Niebezpieczny błąd czy świadome działanie?
Przed Świętami Bożego Narodzenia podczas modlitwy Anioł Pański papież Franciszek przypomniał o pięknie macierzyństwa i cudzie życia. Nawiązał do spotkania Maryi i Elżbiety, zachęcił wiernych do wdzięczności za dar każdego życia oraz do błogosławienia matek i dzieci.
Papież zwrócił uwagę na matki obecne na Placu św. Piotra, zarówno te, które noszą dzieci na rękach, jak i te w stanie błogosławionym. Zachęcił wiernych, by cieszyli się ich obecnością i błogosławili je, tak jak uczyniły to Elżbieta i Maryja. Słowa: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona” (Łk 1, 42), oraz pieśń Maryi: „Wielbi dusza moja Pana” (Łk 1, 46), powinny stać się naszą modlitwą w chwili, gdy spotykamy matki oczekujące dziecka.
W swoim rozważaniu Franciszek uznał, że „dar każdego życia, każdego dziecka”, jest znakiem Bożej miłości i bliskości, za które należy dziękować i że żadne dziecko nie jest „pomyłką” – czytamy.
Czyżby? A co z tymi ludźmi poczętymi z in Vitro? Czy godzi się stawiać na równi błogosławiony owoc łona Maryi z owocem pychy zamroczonego człowieka? Albo, czy godzi się stawiać znak równości pomiędzy błogosławionym stanem Elżbiety z macierzyństwem zastępczym (surogacją)? Czy naprawdę jest to godziwe Franciszku?! Czy naprawdę każde poczęte lub narodzone „dziś” dziecko jest „znakiem Bożej miłości i bliskości”? Czy może są i takie, będące znakiem „miłości własnej” człowieka? Czy owoc taki ( in vitro, klonowanie, surogacja) nie jest zatruty? Czyż nie jest to aktem barbarzyństwa wobec Boga i bliźniego Franciszku!?
Czy człowiek powstały w laboratorium, człowiek sztucznie powołany do życia (zainspirowany), człowiek zmodyfikowany niczym kukurydza na pop corn, czy wreszcie człowiek sklonowany może zostać ochrzczony. Czy taki człowiek może stać się dzieckiem Bożym?! Czy wreszcie taki człowiek jest jeszcze człowiekiem w rozumieniu świętości życia ludzkiego? Tylko wtedy, gdy barbarzyństwo i świętokradztwo nazywamy świętością. Wtedy tak możemy mówić.
Papież Franciszek naucza, tak i Kościół, że każde życie jest święte od poczęcia do śmierci. Jednak w obliczu barbarzyństwa jakie się dziś dokonuje na człowieku przez człowieka (in vitro, manipulacja genomem, klonowanie, surogacja), nie można mówić o świętości lecz o zbezczeszczeniu świętości (świętokradztwo). Należy więc UZUPEŁNIĆ definicję świętości życia na: >>od naturalnego poczęcia<<, bowiem świętokradztwo nie może być uznane za święte. Inspiracja życia ludzkiego w laboratorium przez człowieka (produkcja człowieka), sztucznie – jest świętokradztwem. Jest odebraniem Bogu prerogatywy obdarowania potomstwem małżonków (mężczyzny i kobiety), jest też odrzuceniem Boga jako Stwórcy. Jest zagrabieniem Bożej woli co do ojcostwa i macierzyństwa, jest zawłaszczeniem daru życia danemu człowiekowi przez Boga. Życie „zainspirowane” sztucznie przez pysznego człowieka nie jest już darem Bożym, lecz staje się produktem, towarem, usługą. Nie może więc być uznane za święte.
Dlatego definicja świętości życia ludzkiego powinna brzmieć:
>>Życie ludzkie jest święte, od naturalnego poczęcia <<
Jak to jest, że papież Franciszek z jednej strony krzyczy potępiając aborcję, in vitro, surogację czy „pedalstwo”, a z drugiej strony mówi, że wszyscy to „błogosławieni”? Jak to jest, że papież Franciszek zakazał Mszy Trydenckiej, a nie przeszkadzają mu tęczowe i zezwala na sodomickie błogosławieństwa?
Kościół (nie) Powszechny, lecz Kościół inkluzywny – dla wszystkich, wszystkich, wszystkich – mówił papież.
Wszyscy bracia – „wszyscy, wszyscy, wszyscy”
Błogosławieni – „wszyscy, wszyscy, wszyscy”
A co mówił Pan Jezus? Czy Bóg błogosławi „wszystkim, wszystkim, wszystkim”? Czy też mówi: „Błogosławieni ci, którym zostały darowane winy”? Błogosławieni – ubodzy w duchu; którzy się smucą; cisi, którzy łakną i pragną sprawiedliwości; miłosierni; czystego serca; którzy wprowadzają pokój; którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości; gdy wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią wszystko złe na was.
Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami. Mt, 5, 3-12
Papież Franciszek najwyraźniej doszedł do wniosku, że wie lepiej od Boga co jest dobre i kto błogosławiony, uznał, że jest mądrzejszy niż Bóg, więc postanowił Boga poprawić i błogosławić „wszystkich, wszystkich, wszystkich” – wszystkie religie, wszystkie zboczenia, wszystkie obrzydliwości – całe zezwierzęcenie i całą pychę człowieka. A czyni swe błogosławieństwa często nie w Imię Boga w Trójcy Jedynego, a w imię – swoje – bez znaku krzyża.
Dziś prezydent elekt Donald Trump zapowiada koniec inkluzywności w USA, koniec tranzycji i ideologii gender w szkołach, zaś papież Franciszek pragnie być jeszcze bardziej INKLUZYWNY, otwierając ŚWIĘTE DRZWI tęczowym pielgrzymkom. Już raz otworzył „drzwi” wysyłając w kosmos swoje herezje:http://apostolus.pl/straznik-nadziei/
Ironizując, to może być nawet ciekawe widowisko w Watykanie, tęczowe flagi, ludzie psy, pielgrzymi w strojach sado-maso z pejczami w dłoniach i cała reszta sodomitów oraz tłumy „wyzwolonych kobiet” wrzeszczących aborcja na życzenie – wszyscy błogosławieni.. Może będzie transmisja na żywo.
Donald Trump, choć nie jest katolikiem tak jak jeszcze urzędujący tęczowy prezydent Joe Biden, który przemocą szczepił tęczową zarazę po świecie, to jednak (Tramp) jest rozumny w przeciwieństwie do Bidena i wie, że sodomicka tęcza niesie za sobą zezwierzęcenie człowieka i koniec cywilizacji. I choć nie ma w nim Wiary Jezusa Chrystusa, to jest rozsądek i wiara w wartości zgodne z naturą człowieka. To już coś. Ameryka się budzi.
Dodam tylko, że jeden jest Kościół Święty, w którym jest Chrystus prawdziwie, bowiem założył go sam Chrystus ponad 2 tys. lat temu, a nie jest to Kościół protestancki, ani żaden inny Kościół. Kto szuka Jezusa Chrystusa prawdziwie, znajdzie Go w Jego Świętym Kościele, Powszechnym i Apostolskim – Katolickim.
OSTRZEŻENIE
Niewielu pewnie już pamięta jak ostrzegałem papieża Franciszka przed wystrzeleniem w kosmos swoich herezji o „powszechnym braterstwie”.
Czy skłamałem? Czy ktoś mi może zarzucić kłamstwo patrząc dziś na Ziemię Świętą, na Bliski Wschód, na Europę, na świat? Meksyku, bądź gotów! Odwróć się od grzechu Ludu Meksyku, bowiem gniew Boży jest już u twych bram.
Teraz znów ostrzegam papieża Franciszka, jak i Kościół cały: by zamknęli Drzwi Święte dla tęczowej parady. Biada będzie Kościołowi, biada będzie człowiekowi – od Wschodu do Zachodu, od Południa do Północy – zapanuje wielki ból i zgrzytanie zębów – ohyda spustoszenia!
Na zakończenie pragnę przypomnieć wszystkim moim czytelnikom, co mówili zwierzchnicy Kościoła Świętego o in vitro, także papież Franciszek.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu – Jedynemu Prawdziwemu Bogu
Kamil Stanisław Banasiowski – 13
Kościół Powszechny na temat in vitro
Wyrażenie „in vitro” pojawia się w przemówieniu papieskim już 19 maja 1956 r.
Pius XII, Przemówienie do uczestników II Kongresu Światowego Płodności i Bezpłodności 19 maja 1956 r.
- Papież zdecydowanie powiedział, że próby in vitro są „do odrzucenia jako niemoralne i absolutnie niedozwolone” (sono da respingersi come immorali e assolutamente illeciti).
Św. Jan Paweł II:
- „Potępiam, w sposób najbardziej jednoznaczny i formalny, eksperymentalne manipulowanie ludzkim embrionem, ponieważ istota ludzka od chwili poczęcia aż do śmierci nie może być wykorzystywana dla jakiegokolwiek celu” (1982 r.).
- Kiedy ciało ludzkie, oderwane od ducha i myśli, staje się tworzywem, podobnie jak inne ciała zwierząt, kiedy dokonuje się manipulacji na embrionach i płodach, trzeba wówczas przyznać, że stajemy w obliczu straszliwej klęski etycznej – Jan Paweł II, List do Rodzin Gratissimam sane
2 lutego 1994 r.
Jan Paweł II, Zamysł Stwórcy a sztuczna prokreacja
Przemówienie do członków Papieskiej Akademii „Pro Vita”
21 lutego 2004 r.
- „Zadaniem naukowca jest raczej dociekanie przyczyn niepłodności mężczyzny i kobiety, tak aby można było zaradzić tej sytuacji, będącej źródłem cierpienia małżonków, którzy pragną znaleźć «w dziecku potwierdzenie i uzupełnienie ich wzajemnego oddania» (Donum vitae, II, 1). Dlatego właśnie pragnę zachęcić do badań naukowych, mających na celu przezwyciężenie w sposób naturalny bezpłodności małżonków; podobnie pragnę zachęcić specjalistów do opracowania metod, które mogą okazać się przydatne dla tego celu. Wyrażam życzenie – zwracając się w szczególności do uczonych wierzących – by w zakresie rzeczywistej prewencji i autentycznej terapii społeczność naukowców zdołała poczynić obiecujące postępy (…).
Papieska Akademia «Pro Vita» niewątpliwie uczyni co w jej mocy, by wspierać wszelkie cenne inicjatywy, mające zapobiec niebezpiecznym manipulacjom, jakie towarzyszą procesom sztucznej prokreacji. Wspólnota wierzących ze swej strony winna starać się wspierać autentyczne programy badawcze, opierając się w chwilach decydujących pokusie skorzystania ze zdobyczy technologii zastępczej w stosunku do prawdziwego ojcostwa i macierzyństwa i tym samym godzącej w godność zarówno rodziców, jak i dzieci”.
Benedykt XVI :
- „(…) Zapłodnienie in vitro, badania na embrionach, możliwość klonowania i hybrydyzacji ludzkiej istoty rodzą się i szerzą w obecnej kulturze całkowitego braku zdumienia, która sądzi, że odkryła wszelkie tajemnice, ponieważ dotarła już do korzeni życia. Tutaj absolutyzm techniki znajduje swój najwyższy wyraz. W tego typu kulturze sumienie ma za zadanie jedynie przyjąć do wiadomości możliwości czysto techniczne. Nie można jednak bagatelizować niepokojących scenariuszy co do przyszłości człowieka oraz nowych potężnych narzędzi, którymi dysponuje «kultura śmierci»”.
Franciszek:
- „Dominująca myśl proponuje czasem ‘fałszywe współczucie’, które uważa, że pomocą dla kobiety jest ułatwienie aborcji, aktem godności zapewniać eutanazję, zdobyczą naukową ‘produkować’ dziecko (…).
- – Ale, powiedz mi, dlaczego Kościół przeciwstawia się np. aborcji? Czy to jest problem religijny?
– Nie, nie. To nie jest problem religijny.
– Czy jest to problem filozoficzny?
– Nie, to nie jest problem filozoficzny. To jest problem naukowy, ponieważ tam jest życie ludzkie, i nie jest dozwolone unicestwianie życia ludzkiego, aby rozwiązać problem. (…) Grzech wobec Boga Stwórcy. Przemyślcie to dobrze” (2014 r.).
Franciszek:
- „Uważajcie i nie eksperymentujcie, nie igrajcie sobie z życiem człowieka!” – niemal grzmiał papież do ponad siedmiu tysięcy lekarzy zgromadzonych na sympozjum w Rzymie. Ostre słowa w obronie życia współgrały z gestykulacją Franciszka, jak nigdy dotąd stanowczą. Papież nie czytał z przygotowanej kartki, a jedynie wymachiwał nią i mówił: „Życie ludzkie jest święte! Każde, bez wyjątku! I każde działanie przeciw życiu jest grzechem wymierzonym w samego Boga!”. Oraz: „Kiedy byłem w Argentynie, wmawiano mi, jak i całemu społeczeństwu, że aborcja czy eutanazja to kwestie religijne. Nieprawda!”. Oraz: „Waszym obowiązkiem jest wyrażać sprzeciw sumienia przy aborcji, in vitro i eutanazji!”.
- Papież trafił w sedno dzisiejszego zakłamania w odniesieniu do „zabiegów” wymierzonych w życie: „Dziś dominuje myślenie i logika fałszywego współczucia: rzekomo pomaga się kobietom w trudnej sytuacji i dokonuje aborcji, czy też proponuje się godne zakończenie życia na drodze eutanazji, czy też dokonuje się naukowego zamachu na życie, produkując dzieci w laboratorium. Dziecko traktuje się jako należność, a nie dar. Używa się też jednych istnień ludzkich, by ocalić rzekomo inne” – podkreślił Franciszek.
- I padły też inne mocne określenia, że zarówno in vitro jak i badania na embrionach sprowadzają człowieka do roli „doświadczalnych królików”.
- Franciszek powiedział wyraźnie, że nie ma i nie może być ani ulgi, ani fałszywego współczucia dla osób biorących udział w zabijaniu dzieci, czy ich produkcji. Tak, papież użył słowa dosadnego wobec in vitro. Nie „sztuczna prokreacja” (choć i to brzmi dla mnie makabrycznie), ale nazwał ten proceder „produkcją ludzi”. I tak trzeba by o in vitro mówić, może wtedy choć trochę zbrzydłoby w oczach jego zwolenników.
- Co więcej, Franciszek wyraźnie zaznaczył, że w przypadku in vitro nie ma miejsca na „fałszywe współczucie” niepłodnym rodzicom. Współczuć trzeba im cierpienia, bo jak dodał papież, „współczucie według Ewangelii oznacza być obok, towarzyszyć jak Samarytanin”. I tyle. Ale nie można i nie wolno usprawiedliwiać ani aborcji sytuacją finansową, chorobą, a in vitro pragnieniem posiadania dzieci. To już nawet Nicolas Sarkozy krzyczy we Francji od tygodnia, że „prawo do dziecka to absurd!”.
- Źródło: GOŚĆ NIEDZIELNY; ekai.pl
https://www.ekai.pl/dokumenty/kosciol-powszechny-nt-in-vitro/