Ekumenizm – dzieło szatana

Rozwodnienie Świętego Kościoła

Do czasów Jana XXIII, czyli przez ponad dziewiętnaście stuleci Kościół święty trwał na stanowisku, że jedyną drogą do jedności chrześcijan to powrót na jego łono.

Nie musowo daleko szukać, wystarczy sięgnąć do popularnej wikipedi by się dowiedzieć, że wraz z początkiem XX wieku, w 1928 roku papież Pius XI swojej encyklice Mortalium animos ogłosił, że ekumenizm negatywnie wpływa na wiarę. Dostrzegając rosnące pragnienie jedności wśród chrześcijan (także wśród katolików), wskazywał na błędy poglądowe, które, mimo iż opierały się na miłości bliźniego, uderzały w doktrynę o jedności Kościoła Chrystusowego, prowadząc do panchrystianizmu – relatywizowania prawd wiary.

Od czasów Jana XXIII ekumenizm zaczął się rozwijać, a wszyscy kolejni papieże w różnym stopniu podążali tą drogą. Cel zdawał się być szlachetny, bowiem chodziło o podjęcie dialogu międzyreligijnego kończącego wojny, głównie na tle religijnym i osiągnięcia pokoju na świecie przy zaangażowaniu wszystkich. Tak Kościół święty wpadł w pułapkę zastawioną przez szatana, którego plany sięgają nie kilku czy kilkunastu, lecz nawet dziesiątek i setek lat. Tak właśnie Kościół za iluzoryczną wizję światowego pokoju i powszechnego braterstwa zarzekł się Chrystusa, rozwadniając prawdy wiary i całą Jego naukę, a upust temu niewątpliwie dał obecny biskup Rzymu w Abu Zabi. Teraz w podroż do Afryki papież zabrał ze sobą przedstawicieli kościołów protestanckich powołując się na słowa Pana Jezusa: „Aby wszyscy byli jedno”. Ja zaś pytam, czy prawda i fałsz mogą stanowić jedno? Jaki mamy tego efekt? Wszyscy Bracia i jeden wielki religijny mix. Konsekwencją jest „wielka braterska miłość”, która zwie się: wojna światowa.

 „Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” Mk3,35

Powtórzę raz jeszcze to, co już wielokrotnie mówiłem. Wolność wyznania: Tak – wolna wola człowieka. Szacunek do innych religii: Tak. Wspólne rozmowy o pokoju: Tak. Jeden bezimienny Bóg – przenigdy!

Jak już niejednokrotnie pisałem (Świadectwa boga i diabła), przebywając w Londynie mieszkałem u Cygana, pracowałem u Żyda, a w muzułmańskich sklepach robiłem zakupy. Ze wszystkimi żyłem w przyjaźni i za wszystkich w duchu się modliłem, by poznali Chrystusa. Przemierzając przez całe miasto mijałem obce kościoły, protestanckie zbory, meczety, synagogi i buddyjskie świątynie, by w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej we Mszy Świętej uczestniczyć.

Jeden jest tylko Zbawiciel, i nie ma innego. To Jezus Nazarejczyk, Syn Boga Żywego. I nie ma innego! Przekonają się o tym wszyscy, muzułmanie i żydzi, katolicy i buddyści, tak jak apostaci czy też ateiści. To będzie czas Prawdy. To nie Mahomet sądzi świat i nie Budda – lecz Syn Człowieczy, Bóg Żywy, Bóg Sprawiedliwy, któremu wszystko zostało poddane na niebie i ziemi.

http://Nie trwóżcie się tym co niebawem ujrzycie, to wszystko przyjść musi. To jet Boża SPRAWIEDLIWOŚĆ. – 26 stycznia 2023

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii to nie koniec jest boleści – pokutujcie!

Ludzką rzeczą jest współczucie, szczególnie dla tych co opłakują swoich zmarłych, zwłaszcza gdy grzebią swe dzieci. Ludzką rzeczą jest dar serca w poruszeniu, tyczy się to wszystkich ludzi, katolików oraz żydów, muzułmanów i buddystów, apostatów, ateistów. Mało kto jest w stanie przejść zupełnie obojętnie, choć są tacy – hieny, bestie. Ja jednak nie o sprawach ludzkich dzisiaj mówię, a o Bożych.

Nie żal mi jest ciał umarłych, raczej dusz ich pogrzebanych. Wy nad sobą raczej płaczecie, i nad grzechem, ja już swoje łzy wylałem, dawno temu, zanim jeszcze wszystko przyszło. Wy myślicie i czujecie tak po ludzku, ja zaś patrzę wedle Boga. Wiedzcie zatem, to początek jest dopiero, od zarazy, poprzez wojny, głód i ciemność, wielką wodę i meteor. Pomagajmy – to jest ludzkie, to jest dobre. Lecz nadejdzie dzień, że wszyscy w strachu będą wielkim, w wielkiej trwodze. Cóż wam tedy pozostanie, skoro pokuty nie chcecie? Nie wielu zdoła pojąć słowa moje, powie, że serce mam zimne – przeciwnie, gorące. Gdybym miał zimne, nie mówiłbym o tym.

Modlitwa

Od kilku dni słyszę z kościelnej ambony: Módlmy się za ofiary trzęsienia ziemi w Turcji, za ich zbawienie. Wybaczcie, nie będę. Ja nie jestem dla świata całego, lecz dla Kościoła Świętego. Świat swój czas zaprzepaścił, tak nie dziwcie się niczemu co widzicie, to początek jest boleści. Bez nawrócenia Kościoła Świętego, nie jest możliwe nawrócenie świata całego. POKUTUJCIE

Ja się modlę za tych, co w Chrystusie umierają, co się rodzą i wzrastają, nie w Allachu, Mahomecie, albo Buddzie. Jeden jest tylko Zbawiciel. [CREDO] Ja się modlę za ochrzczonych, w ciemnym mroku pogubionych.

Biskup Rzymu modli się za ofiary trzęsienia ziemi w Turcji, czyli za muzułmanów. Tylko o co modli się papież, o ich zbawienie w Chrystusie czy w Allachu, może w Mahomecie? Może wpierw jednak należy zapytać „braci”, czy oni życzą sobie tej modlitwy, czy chcą zbawienia w Chrystusie. Ja osobiście nie potrzebuję modlitwy „braci” muzułmanów za swoje zbawienie, nie jestem zainteresowany usługującymi młodzieńcami i dziewicami w niebie. Moim zbawieniem jest Jezus Chrystus, Bóg prawdziwy, Bóg Żywy – Jedyny Zbawiciel. [ Hagia Sophia ]

Za kogo się modlić, a za kogo się nie poleca? O czym mówił św. Jan, Apostoł Jezusa Chrystusa?

1J5,16-21

16 Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam, aby się modlono.17 Każde bezprawie jest grzechem, są jednak grzechy, które nie sprowadzają śmierci. 18 Wiemy, że każdy, kto się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie dotyka. 19 Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego. 20 Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym. 21 Dzieci, strzeżcie się fałszywych bogów!

Bardzo trafnie ujął tę sprawę św. Tomasz z Akwinu wyjaśniając słowa św. Jana Apostoła, słowa, które są często dla wielu nie zrozumiałe: „Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono

Zatem za kogo św. Jan nie poleca się modlić? Jak słusznie zauważył św. Tomasz, za wielkich grzeszników, których grzechy sprowadzają śmierć – ŚMIERĆ DUCHOWĄ. Nie poleca, nie oznacza, że nie wolno w ogóle. Jest to ostrzeżenie dla tych nie do końca dojrzałych w wierze, mogących nie udźwignąć tak wielkiego ciężaru. Jak określił to św. Tomasz, nawrócenie tak zatwardziałego grzesznika jest porównywalne z cudem jakim jest wskrzeszenie umarłego. Bóg może wysłuchać jedynie prawdziwych swoich przyjaciół – zaznacza, oddanych bezgranicznie Jego świętej woli, a zwykłe modlitwy są w takich przypadkach nieskuteczne.

Pragnę dziś poddać w rozważania te słowa św. Jana, które to w pełni oddał św. Tomasz z Akwinu, by nie było już żadnych wątpliwości i niedomówień. Przy okazji chciałbym wyjaśnić jeszcze kilka innych kwestii.

Modlitwa zwykła (osobista lub wstawiennicza) – to taka modlitwa, w której w sposób naturalny prosimy o zdrowie, pomyślność, wszelkie łaski dla nas samych, naszych bliskich, przyjaciół, znajomych, Kościoła, narodu czy świata.

Modlitwa głęboka – to modlitwa płynąca z głębi serca, opatrzona aktami pokutnymi, wyrzeczeniami, postem, umartwieniem,..

Modlitwa heroiczna – to modlitwa prawdziwego sługi, prawdziwego przyjaciela Boga, człowieka wypróbowanego, nie lękającego się złego, nie lękającego się postawić na szali swojego życia, człowieka bezwarunkowo oddanemu i ufającemu Bogu.

To właśnie o takiej modlitwie mówił św. Tomasz z Akwinu tłumacząc słowa św. Jana Apostoła.

Dlaczego św. Jan, Apostoł Jezusa Chrystusa nie polecał modlić się za tak wielkich grzeszników, za tych co sprowadzają śmierć? Ponieważ doskonale wiedział, że niewielu może jej sprostać, że będą poddawani wielkim próbom wiary, że całe piekło zwróci się przeciwko nim, że będą stawać na progu życia i śmierci. Wiedział, że wielu nie podoła i zginie. Ja również nie polecam. A mówię to jako ten, co to wszystko przeszedł, ten, co ofiarował Bogu swój skarb jaki miał na ziemi, gdyż bóg tak chciał, a był to syn, ten pierworodny. Zaufałem Bogu memu i nie zawiodłem się, bo ujrzałem zbawienie. A ileż to ataków szatańskich przeszedłem, ileż razy kopany byłem, a ileż to razy na granicy życia i śmierci stawałem – któż by to zliczył? Lecz było warto, ale to już zachowam dla siebie. Jedno tylko dam świadectwo, po to byście wiedzieli, że u Boga wszystko jest możliwe, a miłosierdzie Jego jest nieskończone.

To kobieta, lesbijka w wielkim mroku pogrążona, z daleka od Boga żyjąca. W mojej książce (darmowa na tej stronie) o tym duchu już wspomniałem, niepozorny, wprost zabawny, lecz zdradliwy. Byłem chłostany i kopany, tak i ona trudne chwile przechodziła, gdy ją dusił, by nie oddać duszy Bogu. Tylko Bóg wie co przeszedłem, nie ja jeden, również ona. Warto było, tyle powiem! Chwała Bogu, w Trójcy Świętej. Lecz czy wytrwa, aż do końca? Tego nie wiem, lecz mam wiarę.

Bóg się człowieka nigdy nie wyrzeka, to człowiek wyrzeka się Boga. Taki człowiek jest umarły duchem, lecz u Boga wszystko jest możliwe, potrzebna wola człowieka.

Żywi i umarli

Setki stron mógłbym spisać, lecz dwa przykłady tylko podam. To mężczyźni w młodym wieku, obaj grzeszni, jeden żyje – żyje wiecznie. Drugi umarł – umarł wiecznie.

Pierwszy: Syn mój pierworodny http://apostolus.pl/ksiazka-swiadectwa-boga-i-diabla-cz-ii-tajemnice/

Drugi: Pełniąc przez pewien czas posługę kościelnego uczestniczyłem w ponad stu pogrzebach. Za każdą duszę ofiarowałem dziesiątkę różańca świętego. Zdarzało się, że modlitwa była głębsza, wraz z komunią, kiedy czułem w sercu swoim, że potrzebna. Łaska Boża.

Pewnego razu przywieźli z daleka ciało młodego człowieka, samobójcę. To najtrudniejszy pogrzeb, jaki w tym czasie przeszedłem. Niejako po raz drugi przeżyłem śmierć swojego syna. Wyglądał w trumnie niemal identycznie, był też w podobnym wieku. Z relacji rodziny dowiedziałem się, że ów człowiek był pogrążony w grzechu, zaś o Bogu nie chciał nawet słyszeć. Wiedziałem, że teraz łatwo mu nie jest, bo wiele w tej materii poznałem.

Było mi go tak bardzo żal, nie tyle ciała, co duszy. Tak bardzo chciałem mu pomóc, choć wiedziałem, że nie będzie to łatwe, bowiem umarł bez Boga. Odmówiłem dziesiątkę różańca, czując się wyjątkowo dziwnie. Zwróciłem się więc do Pana mego: Jeśli zechcesz, jeśli mi pozwolisz Boże? Nie pozwolił. Nie pozwolił Bóg na ofiarowanie Komunii Świętej, ani na żadną modlitwę i pokutę. Zrozumiałem. To było takie trudne i takie smutne. Ten człowiek nie miał za życia nikogo, kto by się szczerze za niego modlił, coby jakąś ofiarę złożył. Ten człowiek wyrzekł się Boga – wolna wola.

Dusza taka, pogrążona w wiecznej nienawiści już zawsze będzie przeklinać Boga, że stworzył ją nieśmiertelną. Dusza taka nigdy nie ujrzała twarzy Boga, bo tylko czyste serce ma taką możliwość. Dlatego jest napisane: „lecz także i złe duchy wierzą i drżą.”

Tak sama wiara w istnienie Boga nie wystarcza do zbawienia, zbawienie przychodzi przez Chrystusa. Amen

Łaską Bożą jest to, że ludzie nie wiedzą co się dzieje po śmierci z ich bliskimi, bowiem wielu straciłoby nadzieję, a wraz nią wiarę i miłość. Nie wiedząc, zawsze możemy się modlić, uświęcając siebie i innych, ale i wielu duszom pomoc dojść do celu – do zbawienia.

„Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! Mt7,13-14

To prawda, brama, przez którą wchodziłem była ciasna, a droga wąska, szerokości na trzy osoby, ludzie nią biegli, a jeszcze miejsce z boku było. Zaś tłumy poza bramą były nie do zliczenia. Pokutujcie, a nie zginiecie! Nawracajcie się, a żyć będziecie! http://apostolus.pl/list-do-nieznajomej/

Modlitwa Ludu

Modlitwa Ludu i wielka pokuta nie może zostać przez Boga niezauważona, przekonał się o tym prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, patron tęczowej rewolucji. Tak został ocalony! Szczera modlitwa płynąca z serca zawsze dobry owoc wyda. Oczywiście jest warunek – wolna wola człowieka, czasami potrzebna jest nawet śmierć. Bóg ma znakomite sposoby, by kogoś do siebie przekonać. Módlcie się i pokutujcie – UFAJCIE.

„Módlcie się za swoich prześladowców”

Módlcie się za nawrócenie Rosji, nie pojedynczo, lecz wspólnie w Chrystusowym Duchu, ofiarujcie Komunie Świętą, nie pojedynczo, lecz wspólnie. A jeśli chcecie ofiarujcie Komunię Świętą za Martę Lempart, z serca, pojedynczo nie polecam (to jest Azahiel). Módlcie się wspólnie we wszystkich kościołach, a ujrzycie moc Bożą.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu

Kamil Stanisław Banasiowski – 13

Ten wpis został opublikowany w kategorii LIST OTWARTY i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.