Barbara Nowacka – Minister Edukacji
Jaka jest różnica pomiędzy prostytutką, a minister Edukacji Narodowej Barbarą Nowacką „Lewacką”?
Do prostytutki Chrystus powiedział: „…I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz” J8 11
Do minister Nowackiej „Lewackiej” mówi zaś: „6 Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. 7 Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.” Mt, 18, 6-7
Deprawacja dzieci i młodzieży – indoktrynacja
Od 1 września 2025 ma zostać wprowadzony do szkół podstawowych i ponadpodstawowych nowy przedmiot pod wdzięczną nazwą „edukacja zdrowotna”. Ma on zastąpić lekcje z przysposobienia do życia w rodzinie, a tym samym zdeformować postrzeganie rodziny – normalnej rodziny. Celem zmian nie jest wcale troska o zdrowie dzieci i młodzieży, lecz indoktrynacja seksualna młodego pokolenia – naszych dzieci i wnuków. To także zawłaszczenie władzy rodzicielskiej, niezgodne nie tylko z Art. 48 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej mówiącym o prawie rodziców do wychowywania dzieci z własnymi przekonaniami, ale jest to również sprzeczne z wszelkimi normami społecznymi i wartościami, czy zwyczajną moralnością. To wybieg podobny do tego, jaki wykonał niegdyś papież Franciszek w Abu Zabi, gdzie do pełnych uznania wartości dopisał – równość religii i różnorodność płci, twierdząc, że to mądra wola Boża. A wszystko to uczynił pod hasłem równości i powszechnego braterstwa. Podobnie czyni dziś minister Edukacji Narodowej Barbara Nowacka wprowadzając do szkół genderowe szaleństwo.
– Od IV klasy podstawówki dzieci mają być nauczane, że masturbacja to „norma medyczna”, praktykowanie homoseksualizmu niczym nie różni się od współżycia małżeńskiego, a aborcja jest zwykłym świadczeniem zdrowotnym. Dzieci będą też pouczane o możliwości okaleczania własnych narządów płciowych w ramach tzw. tranzycji, bo tak jak istnieją różne orientacje seksualne, tak też rozróżnić możemy „tożsamości płciowe”: „transpłciową” i „cispłciową”. Ale to dopiero początek tej szalonej drogi, i niech przykładem będą zdeprawowane do szpiku kości Niemcy, które właśnie wprowadziły kolejną szaleńczą ustawę.
– Ustawa ta, uchwalona w Bundestagu 12 kwietnia 2024 roku, weszła w życie 1 listopada tego roku. Umożliwia ona osobom pełnoletnim zmianę wpisu dotyczącego płci w rejestrze stanu cywilnego na podstawie prostej deklaracji. Wystarczy złożenie oświadczenia w urzędzie stanu cywilnego, co znacznie skraca dotychczasową procedurę wymagającą opinii biegłych i decyzji sądowej. Chociaż deklarowanym celem ustawy jest „oderwanie przypisania płci na mocy prawa o statusie osobistym i wyboru imienia od osądu osób trzecich oraz wzmocnienie samostanowienia danej osoby oraz realizacja prawa każdej osoby do szacunku i traktowania z szacunkiem w odniesieniu do tożsamości płciowej” (§ 1 pkt. 1-2 SBGG). Zdaniem Specjalnej sprawozdawcy ONZ, skutki aktu mogą poważnie naruszać bezpieczeństwo, prywatność i inne prawa człowieka dotyczące kobiet i dziewcząt, zwłaszcza tych, które są dotknięte przemocą ze strony mężczyzn. Ponadto ustawa pozwala dzieciom w wieku 14 lat na zmianę swojej „płci prawnej” lub płci i nazwiska, nawet wbrew woli rodziców, jeśli zostanie to zatwierdzone przez sąd rodzinny – jak czytamy w „dorzeczy.pl”
Edukacja seksualna w szkołach w USA
Prezerwatywy, lubrykanty i gorszące występy drag queen. Tak wyglądała „lekcja tolerancji” w amerykańskiej szkole Źródło: Wpolityce.pl
Odpowiedź Episkopatu Polski
Do lewackich pomysłów pani minister odniósł się już Episkopat Polski
Jasna Góra 22 listopada 2024
„Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami” (art. 48 i 53).
W tym kontekście przygotowywany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, jako obowiązkowy, przedmiot Edukacja Zdrowotna jest sprzeczny z Ustawą Zasadniczą. Pomimo niektórych słusznych tematów, jak choćby potencjalne zagrożenia w Internecie czy udostępnianie wizerunku dzieci, to jednak nie można zaakceptować deprawujących zapisów dotyczących edukacji seksualnej. Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa.
Oto pełny tekst: https://episkopat.pl/doc/221320.Prezydium-KEP-Przedmiot-Edukacja-Zdrowotna-jest-sprzeczny-z
„Szacunek i mowa nienawiści”
Nieustannie słyszymy o SZACUNKU dla każdego, równych prawach dla wszystkich i we wszystkim, a jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to od razu słyszymy – „mowa nienawiści”. Trzeba uważać, by być poprawnym ważąc słowa, bo ktoś się poczuje urażony albo obrażony, a i po sądach będzie biegał. Nie po to jednak Pan mój i Bóg mój zachował mnie przy życiu i dał język, bym teraz milczał niemrawie tych pierdół o równości wysłuchując. A co do sądów, to nie straszny jest mi ludzki, ale Boży, bowiem stałem przed Najwyższym, w swych grzechach, i nie chciałbym ponownie Bożemu sądowi podlegać. To, czego się najbardziej lękam to grzech – grzechu się lękam.
Na szacunek zaś trzeba sobie zapracować, często długą i ciężką pracą. Pani Nowacka zapewne zapracowała sobie na szacunek – u zboczeńców oraz wszelkiej maści degeneratów. Ja widzę w niej jedynie obrzydzenie. I nikt nie ma prawa żądać ode mnie szacunku dla pani Nowackiej, bo go nie mam dla pani Nowackiej, choć nie mam też nienawiści, czuję jedynie wielkie obrzydzenie. Nie zmusi mnie nikt do szacunku dla kogoś, kto niesie śmierć, deprawację i zgorszenie. Wywłokę nazwę wywłoką, zboczeńca nazwę zboczeńcem i każdego tak, jak sobie na to zasłużył.
Katolicy
Każdy katolik popierający tę tęczową zarazę, co i ciało i dusze zabija, powinien być pozbawiony katolickiego pochówku, bo i tak mu nie pomoże, a jedynie zgorszenie niesie. Ale jaki kapłan się odważy to powiedzieć skoro – tęczowego papieża mamy.
Do Episkopatu Polski
Pamiętacie Ekscelencje referendum, gdy Polska do Unii Europejskiej przystępowała? Pamiętacie jak wybrzmiał wasz głos w polskich kościołach? Czas sprawić, by wasz głos był znowu słyszany, a nie jakieś pomruki, wszak o zbawienie dusz ludzkich chodzi i o Kościół cały.
Kto bowiem zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg, zaś świątynią Boga jest ciało człowieka.
Do Ludu Bożego i wszystkich zdrowych na umyśle
Nie czekajcie dłużej, chrońcie swoje dzieci, chrońcie swoje wnuki, chrońcie je przed śmiercią, którą niesie wam Nowacka i cała ta tęczowa zgraja. Protestujcie, głośno, nie czekajcie, coby się nie okazało, że ratunku już nie ma!
Na koniec
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na problematykę związaną z niżem demograficznym. Bez przerwy słyszymy o spadku urodzeń w Polsce i tego przyczynach. Diagnostów powyższego stanu rzeczy jest wielu, począwszy od psychologów, socjologów, polityków czy wszelakich doktorów. Diagnozy są różne, jedne bardziej trafne inne mniej. Niewątpliwie jest to sprawa wyjątkowo złożona i nie można wszystkich mierzyć jedną miarą wrzucając do jednego worka. Na tym właśnie polega złożoność tego problemu, że sytuacje życiowe są różne, często usprawiedliwione. Jednak jest coś, na co zwróciłem szczególną uwagę, a nie usłyszałem tego z ust żadnego z autorytetów zajmujących się postępującą bezdzietnością w Polsce. Nie słyszałem tego od doktorów, psychologów, socjologów czy polityków. Usłyszałem to od Boga, w duchu – antykoncepcja. Jak więc mają się rodzić dzieci skoro od dwóch czy trzech dekad kobiety masowo stosują antykoncepcję, tę samą, którą Nowacka potraktowała w nowym przedmiocie jako synonim zdrowia kobiety? Co się tak naprawdę stało? Otóż powiedziano kobiecie, że ma być wolna i niezależna, a dziecko to „pasożyt”, który ogranicza wolność. „Brawo Ja” – niezależna i wolna, żyjąca bez zobowiązań, nie w małżeństwie lecz w partnerstwie i na pełnym luzie. A rodzina? Rodzina to ograniczenie wolności, coś niemodnego, średniowiecznego, co zresztą potwierdził niedawno w wywiadzie w jednej ze stacji telewizyjnych przeżarty duchową zarazą metropolita warszawki kard. Nycz. A jak już się „coś” trafi, to przecież jest tabletka tzw. „dzień po”, albo aborcja na życzenie. Teraz wiele kobiet krzyczy: „Moje ciało moja sprawa” – domagając się aborcji, bo jakaś wywłoka im powiedziała, że to prawo człowieka, że to dla ich zdrowotności. Owe krzyczące kobiety nie zauważyły jednak (to zapewne sprawa intelektu), że gdy w łonie kobiety poczęło się życie, to już nie stanowi jedno ciało, a przynajmniej dwa ciała – lecz tylko jedno należy do niej samej. Słusznie zatem mówisz kobieto: „moje ciało moja sprawa”, zrób ze swym ciałem co tylko zechcesz, bo należy do ciebie, ale drugiego nie ruszaj, bo nie jest twoje! A jeśli go nie chcesz, to go oddaj – nie zabijaj. Jednak zanim zdejmiesz majtki, zastanów się nad tym, co będzie gdy je naciągniesz z powrotem, bo po ich założeniu może się okazać, że są już dwa ciała.
Usunięcie dziecka (aborcja) jest w Polsce dopuszczalne prawem w kilku przypadkach, choćby w przypadku zagrożenia życia kobiety. Jest to traktowane jako zabieg ratujący życie matki. Gdyby było odwrotnie, byłoby to nieetyczne, chyba że matka postanowi inaczej – oddając swe życie za dziecko.
Tak więc powolna i sukcesywna indoktrynacja „zdrowotna” przeradzająca się w styl życia spowodowała taki stan rzeczy jaki dziś mamy. Jak tę przypadłość leczyć? Konieczna jest na pewno długotrwała” terapia” edukacyjna o rodzinie – naturalnej – Bożej rodzinie, o moralności, o wstrzemięźliwości, o zagrożeniach i skutkach płynących z przedwczesnego współżycia wynikających z niedojrzałości płciowej i emocjonalnej, o zagrożeniu chorobami wenerycznymi – również śmiertelnymi, czy wreszcie rzetelna nauka o rodzicielstwie i założeniu rodziny, rodziny chronionej przez Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej. Czy jednak nie jest już za późno? Ileż to kobiet stosuje przez lata antykoncepcję hormonalną, często w tajemnicy przed mężem?! A jakie są tego skutki?! Wiele kobiet nie może potem zajść w ciąże, choć bardzo by chciały, a ile jest powikłań ciąży po stosowaniu antykoncepcji hormonalnej, albo ile rodzi się później dzieci chorych, z wieloma defektami. Czy ktoś te kobiety przed tym przestrzega, czy mają tego świadomość. Czy może jest tak, że edukacja polega na tym, iż się mówi kobiecie w kategoriach zdrowia – zabezpieczaj się! Jest jeszcze coś oprócz edukacji co może powstrzymać ten trend, tym czymś jest WOJNA.
wywłoka
- Definicja wg. WSJP osoba mająca złą opinię z powodu swoich działań, które postrzegane są przez społeczeństwo jako niezgodne z panującymi obyczajami
- lub
- Wywłoka[1] (Hydrobius) – rodzaj chrząszczy z rodziny kałożnicowatych, podrodziny Hydrorophilinae i plemieniaHydrobiusini.
PROTEST
„LEWACKA” – PRECZ Z ŁAPAMI OD NASZYCH DZIECI !!!
STOP DEPRAWACJI DZIECI I MŁODZIEŻY
1 grudnia w Warszawie odbędzie się manifestacja sprzeciwu wobec planów resortu.
Protestujcie we wszystkich miastach w Polsce, POwtrzymajmy tę zdegenerowaną kobietę, zatrzymajmy deprawację naszych dzieci. To walka o życie.
Chryste króluj, Chryste zwyciężaj…
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu – Jedynemu Prawdziwemu Bogu
Kamil Stanisław Banasiowski – 13
Ps. Jeżeli pani minister Barbara Nowacka tak bardzo ceni sobie masturbację, to minie nic do tego, byleby tego w sejmowych ławach nie robiła, a tym bardziej w polskich szkołach niosąc społeczną deprawację i powszechne zgorszenie. Może niech premier Tusk utworzy nowy resort dla pani Barbary „Masturbacji” – Ministerstwo Masturbacji. Ministerstwo Równości już mamy.