Orędzie do Ojców Kościoła i Ludu Bożego

Do Ojców Kościoła świętego i Ludu Bożego

Niebo jest moją stolicą,
a ziemia podnóżkiem stóp moich.
Jakiż dom zbudujecie Mi,mówi Pan,
albo gdzież miejsce odpoczynku mego?
Czyż tego wszystkiego nie stworzyła moja ręka?
[Dz 7,49-50]

Wy, twardego karku i opornych serc i uszu!Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy. Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go.
[Dz 7,51-53]

Piszę dziś do was bracia, albowiem czas się wypełnił i znak dał mi Pan. Piszę gdyż prawda musi być powiedziana głośno, skoro szeptu usłyszeć nie zdołaliście. Uszy wasze posłyszeć nic nie mogą, a serca wasze w twardą skorupą się owiły. Posłyszcie ten głos, który woła do was głośno, nie po to, co by was oskarżać, bowiem wasz oskarżyciel już was oskarża. Czy słyszycie głos jego?! Piszę do was po to co, coby oczy i uszy wasze się otwarły, a skorupa z serca skruszona została. Czy go posłyszycie,ten głos wołający?

W obliczu wydarzeń, które miały miejsce w Gdańsku 13-go stycznia bieżącego roku oraz konsekwencji jakie z tego wynikły czuję się w obowiązku poddać pod rozważanie wasze tego co wiem, w duchu odpowiedzialności za Kościół Chrystusowy. Musicie wiedzieć bracia o próbie jaką w tych dniach przeszedł,a raczej nie przeszedł Kościół. Chodzi mianowicie o prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, którego urnę z prochami widziałem długo przed tym wydarzeniem, to znaczy jeszcze przed jego spektakularną śmiercią. Wszystko co się stało było z dopustu Bożego, data też nie była przypadkowa jak i okoliczności i miejsce. Dziś też dostaliście świadectwo. Wiedzcie również, że Wielka Orkiestra to dzieło szatana, choć wydaje się dobra i pomocna, zaś jej przywódca jest na jego usługach. Wiecie przecież, iż człowiek człowiekowi nie zamknie Bramy Niebieskiej, bowiem Bóg o tym decyduje, ten zaś, który wdziera się tam siłą jest jak zbójca. Widziałem miejsce w którym przebywa  prezydent Adamowicz, a raczej jego dusza, co z nim będzie dalej nie wiem, tylko Bóg wie. Ile jeszcze będę z wami, nie wiem, Bóg to wie,a święta jest Jego wola. Uświęcając publicznie Pawła Adamowicza, uświęciliście grzech, uświęciliście tego co to antychrysta do Gdańska chciał przyjąć powołując się przy tym na Ewangelię Bożą (bowiem oni w swych sercach nienawiść do krzyża mają), tego co w paradach uczestniczył przeciw Ewangelii Bożej występując.Tak wy biskupi sprzeniewierzyliście się Bogu i Ewangelii Bożej, i to wy założyliście Matce tęczową aureolę i przeciw Duchowi wystąpiliście. Czy Bóg nie kocha całego swego stworzenia? Kocha, miłością niepojętą, lecz nie każdy kocha Boga i Jego nauką żyje! Tak kary przyszły i przyjdą większe, bo przyjść muszą i będą strąceni ci, co to grzech przeciw Duchowi uczynili. Sami już łask Bożych wyprosić nie zdołacie, albowiem zbyt duży stał się grzech wasz, nie tylko z tego powodu. Jedynie ludzie (wierni Bogu, o szlachetnych sercach) mogą wyprosić wam łaski, za przyczyną Matki Bożej, której wbiliście w serce MIECZ, lecz miłość Jej jest niepojęta dla was biskupów, kapłanów Jej Syna. Ja czuję tę miłość, gdyż moje serce z Jej Matczynym Sercem zostało związane, gdybyście mogli to poczuć jak ja to czuję, jak jesteście kochani, jak bardzo?! Niepojęta to miłość, NIEPOJĘTA. Lecz  Pan swe ucho od was odstawił i nie słyszy wołania waszego, gdyż czas wam dany na zmarnowanie poszedł, lecz głos ludu posłyszy gdy wołać za was będą, przez wzgląd na Matczyne Serce Niepokalane. Proście więc lud o modlitwę i pokutę za was, z serca prawdziwego, przez uniżenie i pokorę, bowiem tylko tak ich serca otworzyć zdołacie, i modlić się z serca będą i będą pokutować, a Pan posłyszy ten głos wołający i ucho swe nadstawi. Matce zaś wielką radość przyniesiecie, a potrzebne będą łaski szczególne, bowiem trudne czasy nastaną dla całej ludzkości. Ja jestem dla was bracia i dla całego świętego Kościoła, jestem z wami całym sercem moim, w radości i smutku, w bólu i w cierpieniu, w modlitwie i miłości,tak jak Matka, Królowa serca mego.

Wiele mi Bóg objawił i wiele doświadczyłem, napisałem również siedem listów do siedmiu biskupów, lecz jak sądzę nie zostały potraktowane poważnie, tak przyszły kary. Dziś piszę do was bracia z nadzieją, z wielką nadzieją, że wasze biskupie serca, tak mocno ukochane przez Matkę zostaną skruszone i otworzą się na łaskę Bożą, na szczerą pokutę, pochodzącą z głębi serca, bowiem Duch Prawdy zna serca biskupie doskonale i wie, co nimi kieruje. Możecie mnie bracia uznać za jednego z wielu, którzy piszą z troski o Kościół święty, lub piszą z przekory. Jednak nie wszyscy co piszą kochają ten Kościół jak Matka, nie wszyscy co piszą prawdziwie Boga poznali, Jego wszechmoc, doskonałość, ponadczasowość, początek i koniec, Bożą  miłość i miłosierdzie. Nie każdy z piszących poznał Ojca, Syna i Ducha Bożego. Nie każdy dostąpił zaszczytu i niepojętego daru pełnego zjednoczenia się z Bogiem za życia ziemskiego, zobaczył i poczuł to co jest w Duchu Bożym – a jest to niepojęte dla każdego stworzenia, przerasta to wszelką zmysłowość i ludzką i anielską. Nie każdy co pisze widział powtórne przyjście Pana Jezusa, a i nie każdy co pisze szatana w pełnej okazałości na oczy swoje zobaczył i w serce jego zajrzał, i nie każdy do walki z nim stanął. Nie każdy co pisał na swoje oczy zbawienie duszy widział-potwierdzam, nie jesteśmy sługami czy niewolnikami, lecz jesteśmy dziedzicami królestwa Bożego, współdziedzicami  z Chrystusem. Wolą Bożą wszystko się  stało, bowiem tak Pan Bóg postanowił. Byłem wzięty w miejsce gdzie dusze wszeteczne w cierpieniu są pogrążone (wszystkie zboczenia świata) – byłem, widziałem, cierpiałem – by ostrzec wszystkich przed tym miejscem. Pan Jezus wkrótce przyjdzie, jest już w drodze, jest bardzo blisko, bowiem świat już został osądzony, a teraz sądowi podlega Kościół. Nie wiem kiedy Pan przyjdzie, choć widziałem Jego przyjście, bo i nikt tego nie wie. Niegdyś wiele proroctw zapisałem, część SIĘ WYPEŁNIŁA, część WŁAŚNIE SIĘ WYPEŁNIA a część oczekuje na wypełnienie. Co do czasu przyjścia Pana, to tylko raz go zapisałem, jakieś trzy lata temu – nie więcej niż pół wieku, jak to się stanie. Wiem że Chwała Boża jest już blisko, bardzo blisko. Pan przyjdzie, gdy zakończy się Sąd nad Kościołem i przyjdą rzeczy, które przyjść muszą. Faustyna była dla świata całego, ja zaś dla Kościoła świętego, bowiem za Kościół swe życie Bogu ofiarowałem. To Kościół mam przygotować na przyjście Pana, i czynię to właśnie. Kościół,którego ciężar grzechów z łaski Bożej ujrzeć mogłem i nieść przez chwilę z Chrystusem – jakże słodkie to jarzmo, jakże słodkie.

Co zaś się tyczy Pawła Adamowicza, pokutujcie za grzechy jego i módlcie się jeśli chcecie mu pomóc, ja bowiem już swą modlitwę za tę samotną duszę Bogu ofiarowałem, módlcie się również za tego co to uczynił, ale przede wszystkim pokutujcie za to, co przeciw Duchowi Prawdy żeście uczynili.

Nie przyjmujcie serduszek od Wielkiej Orkiestry,dopóki nie znajdzie się na nich napis „JEZU,UFAM TOBIE”, bowiem szatan i tę sferę zawłaszczył (emotikon). Pomagajmy,lecz z Chrystusem i w Chrystusie.Amen.

Pan Jezus wkrótce przyjdzie, już jest w drodze. Przygotujcie się!

Nie przeminie to pokolenie, kiedy to się stanie!

Nie mówię o końcu, lecz o początku!

Do Ludu Bożego umiłowanego w Chrystusie Jezusie

Do was się zwracam bracia i siostry moje – nie mówię do tych, którzy nazywają siebie dziećmi Bożymi, lecz do was którzy nimi jesteście. Módlcie się każdego dnia ze szczerości serca swego za Kościół święty, za papieża – by wiernie Ewangelii Bożej strzegł, za biskupów – by otwarły się ich serca na łaskę Bożą, za całe duchowieństwo, za każdego ochrzczonego w Świętym Duchu Bożym. Pokutujcie za Kościół święty, za grzechy przeciw Duchowi Świętemu popełnione, nie tylko przez niektórych Ojców Kościoła, lecz przez wszystkich ochrzczonych co przeciw Duchowi występują. Katolikami nazywa siebie wielu, lecz nie wielu Słowo Boże w swym sercu nosi. Duch Prawdy zna każde serce i zamysły jego. Nawracajcie się a żyć będziecie, nawracajcie się dopóki macie czas. Rychły jest czas dla tych, co to Kościół święty w nienawiści mają. Wy zaś bracia i siostry moje, co to dziećmi Bożymi jesteście trwajcie przy kościele, bowiem w nim jest Chrystus i w nim będzie do końca.

Wezwanie

Zróbcie swe krzyże, weźcie je na swe barki (ciężar grzechów Kościoła), jak i ja go wziąłem. Pójdźcie z nimi do Częstochowy w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, niosąc ten ciężar na swych barkach. Proście Boga o przebaczenie grzechów popełnionych przeciw Duchowi Kościoła, proście przez Niepokalane Serce Matki naszej. „Jezu, miej miłosierdzie dla Kościoła swego”. Tam je zostawcie w ofierze Bogu na świadectwo wiary waszej.

Wkrótce przyjdą wydarzenia związane z prezydentem, naszym prezydentem, lecz nie wiem jakie. Bóg wie, to wystarczy. Ja zaś to piszę na świadectwo dla was, byście wiedzieli, że mówię prawdę.

Chwała Bogu niech będzie na wieki.                                                                                                    Na wieki niech będzie błogosławione imię Boże.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu.

Chwała Świętej Bożej Rodzicielce Maryi.

W pełni świadomy odpowiedzialności za swoje słowa przed Bogiem i ludźmi:

Kamil Stanisław Banasiowski-trzynasty

Ten wpis został opublikowany w kategorii LIST OTWARTY. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.