Komunia Święta
Na prośbę polskich biskupów Stolica Apostolska zezwoliła na przyjmowanie Komunii Świętej w postaci chleba o niskiej zawartości glutenu.
Prowadzący obrady przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów KEP bp Piotr Greger przyznał, że „będzie to duże uproszczenie zwłaszcza dla osób chorych na celiakię”. „Chodziło o zmianę brzmienia jednego z punktów Instrukcji Episkopatu Polski dotyczącego materii Eucharystii. Prosiliśmy o zgodę Stolicy Apostolskiej, aby taką decyzję mógł podjąć proboszcz miejsca lub duszpasterz, ewentualnie ten, kto przewodniczy liturgii, nie wymagając zaświadczenia o chorobie. Oczywiście tylko w uzasadnionej sytuacji” – cytuje biskupa serwis episkopat.pl
Dzisiaj w Kościele wszystko się upraszcza, byleby było łatwiej, szybciej, wygodniej, a nawet „bezpieczniej”- (Komunia na rękę). Po co też zginać kolana przed Bogiem, łatwiej przecież na stojąco, a i kolan sobie nie pobrudzimy. W tej prostocie chyba nikt nie przebije abp. Rysia, głównego architekta protestantyzacji Polskiego Kościoła.
„Proszę wszystkich wiernych o przyjmowanie Komunii Świętej na dłoń, a te osoby, które przyjmują Ją do ust – o podchodzenie po osobach przyjmujących na dłoń lub w odrębnej kolejce. Proszę, aby zasady te stosowano także podczas celebracji liturgicznych” – pisze abp Ryś
Długo szukałem odpowiednich słów na określenie toku myślenia i poczynań bp. Gregera, takich, by nie obrazić Ekscelencji i tych, co na tak rewelacyjny wpadli pomysł. I znalazłem łagodne: otępienie umysłowe lub mgła mózgowa. Może to w związku z Covidem – nie wiem. A może to sam Pan Bóg im rozum odebrał? Bo przecież nie posądzam ich o przewrotność, czy brak wiary. Jaki będzie kolejny krok – smakowe hostie? Może przydałyby się o smaku pomarańczy dla tych co stracili smak z powodu Covida, bo z moich obserwacji tych co chorowali wynika, że pomimo jałowego smaku rozkoszowali się smakiem pomarańczy.
Chcę wierzyć, że jest to jednak tylko otępienie umysłowe niektórych hierarchów, a nie przewrotność czy brak wiary. Wszyscy bowiem wiedzą, że Hostię można podzielić na mniejsze części, a w każdej Jej części, choćby najmniejszej, będzie Ciało i Krew w raz z Duszą i Bóstwem, cały Chrystus, że będzie cały Bóg – w pełni. Świętą Hostię dzielą kapłani przy koncelebrze, dzielą dla nowożeńców, a i niejednokrotnie w kielichu znajdują się niepełne Hostie, połówki, czy nawet mniejsze fragmenty, które też są podawane wiernym. Czy żnie? Nie ma zatem żadnego znaczenie, czy ktoś przyjął całą Hostię, czy jedynie jej najmniejszy fragment, albowiem w każdym wypadku przyjmujemy całego Chrystusa.
Jeżeli więc chorzy na celiakię nie mogą przyjąć całej Świętej Hostii, bo tyle jest w niej glutenu, iż boją się o swoje życie, to niech przyjmują połówkę albo ćwiartkę. A jeśli i to jest dla nich za dużo, to niech nie przyjmują wcale. Niech się udadzą do egzorcysty, niech się wyzwolą z własnej pychy!
Dla mnie nie ma znaczenia czy przyjmę dwie sklejone ze sobą Święte Hostie, czy jedynie mały Jej fragment, albowiem jednakowo będę nakarmiony. A dla was?
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Bogu
Kamil Stanisław Banasiowski – 13
PS. Módlmy się o wcześniejszą emeryturę dla abp. Rysia, zanim całkowicie sprotestantyzuje Święty Kościół w Polsce.