Widzenie
Dzisiaj, tj. 1 października około godz. 1o-ej, miałem takie oto krótkie widzenie:
Widziałem na nieboskłonie obiekt spadający ku ziemi, niczym kula spowita dymem lub gazem, za którą ciągnął się długi na pół nieba ogon dymny. Nie było to nocą, lecz za dnia. Wyglądało to jak wielki spadający meteoryt, który się nie spalił w atmosferze ziemskiej, nie było widać ognia i światła, tylko ciągnący się za nim dym lub gaz. Był dość daleko ode mnie, spadał szybko, po chwili był tuż nad ziemią – koniec widzenia.
Czy to on wywoła potężną fale wody, którą widziałem wcześniej? Czy będzie ich więcej, czy tylko ten jeden? Nie wiem.
A może to kolejny anioł zrzucony z niebios na teren polski? Naprawdę nie wiem co to było, ale zapewne wkrótce się dowiem.
Kamil Stanisław Banasiowski -13
Wpis dostępny czasowo.
Dodano dn.12 października 2020
Rozważam ciągle co ja widziałem, asteroidę, czy może było to coś zupełnie innego np. spadający prom kosmiczny, jakiś z satelitów, czy może była to rakieta. Nie było widać w tym dymie. I chociaż spadało bardzo szybko, to jednak wolniej niż spadający meteoryt – tak mi się wydaje. Trwało to kilka sekund – tyle też trwało całe widzenie.
Kamil Stanisław Banasiowski 13