jest zrodzony z buntu i nieposłuszeństwa. Ten fenomen wyraźnie ukazuje skalę zniewolenia tych ludzi poprzez stosowaną tam psychomanipulację. W jednej z wiadomości tekstowych jaką otrzymałem powołują się na ojca Dolindo Ruotolo, nie rozumiejąc tylko, że o. Dolindo przyjął kary w posłuszeństwie nie zakładając opozycyjnej do Kościoła wspólnoty. Na tym między innymi polega jego świętość – wytrwał w posłuszeństwie do końca. Katolik bez biskupa jest niczym poganin i tak należy traktować każdego z nich. Nawet jeżeliby jakiś biskup, który sprzeniewierzył się Kościołowi Świętemu zasilił swą osobą buntowniczą wspólnotę to nic to nie pomoże, ponieważ taki biskup znajdowałby się w karach kanonicznych, a wszystkie jego działania związane z posługą w innej wspólnocie nie będą „niegodne”, jak to się zwykle nazywa w dzisiejszych czasach z uwagi na jakąś niezrozumiałą poprawność. Takie działania są ŚWIĘTOKRADZTWEM, i tak należy je nazywać, albowiem została zagrabiona świętość nadana przez samego Chrystusa. Wszelakie nazwy mogą mieć Kościoły: Katolicki, Narodowy, Polski, Kanadyjski, Chrystusa Króla, Matki Bożej, etc., jednak żaden z nich nie będzie nigdy ŚWIĘTY, bowiem jeden jest tylko Kościół Święty, prawdziwie Chrystusowy, dzierżący władzę daną Apostołom przez samego Boga – i nie ma innego. Gdyby więc jakiś biskup, mający przeto sukcesję apostolską odstąpił od Kościoła Świętego zawiązując własne struktury to sukcesja apostolska będzie trwać, tyle że Judaszowa, bowiem Judasz też był Apostołem, apostołem wybranym przez samego Chrystusa. Taki Kościół będzie Kościołem szatana. I choćby nie wiem co mówili i co robili, jakie znaki i cuda tam się działy i jakie świadectwa dawali, to na nic im się wszystko zda. Tacy umrą w duchu nieposłuszeństwa, odstępstwa i podziału. Tak kończą schizmatycy.

Prawdziwym problemem jest Komunia Święta, szczególnie dla wielu kapłanów, którzy nie wiedzą co czynić – udzielać czy nie udzielać, albowiem nie ma w tej kwestii sprecyzowanych wytycznych przez Episkopat Polski, są jedynie ostrzeżenia dla wiernych przed tą sektą i stwierdzenie, że przyjmowanie przez nich Komunii Świętej jest „niegodne”. Są kapłani, co udzielają im Komunii Świętej z radością, uważając ich za przyszłość Kościoła, wybrańcami Boga zapominając, że jeden jest tylko Kościół Święty, Apostolski Kościół. Zapomnieli oni bowiem, że śluby składali, śluby posłuszeństwa swojemu biskupowi. Nie jest to co prawda posłuszeństwo bezwzględne, albowiem biskup wykraczający poza Naukę Chrystusa lub głoszący naukę stojącą w sprzeczności do Ewangelii Bożej nie ma prawa oczekiwać posłuszeństwa w oparciu o takie nauki. W takim wypadku posłuszeństwo biskupowi może, a nawet powinno sprowadzać się do pokornego przyjęcia kary za nieposłuszeństwo tzn. nie wykonanie polecenia czy nakazu będącego w sprzeczności z Ewangelią Bożą, na której oparta jest Nauka Kościoła Świętego. Nie może być bowiem Kościoła Świętego bez biskupów, powierników wiary, zaś bez posłuszeństwa Kościoła Świętego już by dawno nie było.

Są również kapłani rozważni, doskonale wiedzący czym jest Pustelnia Piotra Natanka i jakie niesie zagrożenie. Oni najbardziej cierpią przy udzielaniu Komunii Świętej, ich serca krwawią gdy muszą brać udział w tym świętokradztwie. Walczą sami za sobą, ze swoimi emocjami, ze swoim sumieniem, które się sprzeciwia aktom niegodnym i świętokradzkim.

Czy jednak kogoś to obchodzi? Na pewno nie obchodzi to suspendowanego kapłana i jego armii niewolników. Liczy się dla nich jedynie „Ja”, własne ja i nic więcej. Nie liczą się z uczuciami innych, z uczuciami kapłanów którzy niejednokrotnie są zmuszani do udzielenia im Komunii Świętej. Nieliczni tylko mają odwagę powiedzieć: ” Buntownikom Komunii Świętej nie udzielam!”. Wtedy może być afera, może nawet wielka awantura, bo przecież im się należy w szczególności, im pokutnikom, wybrańcom Boga, tak bardzo pobożnym, ratunkiem świata. Pytanie tylko, gdzie jest pokora – ich pokora? Powiedzieć ktoś może, że to ty jesteś zgorszeniem, ty który się temu sprzeciwiasz.

Kto więc jest prawdziwym zgorszeniem? Czy ten co przyjmuje Chrystusa niegodnie lub świętokradzko? Czy może kapłan, który tej Komunii udziela, a może ten kapłan, który nie udzielił takiemu Komunii? A może kapłan, który przekonuje, że prawdziwym Objawieniem Bożym jest schizmatyk Piotr Natanek – to by była prawdziwa tragedia dla takiego kapłana.

Lecz cóż to znaczy tak dziś popularne „niegodnie”? Niegodne przyjmowanie Chrystusa może być wtedy gdy nie uklękniemy przed Bogiem choć zdrowie nam na to pozwala – przyjmowanie Komunii Świętej na stojąco.

Świętokradzko będzie wówczas, gdy przyjmujemy Chrystusa w duchu nieposłuszeństwa Jego Kościołowi, czyli Jemu samemu, jak to czynią „Rycerze” schizmatyka pod banderą swojego „proroka” Piotra Natanka. Świętokradztwo jest tym większe, gdyż już sam sakrament pokuty i pojednania był zbezczeszczony. Człowiek, który przystępuje do spowiedzi świętej w pelerynie symbolizującej bunt Kościołowi Świętemu nie powinien być nawet wysłuchany, a cóż dopiero by otrzymał rozgrzeszenie. To byłoby podobnie jakby podszedł do konfesjonału mężczyzna ze swoją kochanką trzymając ją za rękę mówiąc księdzu, że kocha żonę. Warunkiem dobrej spowiedzi jest przecież żal za grzechy, postanowienie poprawy i zadośćuczynienie w ramach możliwości. Nie można dwóm panom służyć, tak dwóm Kościołom, a tym bardziej trzem jak to czynią niektórzy z „Rycerzy” przychodząc na Mszę Świętą w natankowej pelerynie reklamując jednocześnie Narodowy Kościół w Polsce, a przychody z tej reklamy przekazywać na Pustelnię Piotra Natanka. To już nie jest rozdwojenie, to już jest obłęd, bo już nie tylko zdradza się Oblubienicę ale i nałożnicę z nałożnicą! Czy jednak nałożnica może być zdradzana, czy jedynie żona? Czy schizma w dzisiejszych czasach jest jeszcze grzechem, czy może już nie jest grzechem?

Modlitwa i pokuta jest potrzebna, bardzo potrzebna, szczególnie w tym czasie, szczególnie przez biskupów, jak i za biskupów i cały Kościół Święty. Jednak nawet największa pokuta poza Apostolskim Kościołem Świętym w duchu nieposłuszeństwa na nic się nie zda.

Ponadto w wystąpieniach suspendowanego księdza Piotra Natanka i nauce jaką głosi można usłyszeć bezmiar herezji zatruwających ludzkie umysły. Biorąc pod uwagę fakt, że jest człowiekiem wykształconym, biegłym szczególnie w dziedzinie teologii, tym sprawniej manipuluje Słowem Bożym dla własnych potrzeb przypisując głoszone orędzia Bogu samemu. Samo wykształcenie nie uchroni go jednak od błędów, właśnie teologicznych, często wynikających ze zwykłego niezrozumienia Słowa Bożego, a czasami z nadinterpretacji tegoż Słowa – tak objawia się kłamstwo.

Przykład

W jednym z kazań buntowniczy ksiądz nauczał o szatanie i jego możliwościach. Twierdził, że szatan nie ma żadnej władzy, a jedynie moc. To jest oczywiście kłamstwo. Postawienie takiej tezy wynika jak sądzę ze zwykłego niezrozumienia zagadnienia, jakiś własnych przemyśleń nie związanych z Nauką Kościoła, a może wiedzą zaczerpniętą z jakiś pseudo objawień. Możliwe, że z niedouczenia. Wystarczy sięgnąć do Ewangelii Bożej, by móc się przekonać, że sam Zbawiciel nazywa szatana władcą tego świata.

„31.Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. 32 A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie».” J12,31-32

Władca zaś, to nikt inny niż ten, który ma władzę. Władza szatana objawia się przez jego destrukcyjne działanie. Cóż to znaczy mieć władzę? Ano to, że ten co ma władzę ma realny wpływ na to co się dzieje. Czym innym jest kwestia czy ta władza została mu dana czy też posiadł ją sam.

Podobnie jest w polityce, wybrane ugrupowanie sprawuje władze poprzez wyłoniony przez siebie rząd, rząd ten rządzi realnie, mając realną władzę i przez to moc sprawczą, a to realnie odzwierciedla się w życiu. Władza ta może być dana i odebrana lub ograniczona przez wyborców, przez ich wolę. Puki trwa jest autentyczna, a jej skutki odczuwają wszyscy – realnie.

Nie sposób jest wyliczyć wszystkich bzdur włożonych w usta Boga przez ks. Natanka, ale jedno szczególnie utkwiło mi w pamięci. Jak można było usłyszeć w jednym z orędzi podczas głoszonego kazania, w którym Pan Bóg mówi, że daje te orędzia dlatego, bo jak by sam miał tłumaczyć wszystkim ludziom na ziemi z osobna, to zajęłoby Mu to rok. Rozumiem, że ks. Natanek zrobi to w krótszym czasie. Wygląda na to, że buntowniczy ksiądz już nie tylko zrównał się z Bogiem, ale przewyższył Boga. Po prostu brak słów.

Postanowiłem poczekać jednak ten rok, nawet więcej niż rok, by się przekonać co się stanie po upływie tego czasu, czasu potrzebnego Bogu samemu by wszyscy ludzie na ziemi wszystko zrozumieli, chociaż ks. Natanek miał to zrobić szybciej niż Bóg, po to przecież te orędzia. Czas dany minął, stańmy więc wszyscy i rozejrzyjmy się dookoła, popatrzmy na świat, na wszystkich ludzi i odpowiedzmy sobie sami, sprawdźmy czy wszyscy wszystko rozumieją. Przekonajmy się, czy orędzie to pochodzi od Ducha Prawdy czy też ducha kłamstwa. Sami to oceńmy – wszyscy razem.

Wiem jedno, ani Bóg, ani tym bardziej Piotr Natanek nie może wszystkim ludziom wyjaśnić wszystkiego tak, by wszyscy wszystko zrozumieli. A to z prostego powodu – przez wolną wolę człowieka. Tak Bóg nie będzie nikomu niczego tłumaczył wbrew jego woli, a i w jaki sposób wytłumaczyć ślepcowi pogrążonemu w ciemnościach od urodzenia jak wygląda słońce (światłość). Zrozumienie przychodzi przez doświadczenie, określone sytuacje i przez Słowo Boże, przez pokorę, wiarę i przyjaźń z Chrystusem. Pan Jezus nie potrzebuje niewolników – lecz przyjaciół! Czy jednak człowiek zawsze zrozumie, iluż to trwa w zatwardziałości swojej?

Kolejnym przykładem jest tocząca się obecnie rozprawa sądowa przeciwko suspendowanemu kapłanowi, który publicznie oświadczył stawiając się za autorytet Kościoła Świętego, że dzieci poczęte metodą in vitro nie posiadają duszy i są zwierzętami.

Niewątpliwie zapłodnienie pozaustrojowe jest grzechem bardzo ciężkim, niosącym za sobą niewyobrażalne konsekwencje nie tylko dla samego dziecka tak poczętego – zainspirowanego, czy jak często słyszymy wyprodukowanego, ale również dla rodziców tegoż dziecka jak i wszystkich osób biorących udział w tym procederze. Jest to proceder barbarzyński, nieetyczny i niemoralny z punktu widzenia homo sapiens (człowiek rozumny, ssak naczelny, zwierzę – jak wskazuje definicja homo sapiens), pomijając całkowicie sprawy wiary i religijności, ponieważ przy zainspirowanego w laboratorium przez człowieka jednego życia trzeba poświęcić wiele innych embrionów (istnień ludzkich, zwierząt – definicja homo sapiens) dla właśnie tego jednego. Jeżeli do tego dołożymy jeszcze interwencję genową, to co nam powstanie? Dziecko na zamówienie, zainspirowane z biologicznych półfabrykatów: kolor skóry do wyboru, płeć do wyboru, kolor oczu czy włosów, a może kiedyś hetero lub homo, albo jakaś inna opcja! Któż jak Bóg?!

Z punktu widzenia katolika, osoby wierzącej zachowującej przymierze z Bogiem sprawa jest oczywista: „Któż jak Bóg?!”. Tyle niech wystarczy.

Dla katolika definicja człowieka winna brzmieć: Człowiek – istota ludzka stworzona przez Boga samego, stwórcę nieba i ziemi, i wszystkiego co nań żyje. Istota stworzona na wzór i podobieństwo Boże, przeznaczona na życie wieczne, istota rozumna, posiadająca wolną wolę.

Co zaś się tyczy samej duszy, to sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, szczególnie jeśli chodzi o zwierzęta, bowiem nie ma jednomyślnego stanowiska Kościoła w tej sprawie. Jan Paweł II stwierdził, że zwierzęta mają duszę, co zostało błędnie odczytane przez niektóre środowiska, twierdząc że zwierzęta dostąpią królestwa niebieskiego. Benedykt XVI stwierdził, że zwierzęta nie posiadają duszy i nie jest im dane dostąpić możliwości życia w niebie. Obecny Biskup Rzymu powiedział małemu chłopcu, któremu zdechł pies: „Pewnego dnia zobaczymy nasze zwierzęta znów w wieczności Chrystusa. Raj jest otwarty dla całego bożego stworzenia”. To właśnie ta wypowiedź papieża skłoniła mnie do wyjaśnienia tej kwestii w mojej książce Świadectwa Boga i diabła – „Czy zwierzęta mają duszę?”, którą Eminencji przesyłam w prezencie.

Biorąc pod rozwagę wypowiedź obecnego papieża, to nawet gdyby dzieci z tzw. probówki były tylko zwierzętami to i tak dostąpią nieba.

W moim przekonaniu pytanie powinno być zupełnie inne, a dzieci zainspirowane (bo nie stworzone, ponieważ człowiek w żaden sposób nie może stworzyć życia, ożywić materii, wyprodukować żywej komórki ) poprzez sztuczne zapłodnienie nie powinny być stracone przez jednego nieodpowiedzialnego i pogubionego kapłana, który wypowiada się w imieniu Kościoła Świętego pomimo nałożonych na niego kar. Sytuacja jest na tyle poważna, że sprawę powinno rozstrzygnąć gremium sukcesyjne Kościoła Świętego w Duchu Prawdy, by zapobiec wszelkim manipulacjom i interpretacjom, by wyłonić jedną myśl przewodnią zgodną z Objawieniem Bożym. Trzeba bowiem mieć świadomość, że informacje i opinie zamieszczane w przestrzeni publicznej kształtują życie tych osób. Tak więc stwierdzenie suspendowanego księdza, często zresztą powielane przez wielu duchownych może skutkować prawdziwą tragedią. Tylko gremium sukcesyjne (Apostolskie) ma władzę by rozstrzygnąć tę sprawę. Przyjmując bowiem, że Piotr Natanek powiedział prawdę skazujemy wiele istnień ludzkich na pewną śmierć. Cóż powiemy gdyby się okazało, że się mylił?!

Jeżeli jednak założymy, że są to ludzie w definicji człowieka bożego, posiadającego nieśmiertelną duszę, a nie zwierzęta pozbawione duszy jak stwierdził Piotr Natanek, to musimy zadać sobie podstawowe pytanie, mianowicie czy są to dzieci Boga, czy też diabła, bowiem z ciężkiego grzechu się zrodzili. Musimy zadać sobie również pytanie i odpowiedzieć na nie: Czy człowiek powstały w wyniku pychy rodziców i niepohamowanego pragnienia posiadania „za wszelką cenę” oraz laboratoryjnych narzędzi ma szansę na zbawienie?! Cena może być wysoka! Wiemy bowiem, że dzieci Boga to ci co z wody i Ducha się zrodzili i pełnią wolę Bożą, nie zaś ci, co z ciała matki są zrodzeni. „5 Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. 6 To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.” J3,5-6

Wiemy również, że wielu narodziło się w grzechu, czy to z gwałtu, z powodu zdrady małżeńskiej, czy jeszcze innych okolicznościach. Jednak nie są straceni, mogą wybrać Boga lub diabła, czystość lub grzech, życie lub śmierć. Oni bowiem nie z woli Boga się zrodzili, a z dopustu, bo grzech stoi w sprzeczności z Wolą Bożą.

Jak będzie z dziećmi poczętymi – zainspirowanymi w laboratorium – nie wiem. Potrzebny jest czas i rozważna obserwacja by móc jednoznacznie stwierdzić czy Duch Święty może na nich spocząć, czy mogą się narodzić na nowo. Pewnym jest, że wielu z nich zginie, bo nie udźwigną ciężaru jaki nałożyli na nich ich rodzice. Któż jak Bóg?!

Rodzice katoliccy winni zdawać sobie sprawę ze swych czynów, szczególnie tych narażających ich potomka na bezmiar cierpień, a być może na śmierć wieczną – nie wiem. Muszą też mieć świadomość pozbawienia ich samych Sakramentów Świętych za sprawą ich własnego wyboru, ich wolnej woli. Któż jak Bóg?! Nie mogą mieć pretensji do Kościoła tacy, co drogę odstępstwa sami wybrali! Wielu może też pomyśleć: Najpierw dziecko, potem spowiedź i sprawa załatwiona. Księdza można oszukać, nawet siebie można oszukać, ale czy można oszukać samego Boga?

Być może prawdziwa pokuta będzie dla nich ratunkiem – nie wiem. Wiem jednak, że u Boga jest wszystko możliwe. Pytanie czy zechce?!

Biorąc pod uwagę fakt, iż po mimo upływu wielu lat trwania ks. Piotra Natanka w karach kanonicznych nie przyszła z jego strony żadna refleksja i postanowienie poprawy, a wręcz przeciwnie, nie widzę w tej sytuacji innej możliwości jak tylko całkowite usunięcie w/w księdza ze struktur kościelnych, mając na względzie dobro całego Kościoła Świętego, który to jest dzielony i ośmieszany przez powyższego kapłana i jego sprzymierzeńców. Zapobiegnie to dalszemu zgorszeniu oraz podziałowi wśród kapłanów i wiernych.

W związku z powyższym zwracam się do Waszej Eminencji o wszczęcie lub przyspieszenie procedury (jeśli takowa trwa) trwałego usunięcie ze stanu kapłańskiego już suspendowanego ks. Piotra Natanka. Przed tym proszę jednak o ostatnie napomnienie suspendowanego kapłana w celu natychmiastowego rozwiązania założonej przez siebie buntowniczej wspólnoty i dobrowolnemu poddaniu się aktom pokutnym.

Z poważaniem

Kamil Stanisław Banasiowski

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Uwaga, niebezpieczeństwo!

Wyjaśnienie Ostrzeżenie przed propagandą sekciarską.

Poznań, dnia 11 lutego 1946.

Dzienniki donoszą, że zalegalizowane zostało wyznanie pod nazwą polski narodowy kościół katolicki. W związku z tą wiadomością podaję drogim diecezjanom następujące wyjaśnienie:

1) Wyznanie pod nazwą polski narodowy kościół katolicki nie jest kościołem katolickim ustanowionym przez Zbawiciela Jezusa Chrystusa, lecz sektą amerykańską, utworzoną niedawno przez grono odstępców. Jest to więc jedna z wielu herezyj a nie ten kościół powszechny, od którego Polska przyjęła wiarę chrześcijańską i chrzest i do którego naród polski należy od tysiąca lat.

2) Zgodnie z odwiecznymi przepisami Kościoła katolickiego wiernym nie wolno pod ciężkim grzechem ani uczęszczać na nabożeństwa do tzw. polskiego narodowego kościoła katolickiego ani udzielać mu jakiejkolwiek pomocy. Przeciwnie należy mieć się na baczności przed jego propagandą i po bratersku przestrzegać przed nią rodaków. Dla wysłanników sekty domy polskie powinny być zamknięte.

3) Kto by przystąpił do tzw. polskiego narodowego kościoła katolickiego, odpadłby tym samym od Kościoła Chrystusowego i wiary ojców, wyłączyłby się od katolickiej wspólnoty narodu polskiego i od uczestnictwa w Sakramentach świętych oraz pozbawiłby się pogrzebu kościelnego.

4) Przestrzegam wiernych także przed wznowioną propagandą innych sekt, które niepowołane wciskają się w domy polskie. Za żadną cenę, ani za złote ani za dolary ani za dary zagraniczne, nie wolno sprzedawać swej wiary, swej duszy nieśmiertelnej, swego honoru katolickiego. Srebrniki zdrady nie uszczęśliwiły Judasza i nie wniosą ani błogosławieństwa ani szczęścia w rodzinę, która z Kościołem Chrystusowym zrywa.

Zbawiciel przestrzega: Kto we mnie tkwić nie będzie, zostanie precz wyrzucony i uschnie jako latorośl, którą zbierają i do ognia wrzucają i płonie. (J 15.6)

Przeżywamy okres krytyczny dla ducha narodu. Strzeżcie się pokusy odstępstwa. Pilniej niż kiedykolwiek wzmacniajmy religijną jedność narodową, pogłębiając swą wiarę i przynależność do Mistycznego Ciała Chrystusowego, którym jest święty Kościół katolicki.


Druk: „Zarządzenia Władzy Duchownej dla Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Poznańskeij” 3(1946), s. 38-39;
także: Dzieła, s. 816-817. 

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Medziugorie

Matka Boża, czy szatan?

Kilka lat temu podczas kolędy ksiądz mnie zapytał co myślę o tych objawieniach. Tak się złożyło, że dzień wcześniej analizowałem objawienia z Medziugorie oraz wypowiedzi niektórych duchownych zaangażowanych w badanie tej sprawy. Odpowiedziałem, że trzeba być bardzo ostrożnym, bo z tego co mogłem się dowiedzieć, to rzekoma Matka Boża dziwnie się zachowywała, nie mniej dziwne są orędzia.

Wielu biskupów już dawno potępiło te objawienia nazywając je dziełem szatana z uwagi na sprzeczność z nauką Kościoła – różne wersje objawień dawane wizjonerom, co potwierdzało wiele kościelnych komisji. Jednym z hierarchów potępiających objawienia w Medziugorie jest biskup mostarsko-duvnijski Ratko Perić , który zwrócił uwagę na dziwne zachowanie Gospy (Pani). Postać uśmiechała się dwuznacznie, znikała, nie odpowiadając na pytania, nie dotrzymywała słowa, pozwalała się dotykać i robiła wiele innych rzeczy niegodnych „prawdziwej Matki Bożej” – wyliczał biskup. Kolejnym biskupem potępiającym owe objawienia jest bp. Andrea Gemma, który wprost powiedział, że to szatan w przebraniu.

Jeżeli prawdą jest to co przekazują hierarchowie zaangażowani w sprawę, a nie mam powodu by w to wątpić, to jeszcze raz przestrzegam wszystkich pątników przed pielgrzymowaniem w to miejsce. Jak podają różnorakie źródła w jednej z wizji zjawa podająca się za Matkę Jezusa, Matkę Bożą, powiedziała na przykład, że wszystkie religie są wobec siebie równe, gdyż prowadzą do jednego Stwórcy.

To oczywiste kłamstwo, sprzeczne z nauką Kościoła, to cel szatana, by zrównać wszystkie religie „wszyscy bracia”, dzieci jednego Boga, bezimiennego boga. Jak widać wielu się zainspirowało tymi słowami i sukcesywnie realizują ten plan – szatański plan. Każdy katolik niech wypowie Akt Wiary, który mówi: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”, a nie powinien mieć już więcej wątpliwości. Z innych wypowiedzi rzekomej Matki Bożej wynikało, że powątpiewa ona w boskość swojego Syna Jezusa oraz zmartwychwstanie ciał.

Jeszcze raz przestrzegam wszystkich katolików przed odwiedzaniem tego miejsca. Cuda i pseudo nawrócenia mogą się tam dokonywać, jednak nie jest to dzieło Boże!

Ze swojego doświadczenia wiem, że diabeł wiele potrafi uczynić by człowieka zwieść, często małpując Boga, często podając się za Matkę Bożą, a wszystko po to by zaszczepić w sercach i umysłach swój diabelski plan, którego owoce będzie można ujrzeć nawet po kilkudziesięciu latach.

Kiedyś objawił mi się w postaci pięknej kobiety w świetle, niby Matki Bożej, która kazała jechać mi do Rzymu na dwa lata, bo tyle mi jeszcze zostało życia, a moja służba Bogu już się skończyła i kilka innych rzeczy jeszcze dodała. Była bardzo realna, piękna, lecz nie czułem w niej miłości, a światło było zimne, zaś słów jakie wypowiedziała, prawdziwa Matka Boża by nigdy nie wypowiedziała. Nie od razu się zorientowałem że to szatan w przebraniu, początkowo myślałem że to prawdziwa Matka Boża, dopiero po modlitwie i przeanalizowaniu towarzyszących mi odczuć oraz słów jakie wypowiadała kobieta w świetle zrozumiałem kto to był. Czy prawdziwa Matka Boża mogłaby zwolnić człowieka ze służby Bogu samemu?! Przenigdy.

Bądźcie ostrożni gdzie chodzicie i w czym uczestniczycie, zważajcie na sekty i pseudo kościoły, które się mnożą jak grzyby po deszczu. Bądźcie czujni! Miejcie w sercu Credo.

Pisząc o miejscach objawień chciałbym się odnieść jeszcze do jednego, do Fatimy, miejsca z którym jestem szczególnie związany, choć nigdy tam nie byłem. Znam jednak Tą, która tam się objawiła – jest prawdziwa, jest Matką Boga i Królową serca mego. Zaświadczam.

Z bólem serca patrzę na to co szatan zrobił z tego miejsca przez serca tamtejszych kapłanów. Przyjdą kary na Portugalię jeśli się w czas nie opamiętają, bowiem sam poproszę o sprawiedliwość dla nich. Niedawno, jeden z księży wikariuszy zorganizował pielgrzymkę do Fatimy. Po powrocie zapytałem go czy się udała, czy jest wzmocniony duchowo. Odpowiedział: „Jestem zgorszony, jestem naprawdę zgorszony, tam teraz rządzi szatan”- dodał. Powiedział, że jest zakaz przyjmowania Komunii Świętej do ust, że tylko do ręki można przyjmować, a gdy chciał podać Komunię Świętą do ust to został złapany za rękę, by tego nie robił, a uczynił to świecki. Zaprawdę, biada temu człowiekowi, który to uczynił. Odrzekłem: dobrze, że mnie tam nie było, dobrze, że nie pojechałem.

Tym samym szczerze odradzam katolikom pielgrzymowania w to miejsce do puki tamtejsi kapłani nie zrozumieją co czynią Bogu samemu, co uczynili z tego miejsca, szczególnie biskup miejsca, na którym spoczywa odpowiedzialność nie tylko przed ludźmi, ale przede wszystkim przed Bogiem, Panem naszym. Przyjmowanie Komunii Świętej na rękę to występek przeciwko Duchowi Świętemu.

Bądźcie czujni!

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

10 dni

Dziesięć dni

” Od poniedziałku gaz z Rosji nie będzie płynął Nord Stream 1 do Niemiec. Oficjalnie przez 10 dni, aby Gazprom mógł przeprowadzić doroczny przegląd instalacji.” Źródło: tvp,info 12.07.2022, 09:48

„Od 11 do 21 lipca ma trwać konserwacja gazociągu Nord Stream, a jej konsekwencją jest wstrzymanie przesyłu do Niemiec

Niemiecka prasa wskazuje, że tamtejszy rząd jest teraz pod ogromną presją, do której doprowadzili politycy i biznesmeni, którzy uzależnili kraj od surowców z Rosji”

Jeśli Niemcy i Unia Europejska pogrążą się w chaosie, Władimir Putin będzie mógł uznać to za swoje zwycięstwo” — pisze „Neue Osnabruecker Zeitung”

Prosiłem, błagałem, napominałem i ostrzeżenia dawałem, lecz na nic wszystko to się zdało. Niechaj zatem spadnie to, co wisi nad nimi – proszę! Niech zobaczą Ojcze, że ja jestem Twój, Ty zaś jesteś Bogiem Sprawiedliwym, a Sprawiedliwość twoja przez usta moje się wylewa. Bądź wola Toja Ojcze. Przez Jezusa, Syna Twego, Pana życia i śmierci niech się stanie. A Ty Ojcze mi nigdy nie odmawiasz, bo dla chwały Twojej wszystko czynię. Niechaj mnie nienawidzą, by chwała Toja doznała szczytu, przez Chrystusa, z Duchem Świętym – Amen..”

Niech się otworzy niebo nad Niemcami, przez 10 dni niech będzie otwarte, a biskup Rzymu niech patrzy! Bądź wola Twoja. 13″ Opublikowano 18 kwietnia 2022, autor: apostolus13

J1,6-9: 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.
9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.

Dziś prawda ujrzała światło, dziś zostali obnażeni królowie co to w zaloty do Nierządnicy biegali, a ona ich zwodziła swym wdziękiem. Co z tego wyniknie? Będzie koniec Nierządnicy i wszystkich, którzy z nią obcowali. 10 kwietnia 2022

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

13

PS. To dopiero początek, wybraliście taniec z diabłem, tak będziecie z nim tańczyć – do ostatniego tchu. Dostaliście 10 dni Ekscelencje 18 lipca 2021 , by tęczowe flagi znikły z Pańskiego Stołu. Nie posłuchaliście, tak przez 10 dni będzie nad wami otwarte niebo na świadectwo dla was. Zdejmijcie tęczowe flagi antychrysta z Domu Bożego i ze Stołu Pańskiego, pokutujcie, a może złagodzi Bóg swój gniew i powstrzyma to co się do was zbliża. Albowiem gdy poproszę kolejnym razem o Sprawiedliwość dla was, nie obędzie się bez ofiar, tysiąca ofiar, a kraj wasz pogrąży się w niewymownym chaosie. Takie są konsekwencje nierządu, odejścia od Boga, wypaczenia Chrystusowej nauki, takie są konsekwencje grzechu. Sąd nad wam trwa.

Ołtarz w kościele w Monachium – antychryst zasiadł w świątyni Boga.

fot. Facebook/Karol Wilczyński

Rz 1, 18-32

18 Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. 19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty – wiekuista Jego potęga oraz bóstwo – stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy. 21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów. 24 Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. 25 Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. 26 Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.
29  Pełni są też wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości. Oddani zazdrości, zabójstwu, waśniom, podstępowi, złośliwości; 30 potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe – pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, 31 bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości. 32 Oni to, mimo że dobrze znają wyrok Boży, iż ci, którzy się takich czynów dopuszczają, winni są śmierci, nie tylko je popełniają, ale nadto chwalą tych, którzy to czynią.

Dodano 26 lipca 2022:

Biedacy, jakżeż zatwardziałe są ich serca, dostali dziesięć dni na opamiętanie, na świadectwo dla nich, błagałem u Ojca, by bez ofiar było, by jeszcze gniew powstrzymał na nich, a cóż oni wyczyniają, ciągle Boga obrażają i znak Antychrysta nad swym krajem wywieszają.

Niech więc mają co wybrali sami sobie. Niech się stanie w Imię Boże, by świat patrzył ku przestrodze, by zrozumiał co uczynił. Niech się stanie, Panie mój i Boże. Tylko w Matce jest ratunek, Matka bowiem wszystko może.

W święto społeczności LGBT nad budynkiem niemieckiego parlamentu powiewa po raz pierwszy tęczowa flaga
W święto społeczności LGBT nad budynkiem niemieckiego parlamentu powiewa po raz pierwszy tęczowa flaga Źródło:dw.com

Nad siedzibą Bundestagu po raz pierwszy zawisła flaga środowisk LGBT – poinformowały w sobotę niemieckie media, które przypominają, że władze wydały w kwietniu oficjalne pozwolenie na wieszanie takiej flagi przed lub na budynkach urzędowych przy określonych okazjach. Źródło: tvp.info 23.07.2022, 11:02

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Posąg Bestii

Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) postawiła przed swoją siedzibą w Nowym Jorku gigantyczny pomnik, który został odsłonięty w grudniu ubiegłego roku jako symbol strażnika pokoju i bezpieczeństwa.

1 List do Tesaloniczan 5:2-3:

„Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pana przyjdzie jak złodziej w nocy. Bo gdy będą mówić: Pokój i bezpieczeństwo – wtedy przyjdzie na nich nagła zguba, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie ujdą”.

Księga Daniela 7:2-4:

„Daniel powiedział: Oto co zobaczyłem w swoim widzeniu w nocy: Oto cztery wiatry niebieskie potykały się na wielkim morzu. A cztery wielkie bestie wyszły w morza, jedna różniła się od drugiej. Pierwsza była podobna do lwa i miała orle skrzydła

ONZ rzeźba
UN Photo/Manuel Elías /źródło:chrzscijanin.pl

Apokalipsa św. Jana

Ap13:2 „Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery,
łapy jej – jakby niedźwiedzia,
paszcza jej – jakby paszcza lwa.
A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.”

źródło: FB_IMG_1638733878229.jpg

Papież

Papież: ONZ powinna stawać się pomostem łączącym narody 

Papież: ONZ powinna stawać się pomostem łączącym narody
vaticannews

„Obecny kryzys jest szansą: jest szansą dla ONZ, jest szansą na stworzenie bardziej braterskiego i współczującego społeczeństwa”. – Te słowa usłyszeliśmy w przesłaniu Papieża do Zgromadzenia Ogólnego ONZ z okazji 75-lecia istnienia tej instytucji.”

Audiencja

Guterres u Papieża
Guterres u Papieża / vaticannews

Audiencja Sekretarza Generalnego ONZ – Na zakończenie audiencji Franciszek i Guterres skierowali wspólne przesłanie wideo. Na wstępie zaznaczają, że ich spotkanie odbywa się tuż przed Bożym Narodzeniem, kiedy nasze oczy są zwrócone ku niebu, by zawierzyć Bogu osoby i sytuacje, które najbardziej leżą nam na sercu. W tym spojrzeniu uznajemy się za dzieci jednego Ojca, za braci. Źródło:niedziela.pl

Fratelli Tutti – wszyscy bracia; brat Hitler, brat Stalin, brat Cyryl, brat Putin, brat fałszywy Tusk, brat Biedroń z chłopakiem i całe lgbt, siostra błyskawica Lempart od palenia kościołów, siostra Spurek od gwałconych krów, siostra Jachira z włoszczyzną mózgową, itd, itp,… – wszyscy bracia, wszystkie siostry, dzieci jednego ojca.

<<Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?>> Mk3,33

<<Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką>> Mk3,35

Siedem plag

Pierwsza czasza – choroba małp i zboczeńców:

Potem posłyszałem donośny głos ze świątyni, mówiący do siedmiu aniołów: „Idźcie, a wylejcie siedem czasz gniewu Boga na ziemię !” I poszedł pierwszy, i wylał swą czaszę na ziemię. A wrzód złośliwy, bolesny, wystąpił na ludziach, co mają znamię Bestii, i na tych, co wielbią jej obraz. Ap16

Niech pojmuje kto pojąć może.

Marana Tha – czekam na Ciebie Jezu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Ciało I Krew Chrystusa Cz.2- świadectwo

Święta Hostia

Zdarzyło się to w ostatni piątek czerwca 2021 w moim parafialnym kościele, a wszystko było na jawie. Trwało Nabożeństwo czerwcowe i Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Był wystawiony Najświętszy Sakrament, w prezbiterium przed Najświętszym Sakramentem klęczał kapłan, a obok kapłana nieco dalej ja. Wpatrywałem się w Świętą Hostię z odległości około 3m. Po zakończonej Litanii rozpoczęła się pieśń „Do Serca Twojego”. Z chwilą rozpoczęcia się pieśni Hostia przemieniła się w kłębiące chmury, z których zaczął się tworzyć obraz, jakby ludzka twarz. Pomyślałem sobie, że to twarz księdza odbija się w szkiełku monstrancji. Po chwili twarz stała się wyraźna, bardzo wyraźna, była to twarz starca z brodą, jak żywa, jak w lustrzanym odbiciu. Chmury jednak nie przestały się kształtować, po chwili twarz zaczęła się zmieniać. Po kilku sekundach z chmur powstała twarz młodego mężczyzny z długimi brązowymi włosami i brodą. Była to twarz mi bardzo znajoma, wyglądała jak twarz Pana Jezusa z obrazu siostry Faustyny – Jezu Ufam Tobie, tyle że z nieco z lewego profilu. Chmury w monstrancji przestały się kotłować, wszystko się zatrzymało, twarz stała się wyrazista, nie jak ze zdjęcia czy obrazu, lecz jak żywa, naturalna, niczym w odbiciu lustrzanym.

Patrzyłem i myślałem, że mam przewidzenia, że to na pewno twarz księdza się odbija, a światło zniekształciło odbicie pobudzając moją wyobraźnię. Wszystko trwało przez całą pieśń, czyli około 3 minut. Po zakończonej pieśni ksiądz wstał z klęcznika udając się do ambonki. Kiedy odszedł twarz nadal była widoczna, tak byłem już pewien, że nie jest to jego odbicie. Podniosłem się z kolan i ja, by usiąść na jednym z bocznych krzeseł stojących z lewej strony w prezbiterium. Gdy usiadłem, ponownie spojrzałem na Najświętszy Sakrament, zupełnie z innego miejsca i kąta. Twarz ciągle była ta sama, nie zmieniona. Wtedy zrozumiałem, że to jest Pan Jezus, Bóg Żywy, w Trójcy Jedyny, że widziałem tak Ojca jak Syna przez Ducha. Gdy to zrozumiałem twarz znikła, chmur też już nie było. Widziałem już tylko Świętą Hostię, bardzo wyraźnie, jak na początku, tak jak zawsze. Łzy mi się cisnęły do oczu z przejęcia, ledwo się powstrzymałem, by nie wybuchnąć płaczem na cały kościół. Nikomu o tym nie mówiłem, bo i któż by w to uwierzył?! Dopiero po jakimś czasie opowiedziałem o tym co widziałem jednej bliskiej mi osobie oraz księdzu w konfesjonale, następnie świadectwo dostał inny kapłan. Dziś mówię to wszystkim, by wszyscy wiedzieli, że w Świętej Hostii jest Bóg Żywy, Bóg w Trójcy prawdziwy.

Chwała Ojcu Synowi Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

PS. Komunia na rękę to występek przeciwko Duchowi Świętemu! Nadstawcie uszu, bo niebawem uderzę w wielki dzwon, a dźwięk jego będzie się niósł i niósł…

Ciało i Krew Chrystusa Cz.1: http://apostolus.pl/cialo-i-krew-chrystusa/

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Trzecia tajemnica fatimska

POKUTA! POKUTA! POKUTA!

Tajemnica fatimska – Jan Paweł II czy może ten co został wybrany trzynastego dnia w trzynastym roku, o kogo naprawdę chodziło? Czego boi się papież, śmierci w Ukrainie czy tego co będzie dalej? Czy już jest za późno na pokutę? Czy wszystko wypełnić się musi? Tu jest pytanie i tu jest odpowiedź! SERCE

Piszę w duchu posłuszeństwa Tobie, mój Boże, który mi to nakazujesz poprzez Jego Ekscelencję Czcigodnego Biskupa Leirii i Twoją i moją Najświętszą Matkę.

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, która zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: „coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim” Biskupa odzianego w Biel „mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty”. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.”- s. Łucja

Papież w Ukrainie

Papież z biskupami, kapłanami, zakonnikami i zakonnicami oraz całą delegacją składającą się z osób świeckich udaje się pod wielki Krzyż przygotowany na tę okoliczność. Przemierzając ulicami na wpół zrujnowanego miasta (Kijowa), „i na poły drżący, chwiejnym krokiem, (red. – choroba zakonnic) udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi , których ciała napotykał na swojej drodze (red. – przydrożne groby). ”

Papież w Ukrainie? To nie takie łatwe! A może to nie Ukraina biskupie? A może to nie Kijów? Może jednak Kijów? Tak biskupie, to grzech zabija, tak ciało jak i dusze, lecz nie o ciało dzisiaj idzie, a o dusze…

«Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» Łk22,42

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

13-ty

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Do Biskupa Rzymu

Ostatnie ponaglenie

Niech Biskup Rzymu zwoła konferencję prasową, niech wyzna Akt Wiary, ani słowa mniej, ani słowa więcej! Po czym niech się uda do Matki Bożej Śnieżnej i prosi, a stanie się tak jak poprosi! Oto Słowo Boże.

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , | Dodaj komentarz

„Bracia”

„Drogi bracie…”

Papież franciszek wysłał list z życzeniami do patriarchy moskiewskiego Cyryla, który wspiera rosyjską bestię szalejącą na Ukrainie. Zaapelował o „wspólne działania na rzecz pokoju”.

Drogi Bracie! Niech Duch Święty przemieni nasze serca i uczyni nas prawdziwymi budowniczymi pokoju, szczególnie na ogarniętej wojną Ukrainie, aby jak najszybciej wielkie wielkanocne przejście ze śmierci do nowego życia w Chrystusie stało się rzeczywistością dla narodu ukraińskiego, tęskniącego za nowym świtem, który położy kres ciemnościom wojny

Dodał też, że „cała ludzka rodzina cierpi, przygnieciona przemocą i wojną, a naród ukraiński z utęsknieniem oczekuje pokoju”.

Co na to „brat” Cyryl?

Syjamski brat franciszka odpowiada podczas kazania w Soborze Zaśnięcia NMP na Kremlu. Patriarcha Moskwy i Wszechrusi wezwał Rosjan do zjednoczenia się wokół „miasta Moskwy” i zapobieżenia niszczeniu niepodległości Rosji przez obce „ośrodki władzy”. Źródło: Internet, gazeta.pl,interia.pl

– My, nasi ludzie, bardzo potrzebujemy dziś wewnętrznej jedności. To ciężki czas dla naszej Ojczyzny (…) I dlatego nasz lud powinien gromadzić się wokół historycznego centrum naszego kraju, miasta Moskwa. Nasza siła tkwi w jedności, a Rosja będzie niezwyciężona tak długo, jak będziemy zjednoczeni i silni, tak długo, jak zachowamy wiarę w naszych sercach, tak długo, jak będziemy inspirować się wspaniałym przykładem naszych przodków – powiedział „brat” Cyryl.

Rzeczywiście, nie sposób jest nie zauważyć u Rosjan szalejących na ukraińskiej ziemi inspiracji „wspaniałym przykładem swych przodków”, szczególnie w Buczy czy Mariupolu.

Fatima

Matka Boża to nie tuti fruti franciszka (Fratellii tutti – Wszyscy bracia). Jedna jest tylko Oblubienica Chrystusa, tak jeden jest tylko Święty Kościół, Apostolski Kościół, i nie ma innego w którym byłoby zbawienie. Dlatego właśnie orędzie fatimskie zostało skierowane do papieża i wszystkich biskupów (katolickich przecież), Apostołów Kościoła Świętego, posłanych przez Chrystusa. Niestety, wielu z nich zaparło się Chrystusa ze strachu niczym Piotr, wielu zdradziło niczym Judasz Iskariota, wielu się zwyczajnie pogubiło. Tak czy inaczej to w ich rękach jest władza i miłosierdzie Boże – „W Waszych rękach i sercach waszych jest miłosierdzie Boże”.

<<Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?>> Mk3,33

<<Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką>> Mk3,35

Matka Boża powiedziała w Fatimie miedzy innymi to, że papież „ojciec święty” będzie prześladowany. Lecz czy ktoś wie dlaczego, z jakiej przyczyny? Czy siostra Łucja wiedziała, czy powiedziała? Zapewne. Może stanie się tak nie przez swą wiarę i oddanie Kościołowi Świętemu, a przez odstępstwo od wiary i sprzeniewierzenie się swojemu Kościołowi, Kościołowi nad którym sprawuje pieczę? Czy papież bratając się z grzechem nie sprzeniewierzył się Ewangelii Bożej, wypaczając tym samym Słowo Boże? Może już jest za to prześladowany, a może dopiero będzie? Może się nawróci i wtedy gromy na niego spadać będą, słane przez wrogów Kościoła Świętego?

Nawrócenie Rosji oznacza powrót do korzeni, do Jedynej Oblubienicy Chrystusa. Nie ma innej drogi! Mówiąc, że różnorodność religii i płci (Abu Zabi) jest „mądrą wolą Bożą” to kłamstwo – franciszek was okłamał. Tak, zarzucam papieżowi kłamstwo! Niebawem sami się o tym przekonacie (już widzicie)! Marana tha!

Jedyna prawda to CREDO

Dopóki CREDO nie zostanie wygłoszone przez papieża na świat cały, przed wszystkimi ludami ziemi niebo będzie rozdarte nad światem, głód zaś taki jakiego ludzkość jeszcze nie widziała. Jeden jest Zbawiciel i Jedna Oblubienica.

Cerkwie prawosławne

Dzisiaj gdy włączę telewizję widzę znajome mi świątynie, gdy pokazywana jest Rosja w tle cerkiew moskiewska, gdy mowa o Ukrainie widzę cerkiew w Kojowie. Obie te świątynie w drodze do piekła widziałem, obie opisałem.

Fragment publikacji z 21 czerwca 2019, powtórzony 6 stycznia 2021:

” Doprowadzili mnie do wielkiej bramy mówiąc, że mogę iść – ucieszyłem się. Za bramą jednak doznałem zdziwienia, bowiem znalazłem się w obcym dla mnie miejscu. Stanąłem jakby na wyżynie, mając przed sobą wielkie miasto otoczone wysokimi murami, w którym znajdowały się same pałace (jeden przy drugim) z okrągłymi wieżami pokrytymi złotymi kopułami a pośrodku miasta widoczna była niższa, lecz największa złota kopuła. Miasto to zdawało się być puste – nikogo tam nie mogłem dostrzec, nie było też ciemności, było jasno ale i nie było słońca. Stałem tak przez chwilę, zupełnie bez ruchu wpatrując się w blask złocistych dachów, po czym zostałem przeniesiony w miejsce, o którym chcę dziś powiedzieć ku przestrodze dla wszystkich ludzi. […]

W dniu uroczystości Objawienia Pańskiego (Święto Trzech Króli) trochę jakby się rozjaśniło. Pałace w mieście, które widziałem z wieloma wieżami pokryte złotymi kopułami to cerkwie prawosławne. Jedna znajduje się na Kremlu w Moskwie w Rosji, druga podobna jak ta w Kijowie na Ukrainie, one były na przodzie miasta, które wtedy widziałem – te właśnie w dniu Objawienia Pańskiego rozpoznałem. Ale była jeszcze jedna o wiele niższa ogromna złota kopuła, którą dużo później rozpoznałem, to wielka złota kopuła znajdująca się w Jerozolimie, a wszystkie co widziałem nie sposób jest policzyć. Jedyna różnica pomiędzy tymi świątyniami co na ziemi dzisiaj stoją, a tymi co w podróży do piekła widziałem jest taka, że na kopułach pałaców (świątyń) w mieście, które w drodze do piekła widziałem nie było żadnych krzyży. Uznałem, że skoro w mieście tym nie było na kopułach krzyży i nie było też słońca chociaż jasno było, to musi być to miejsce raczej z piekłem związane, albo z czyśćcem, bo przecież w drodze do piekła byłem.

Czy jest to miejsce przygotowane dla żywych (nowe Jeruzalem), czy raczej dla umarłych, albo czyściec może? Sam już nie wiem.

Opowiedziałem o tym mieście pewnej kobiecie z Ukrainy, Irena ma na imię. Wyjaśniła: To nowe Jeruzalem. Nie było widocznych krzyży, gdyż jest tam sam Chrystus, więc znaki Jego męki nie są już potrzebne. Nie ma tam też słońca, bowiem Bóg jest tam światłością, tak światłość jest od Boga, a słońce już nie jest potrzebne.

Czy zatem moja podróż stanowiła dwa przeciwległe bieguny, życie i śmierć, zbawienie i potępienie, to co będzie po zmartwychwstaniu ciała? Czy miasto to, jest Nowym Jeruzalem, czy też miejscem w piekle lub czyśćcem może? Czy Irena ma rację?”

Rozważania

Czy Rosja się nawróci? Czy Ukraina się nawróci? Czy świat się nawróci? Nie wiem.

Być może po karach jakich dozna ludzkość wielu się nawróci, wielu też powróci na łono pierwotnego Kościoła i będą stanowili jedną owczarnię, tak prawosławni jak i protestanci oraz inne pseudo kościoły i pseudo katolicy, tak muzułmanie jak i żydzi, tak niewierzący jak i inni odstępcy i tacy co Boga Żywego „energią” nazywają. Może nastąpi to wówczas gdy ujrzą Syna Człowieczego, który jest już w drodze. Nie wiem.

Być może miasto, które widziałem to miejsce w piekle, przygotowane dla wszystkich odstępców i schizmatyków, a może miejsce dla dzieciobójczych narodów takich jak choćby Rosja czy Ukraina, bo przecież moskiewską i kijowską cerkiew na skraju miasta widziałem? Nie wiem, bowiem nie zostało mi to wyjaśnione, stałem tylko i patrzyłem.

Jedno wiem na pewno, nie ma innej drogi do zbawienia jak tylko przez Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, Syna Bożego Jednorodzonego – jestem tego świadkiem. Tak, widziałem zbawienie. Tak, zaświadczam.

Druga śmierć czeka człowieka po zmartwychwstaniu ciała do życia oderwanego od Boga – to wieczne potępienie, wieczne cierpienie, albowiem dusza ludzka jest nieśmiertelna, a ciało powróci do życia i będzie odczuwalny ból, tak ciała jak i duszy . Starajcie się by należeć do żywych, nie zaś do umarłych.

Dane odnośnie Rosji dostępne w archiwum amerykańskiego naukowca Roberta Johnstone’a pokazują liczbę 282 429 483 wykonanych zabiegów (morderstw) aborcji w latach 1922-1991. Z kolei w publikacji pt. „Historia aborcji. Statystyki w Rosji i ZSRR od 1900 do 1991 roku” możemy przeczytać, że łączna liczba zabiegów (morderstw) przerwania ciąży w latach 1954-1990 wynosiła ponad 251 milionów. Pokazuje to, że Roja od zalegalizowania aborcji wymordowała poprzez aborcje dwa razy więcej swoich niedoszłych obywateli niż jej cała dzisiejsza populacja. Ukraina zaś w ciągu 20 lat swojej niepodległości wymordowała jak się szacuje ok. 40 milionów własnych dzieci! Ile wymordowano sposobami ludowymi, domowymi u tzw. babki, ciotki?! Tego nikt nie zdoła zliczyć! Legalnych aborcji (morderstw na zlecenie) nożna dziś dokonywać w 59 krajach świata. Nie dziwcie się zatem temu co przyszło i temu co jest przed wami. Zasłużona to kara!

„Nawracajcie się, bo zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie!”

Podróż do piekła (pełny tekst): http://apostolus.pl/podroz-do-piekla-pelny-tekst/

Janie Pawle II, święty Boga, przyjacielu mój, módl się za nami i błogosław nam, w Imię Boże. Błogosław Kościołowi Świętemu i Ojczyźnie naszej Polsce, jak niegdyś mnie błogosławiłeś. Prowadź nas do Chrystusa, ku zbawieniu, z Maryją Matką naszą – proszę dzisiaj. Amen

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

franciszek

Do Biskupa Rzymu

Dzień dobry

Eminencjo, prawdą jest, że następca Piotra nie może ulegać presji świata, jak i „cezarowi”. Janowi bowiem ścięto głowę za prawdę, gdyż wypomniał Herodowi: <<Nie wolno ci mieć żony twego brata>> Mk6,18

Pan Jezus za prawdę został ukrzyżowany, gdyż powiedział: <<Ja Jestem>> J18,6

«Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie14. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu». 38 Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?» J18,37-38

Biskup Rzymu zaś mówi: „Papież nie wymienia nigdy głowy państwa, a tym bardziej kraju, który jest większy od jego głowy państwa”

Szczerze mówiąc chciałbym zrobić coś, aby nikt już nie zginął w Ukrainie. Nikt więcej. I jestem gotów zrobić wszystko”– dodaje

Wystarczy wygłosić Akt Wiary na świat cały! Ale to jest zbyt trudne dla następcy Piotra.

Żegnam następcę Piotra słowami Syna Bożego skierowanymi do Piotra:

«Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». Mt16,21-23

13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Droga synodalna – niemiecka schizma

„Papież Franciszek popiera Drogę synodalną”

Bp Bätzing odpowiada na krytykę skierowaną w liście otwartym wystosowanym 12 kwietnia przez siedemdziesięciu czterech biskupów z czterech kontynentów, którzy podpisali „Braterski list otwarty” wyrażając zaniepokojenie kontrowersyjną „drogą synodalną” Kościoła niemieckiego.

„Mogę was uspokoić z otwartym sercem: te obawy dotyczące ścieżki synodalnej Kościoła katolickiego w Niemczech nie są słuszne” – napisał bp Bätzing, powołując się przy tym na aprobatę ze strony papieża Franciszka, jaką cieszy się niemiecka Droga synodalna. „Udało mi się kilkakrotnie porozmawiać z Ojcem Świętym o drodze synodalnej. W swoim liście do pielgrzymującego ludu Bożego w Niemczech wyraźnie prosił nas, abyśmy kroczyli tą drogą, poszukując «odważnej odpowiedzi na obecną sytuację», a jednocześnie idąc drogą duchową, prosząc o przewodnictwa Ducha Świętego” – przypomniał szef niemieckich biskupów.

„Droga Synodalna jest naszą próbą w Niemczech zmierzenia się z systemowymi przyczynami nadużyć i ich tuszowania, które spowodowały niewypowiedziane cierpienia tak wielu ludzi w Kościele i poprzez Kościół” – napisał bp Bätzing. Droga synodalna, która jak dotąd przegłosowała błogosławieństwa dla par homoseksualnych, kapłaństwo kobiet i zniesienie celibatu, jest zdaniem hierarchy „próbą ponownego wiarygodnego głoszenia Dobrej Nowiny”. Źródło: dorzeczy.pl

Rz1, 26-28: Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.”

Ewangelia Boża: Współżycie niezgodne z naturą jest bezwstydem i zboczeniem, zaś ci, co to czynią są bezwstydnikami i zboczeńcami.

J1,6-9: 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.
9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.

J1,10-13: 10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

J3,3: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».

J3,5-6: 5 «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. 6 To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.

Prosiłem, błagałem, napominałem i ostrzeżenia dawałem, lecz na nic wszystko to się zdało. Niechaj zatem spadnie to, co wisi nad nimi – proszę! Niech zobaczą Ojcze, że ja jestem Twój, Ty zaś jesteś Bogiem Sprawiedliwym, a Sprawiedliwość twoja przez usta moje się wylewa. Bądź wola Toja Ojcze. Przez Jezusa, Syna Twego, Pana życia i śmierci niech się stanie. A Ty Ojcze mi nigdy nie odmawiasz, bo dla chwały Twojej wszystko czynię. Niechaj mnie nienawidzą, by chwała Toja doznała szczytu, przez Chrystusa, z Duchem Świętym – Amen..

Niech się otworzy niebo nad Niemcami, przez 10 dni niech będzie otwarte, a biskup Rzymu niech patrzy! Bądź wola Twoja. 13

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Objawienia Fatimskie

Do Prezydenta Ukrainy

Panie prezydencie Zełenski, jeszcze pan nie pojmuje? Pomogę zrozumieć…

Fatima rok 1917 – Matka Boża przestrzega i zwraca się do dzieci ze szczególną prośbą o modlitwę w intencji Rosji. Podkreśla, że tylko przez Jej Niepokalane Serce jest jeszcze szansa na pokój na świecie. Jedynym ratunkiem dla wszystkich grzeszników jest zadośćuczynienie za grzechy i nawrócenie. Pokuta Pokuta Pokuta

Maryja zapowiedziała także, że jeśli ludzie się nie opamiętają, jeśli nie zaczną wierzyć, na świat przyjdzie głód i kolejna wojna, jeszcze gorsza niż ta, która obecnie trwała. Zapowiedziała także prześladowania chrześcijan i Ojca Świętego. Wiele już było, najgorsze dopiero przyjdzie bo bezbożny stał się świat: Ap13

Trzy lata później, rok 1920 – Związek Radziecki legalizuje aborcję.

Aborcja była legalna przez większą część okresu istnienia ZSRR. Rosja była pierwszym państwem na świecie, które zalegalizowało przerywanie ciąży. Stało się to 19 listopada 1920 roku, jeszcze przed proklamowaniem powstania ZSRR. Sowieci wyprzedzili inne kraje o prawie pół wieku. Dzisiaj świat mówi o prawach kobiet, a prawo człowieka stało się prawem do zabijania własnego dziecka. Tak rosyjska zaraza rozlała się po świecie.

W Ukrainie aborcja stała tak powszechna, że wiele kobiet dokonało jej nawet kilkanaście razy, często metodami ludowymi, które są nadal praktykowane. Wiem jak to robicie! Aborcja w Ukrainie, to tak jak jeszcze niedawno w Polsce było powszechne stawianie baniek przy przeziębieniu.

Konferencja Episkopatu Biskupów Rzymskokatolickich Ukrainy wystosowała w związku z tym list duszpasterski, aby przypomnieć, że aborcja jest zabójstwem i zachęcić do działań w obronie życia.

Na początku biskupi przypomnieli historię legalizacji aborcji i zaznaczyli, że do dziś na Ukrainie prawo nie chroni nienarodzonych dzieci. 

„W dniach 16-18 listopada 2020 roku przypada 100. rocznica aktu, który zapoczątkował wielką tragedię w historii naszego narodu, a także w historii społeczeństwa światowego. To właśnie w tym czasie, 100 lat temu, Ludowy Komisariat Zdrowia i Ludowy Komisariat Sprawiedliwości wydały dekret «O sztucznym przerywaniu ciąży». W ten sposób Związek Radziecki stał się pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował zabijanie nienarodzonych dzieci. Od tego czasu liczba aborcji stale wzrastała każdego roku. Ta haniebna i zbrodnicza praktyka osiągnęła apogeum w 1964 roku, kiedy dokonano aż 7 milionów aborcji. Niestety, po upadku Związku Radzieckiego Ukraina nie zerwała z tym komunistycznym dziedzictwem i do dziś nie stworzyła prawa, które chroniłoby jej obywateli od poczęcia do naturalnej śmierci. Od czasu uzyskania Niepodległości na Ukrainie wykonano ponad 30 milionów aborcji chirurgicznych”.

Podkreślili, że mentalność aborcyjna niszczy całe społeczeństwa i tworzy cywilizację śmierci.

„W ciągu tych stu lat od legalizacji aborcji w społeczeństwie rozwinęła się mentalność aborcyjna, która w umysłach wielu ludzi przedstawia aborcję jako zwykłą procedurę medyczną, mentalność, która unieważnia ludzkie życie, godność kobiety i zasiewa w społeczeństwie «cywilizację śmierci». Aborcyjny sposób myślenia odnosi się nie tylko do osób, które były bezpośrednio zaangażowane w aborcję, ale także do wszystkich innych obywateli. Jego destrukcyjny wpływ jest wszechstronny. Przypomnijmy słowa św. Matki Teresy z Kalkuty, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla: «Jeśli matka może zabić własne dziecko we swoim łonie, zniszczyć ciało z jej ciała, życie z jej życia i owoc swojej miłości, dlaczego jesteśmy zaskoczeni przemocą i terroryzmem, które szerzą się wokół nas?». Powiedzmy otwarcie – aborcje niszczą osoby, która je wykonują, niszczą rodzinę, niszczą kraj i świat”.

Przypomnieli, że każda aborcja jest zabiciem człowieka i powoduje oderwanie człowieka od Kościoła.

„Każda aborcja (chirurgiczna i farmakologiczna: stosowanie wkładek domacicznych i pigułek) jest przekroczeniem piątego przykazania Bożego: «Nie zabijaj!». «Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. Sobór Watykański II określa je wraz z dzieciobójstwem jako okropne przestępstwa» (Evangelium vitae, 58, Gaudium et spes, 51). A kto popełnia taki czyn, popełnia grzech ciężki i nie może przyjmować Komunii Świętej bez Sakramentu Pokuty i Pojednania”.

Zaznaczyli, że każde wspieranie aborcji jest niedozwolone.

„Ponadto każdy, kto świadomie wspiera, doradza lub w jakikolwiek sposób pomaga w wykonywaniu aborcji, wspiera i rozwija przemysł aborcyjny, ustawodawstwo aborcyjne, wykorzystywanie ciał abortowanych dzieci w kosmetyce lub w jakiejkolwiek innej branży, wyklucza siebie z wiary chrześcijańskiej i zagraża swemu wiecznemu zbawieniu!!!”.

Zaapelowali, aby chrześcijanie wspierali działania społeczne w zakresie ochrony życia modlitwą i postem. Zachęcili także, aby świętować Dzień Świętości Życia.

Podkreślili, że każdy powinien bronić życia zgodnie ze swoim powołaniem i możliwościami. Źródło OPOKA, publikacja z dn. 16.11.2020

Panie prezydencie Zełenski, kończy się panu czas, na emocjach gra dziś diabeł, albowiem nad emocjami posiadł władzę – jeszcze rok. Emocje jakie pan wywołał obrócą się przeciwko panu, przeciwko Ukrainie i przeciwko światu. Emocje to szatan, pan zaś wypełnia jego plan.

Pokuta Pokuta Pokuta

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Wielka Nierządnica

Wszyscy jesteśmy winni?

Biskup Rzymu stwierdził, że „wszyscy jesteśmy winni” masakry w Ukrainie. Czyżby? Nie wątpię w to, że papież franciszek ma poczucie winy, i słusznie, wszak spółkował z Wielką Nierządnicą przez jej sutenera, swego „brata” Cyryla. Ostrzegałem, by wypowiedział Akt Wiary na świat cały, przed wszystkimi Ludami Ziemi, a jeśli tego nie uczyni będzie patrzył na śmierć. Wolał jednak cudzołożyć – tak patrzy.

To jeszcze nie koniec, idą gorsze rzeczy, leci też wielka asteroida, niech się przygląda Holandia, a kraj ten będzie zazdrościł dzisiejszej Ukrainie! Będą zazdrościć umarłym. Kraj zaś, co to zaprzestał Boga Ojcem nazywać uznając, że Bóg jest bezpłciowy, stał się przeklęty na wieki, naród ten nigdy się nie podźwignie.

Fragment książki „Świadectwa Boga i diabła”: Rozdział 13. Proroctwo dla świata

Matka Boża powiedziała: „Ludzie będą płakać za jedzeniem”. Matka Boża powiedziała, że już wkrótce przez świat przejdzie wielkie zniszczenie i wielki głód, ludzie będą płakać za jedzeniem. Będzie wielki chaos, który opanuje cały świat. W niebie już nie można patrzeć na to, co ludzkość wyprawia. Rozpocznie się od Japonii. Holandia zostanie niemal zrównana z ziemią, ten kraj poniesie największe straty. Stany Zjednoczone Ameryki i Rosja poniosą wielkie straty, jak i cały świat. Zginą miliony ludzi, przyjdzie wielkie cierpienie. Najbezpieczniejszym miejscem na całym globie będzie Polska, którą Matka tak mocno ukochała. Polska ucierpi najmniej. Niech Polacy mieszkający za granicą będą w tym czasie w Polsce (nie mnie Pani to mówiła, lecz ja to mam przekazać).

Musicie, bracia i siostry, wiedzieć jeszcze jedno: Pan Jezus jest już w drodze!”

Dziś prawda ujrzała światło, dziś zostali obnażeni królowie co to w zaloty do Nierządnicy biegali, a ona ich zwodziła swym wdziękiem. Co z tego wyniknie? Będzie koniec Nierządnicy i wszystkich, którzy z nią obcowali.

Czy zatem wszyscy jesteśmy winni tego, co dzieje się dziś w Ukrainie? Czy papież ma rację obwiniając nas wszystkich za bestialstwo Rosji i chaos na świecie? W pewnym sensie tak, to znaczy pośrednio, na pewno nie wszyscy ale bardzo, bardzo wielu, albowiem jedni spółkowali, a drudzy się przyglądali. To nie Putin zabija, to grzech zabija – mamona, aborcja, eutanazja, cudzołóstwo, grzech sodomski, etc.

Rosja i Ukraina to dzieciobójcy „Aborcja na żądanie”, tak jak wiele innych narodów. W Ukrainie w ciągu 20 lat matki wymordowały ok. 40 milionów swoich dzieci, któż zdoła policzyć ile własnych dzieci wymordowano w Rosji, lecz Holandia najbardziej doświadczy Sprawiedliwości Bożej, tak Rosja, Stany Zjednoczone i reszta świata – Holandia najbardziej ze wszystkich narodów ucierpi. Zasłużona to kara.

Prosiłem i błagałem byście się nawrócili, bo zginiecie, lecz głusi byliście na wołania moje, tak przyszło co przyjść miało. W nienawiści mnie mieć będą i śmierci mojej będą pragnąć GDY NIEBO NAD NIMI BĘDZIE SIĘ OTWIERAĆ, lecz zabić mnie nie mogą, albowiem byłem umarły, a stałem się żywy.

Rada

Jakże często mogliśmy usłyszeć od naszych matek: „ Załóż dziecko czapkę, bo jest zimno na dworze, bo wiatr wieje – bo głowę przeziębisz, bo ci do uszu nawieje”.
I choć wiemy, że dobra to rada, z miłości płynąca i troski – to czy jej słuchamy, czy też musimy przekonać się sami?
Tak też Matka nasza Maryja, czyż nas nie ostrzega od wieków już kilku: „Módlcie się i pokutujcie, by kary nie przyszły” – lecz my widać musimy przekonać się sami.
(Autor)

Do Biskupa Rzymu (21 marca 2020)

Niech biskup Rzymu niczym Piotr zapłacze, ze szczerości serca swego. Niech na cały świat ogłosi, że tylko jeden jest Zbawiciel, którym jest Jezus Nazarejczyk, zwany Chrystusem i jedna jest tylko Oblubienica Chrystusa – to Kościół Święty. Niech biskup Rzymu na cały świat ogłosi, że niema innej drogi do zbawienia jak przez Kościół Święty – jedyną Oblubienice Jezusa Chrystusa.

Wtedy niech biskup Rzymu stanie przed obliczem Matki naszej Maryi i przez Jej Niepokalane Serce poprosi, a stanie się jak poprosi, zaś chwała Boża będzie unosić się nad światem.

Rok 2001 – Jan Paweł II: „Już nadchodzi, już się zbliża”

Rok 2001 – Jezus Chrystus: „Prawdę powiedział”

Rok 2021 – 13 września: „Cóż mam począć, nie chcieliście pokuty i miłosierdzia, będziecie mieli śmierć i cierpienie. Sprawiedliwość Boża już wisi nad wami, tak ziemia się otworzy pod wami. Amen.

J3,5-6: 5 «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. 6 To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.

J1,6-9: 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.
9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże, taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga.

J1,10-13: 10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. 11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. 12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – 13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.

J3,3: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».

Rz1, 26-28: Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27 Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. 28 A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi.”

Ewangelia Boża: Współżycie niezgodne z naturą jest bezwstydem i zboczeniem, zaś ci, co to czynią są bezwstydnikami i zboczeńcami.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Do Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego

Panie prezydencie,

niemal każdego dnia zwraca się pan do parlamentów całego świata, dziś zwrócił się pan do parlamentu Japonii, tak i ja zwracam się dziś do pana. A niech pan wie, że nie jest to przypadek, bowiem Japonia będzie związana z tym, co dopiero ma nadejść.

Powiedział pan kolejny raz „Chwała Ukrainie”, dodając chwała Japonii, czasami pan dodaje również Boga.

Panie prezydencie, bez Ukrainy Bóg nadal będzie, lecz bez Boga nie będzie Ukrainy. Jeśli pan nie postawi Boga na pierwszym miejscu, wkrótce po Ukrainie zostanie jedynie proch, a świat cały będzie się przyglądał, by wiedział co go czeka w niedalekiej przyszłości, albowiem dziś jest otwarte niebo nad Ukrainą, lecz niebawem otworzy się nad całym światem.

Panie prezydencie, nie pisałbym do pana tego listu gdyby nie powoływał się pan na Boga w niebie w swoich wystąpieniach, bo ja nie jestem dla świata całego, lecz dla Kościoła Świętego.

Skoro więc powołał się pan na Boga samego musi pan wiedzieć, że Bóg na którego się pan powołał jest Bogiem zazdrosnym, który mówi: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!

Pański naród każdego dnia cudzołoży oddając pokłon pogańskim bóstwom, a wyraz tego ogląda cały świat. Pański naród oddał niezależność Ukrainy szatanowi wystawiając mu pomnik w Kijowie, tak w rękach szatana jest Ukraina.

Niech zostanie zniszczony posąg boga waszego na wielkiej kolumnie w Kijowie. Na jego miejscu niech powstanie wielkie serce, Serce Niepokalane Bogurodzicy. Temu Sercu zawierzcie Ukrainę, a niebo nad Ukrainą zostanie zamknięte – oto Słowo Boże.

Monument Niezależności w Kijowie z kobiecą figurą Berehyni – słowiańskiego bóstwa (demona) został postawiony w roku 2001 z okazji 10-lecia ogłoszenia niepodległości Ukrainy.
Jam jest Pan, Bóg twój, który Cię wywiódł
z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

1.   Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
2.   Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
3.   Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
4.   Czcij ojca swego i matkę swoją.
5.   Nie zabijaj.
6.   Nie cudzołóż.
7.   Nie kradnij.
8.   Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
9.   Nie pożądaj żony bliźniego swego.
10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.

Jeszcze jedno panie prezydencie Zełenski, Bóg mówi również: Nie zabijaj! Każdego dnia podaje pan ile dzieci zginęło od rosyjskich rakiet, może by tak pan powiedział parlamentom świata ile dzieci sami wymordowaliście?!

Przedruk z Fronda.pl
Z wezwaniem do Rady Najwyższej Ukrainy, by zakazać aborcji, zwrócili się katoliccy biskupi. Kościelny komunikat o uszanowaniu życia od chwili poczęcia aż do śmierci został wydany przez biskupów obu obrządków po ich lutowym spotkaniu w Brzuchowicach koło Lwowa. Wywołał natychmiastową reakcję środowisk proaborcyjnych, które zaatakowały przedstawicieli Kościoła. Według szacunków przedstawionych przez abp. Światosława Szewczuka, co roku zabija się na Ukrainie 2 mln nienarodzonych dzieci. Zwierzchnik grekokatolików mówił o tym na spotkaniu z młodzieżą w Tarnopolu. „W ciągu 20 lat niezależnej Ukrainy świadomie i dobrowolnie zabiliśmy 40 milionów dzieci. To znaczy, że w ciągu tego okresu przestał istnieć naród tak liczny, jak ukraiński – 40-milionowy” – wyjaśnił abp Szewczuk.

  • Chwała Ukrainie? NIE!
  • Chwała Japonii? NIE!
  • Chwała Polsce? NIE!

Chwała niech będzie Bogu! Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Matce Bożej chwała

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Aktualizacja – 4 kwiecień 2022: „Kamień śmierci”

„Kamień śmierci”

W Japonii pękł na pół „kamień śmierci”, przez to wielu Japończyków jest przerażonych, zachodzą w głowę co mogło być przyczyną tego pęknięcia.

Legenda głosi, że setki lat temu głaz Sesho-seki nieopodal japońskiego Nasu stał się więzieniem dla demona. Nazywano go „kamieniem śmierci„, bowiem według wierzeń każdego, kto go dotknął, czekała śmierć. Niedawno Sesho-seki głaz pękł na pół. To według wierzeń Japończyków zła wróżba.

Obraz

Wróżbiarstwo to akt skierowany przeciwko Bogu samemu, kto łączy swój los z wróżbami i zabobonami ten powierza go szatanowi – tak mu się stanie! Kto oddaje pokłon bogom martwym, ten będzie zgładzony!

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!

Nie cudzołóż!

„JAM JEST BÓG ZAZDROSNY!”

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Demon Ukrainy

1.Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!

BEREHYNIA (BRZEGINIA)

W mitologii słowiańskiej urodziwy demon żeński, zamieszkujący brzegi zbiorników wodnych i góry oraz strzegący ukrytych pod ziemią skarbów.

Monument Niezależności w Kijowie z kobiecą figurą Berehyni – słowiańskiego bóstwa (demona) został postawiony w roku 2001 z okazji 10-lecia ogłoszenia niepodległości Ukrainy.

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!!!

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!!!

Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną!!!

PS.Obalcie posąg szatana w Kijowie i pokutujcie, a święci Boży i Aniołowie przyjdą wam z pomocą! Przerwałem milczenie byście wiedzieli, gdyż serce mi pęka patrząc na wasze cierpienia.

13

Anioł zagłady nad Kijowem? /facebook.com

"Anioł zagłady" nad Kijowem? Ukraińcy szukają nadziei na uratowanie życia przed rosyjską nawałnicą w mistyce i wierze w "cudowne znaki od opatrzności". Media społecznościowe są pełne przepowiedni i proroctw o rychłej klęsce rosyjskich zbrodniarzy.
Komu niesie zagładę, Putinowi czy Ukrainie? Co jeśli nie będzie wygranych w tej wojnie?

Gdy Bóg będzie na pierwszym miejscu, wszystko będzie na swoim miejscu!

Zaszufladkowano do kategorii WSZYSTKIE PUBLIKACJE | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz